Prawdę mówiąc sam się tego nie miałem uczepić, ale vox populi... ;)

Myślałem, że po komentarzu Unrealdoga już nic bzdurniejszego nie usłyszę. Niemniej mierzenie podaży w transporcie zbiorowym przez długość pojazdu to przebija :lol: :lol: :lol:
Potem się miłośnicy dziwią, że nikt ich nie chce poważnie traktować...

Ale na klepanie bzdur w Internecie życia ci już nie szkoda...

www.muzealna.org ;)

Oczywiście, nie znając sprawy z krakowskiej strony, z opisu wynika że samolot tak po prostu sam sobie przyleciał.

Muzkol z Warszawy to się przecież specjalizuje w podpalaniu swoich eksponatów... to, jak wygląda SD80 jest najlepszym dowodem.

BTW, w lotniczej części berlińskiego muzeum znajduje się m.in. samolot, który w latach 80. zajumano "do remontu" z krakowskiego Muzeum Lotnictwa i nie oddano, w jego opisie znalazła się stosowna wzmianka.

No dokładnie, służyła na PKP, została ściągnięta z Polski, ma polskie oznaczenia i wykończenie (np. duże reflektory).

Dopisz numer linii wg D29.

1) Wpisz serię lokomotywy luzem
2) Serię i numer taborowy rozdzielamy dywizem
3) Liczby kontrolnej nie wpisujemy do tytułu, ani kluczowych
4) Dopisz numer linii wg D29

Mniam :D

Wracały do Sącza jedyną wówczas przejezdną trasą.

Czasem może się przyjąć jakaś lokalna specjalność, aczkolwiek niekoniecznie sensowne jest przenoszenie nawyków bezpośrednio z innej galerii. W końcu jesteśmy Fotozajezdnią, a nie kalką jakiegoś innego serwisu.

Mnie ostatnio ujęła twórczość tej firmy:
http://photojojo.com/store/awesomeness/ipad-telephoto-lens/
;)

Wywal to luźne 029 z kluczowych, dopisz przewoźnika.

U nas, w czasie jednego z etapów remontu przy Filharmonii, było podobnie ;)

Eee, po prostu zdjęcia z LHSu się rządzą innymi prawami ;)

A ja nawet nie zwróciłem uwagi :oops: Już dopisuję.