Nie 70%, a prawie 90% brygad, które jeżdżą dzisiaj po mieście to nie 105Na :p
Generalnie spotkanie dzisiaj stozłomy to spory wyczyn :D
dodał: szubak, 02.04.2011 17:40
Niebawem w soboty i niedziele na mieście nie spotka się już ani jednego wagonu 105Na :D
dodał: szubak, 01.04.2011 00:14
Pamiątkowe zdjęcie NGT6 w NH? :?
dodał: szubak, 31.03.2011 01:06
Wypalacz -> zaraz pewnie zaczną parkować na chodniku po prawej stronie od słupków :twisted:
dodał: szubak, 28.03.2011 16:26
kuba203 napisał(a):
No więc które linie wzmocniono po ostatnich cięciach? Gdzie spożytkowano te pieniądze? I gdzie są te dodatkowe wzkm na Mogilskiej, o których piszesz?
Zacznij czytać ze zrozumieniem, to możemy podyskutować o tym, o czym napisałem. A do Twojej demagogii, nie mającej nic wspólnego z tym, co napisałem, odnosił się nie będę. Wydaje mi się, że od drugiej osoby można wymagać choćby tego, żeby była w stanie przeczytać ze zrozumieniem fragment tekstu... No ale być może się mylę...
Gwoli ścisłości: nigdzie nie napisałem, że wzmocniono inną linię, czy przeznaczono dodatkowe wzkm na Mogilską. Doskonale o tym wiesz, tak samo jak doskonale wiesz o tym, że gdyby nie pocięto 522 to pocięto by inną linię. A jeśli byłoby więcej pieniędzy, to i tak lepiej byłoby je spożytkować w innym miejscu. Wydaje mi się, że jesteś również w stanie przeczytać, że dyskusja o Mogilskiej dt. możliwości lub nie puszczenia tam autobusu i sensowności takiego rozwiązania. Proponuję przeczytać wcześniejsze wpisy jeszcze raz ze zrozumieniem, a dopiero potem przystąpić do pisania nie mającej nic wspólnego z dyskusją papki....
dodał: szubak, 28.03.2011 01:42
No E1 na '15' to jest bezsens.
Coffee napisał(a):
Jakoś nadal nie widzę tych E1+c3 na "10"... Składy na "15" też nie są trafione, bo zamiast jechać przed "9" aby zebrać od tej część wiary, to jedzie zazwyczaj już po "9" i po "4" (i podobnież jest z piątką)... Czym kończy się, że ludzie nie mają innej alternatywy, tylko jadą wyłożonym po dach NGT6/GT8S/EU8N na "5" czy "9". Albo czekają 10 minut na kolejny tramwaj...
W życiu nie jechałem "wyłożonym po dach NGT6 na '5'" :p
Choć faktycznie, koordynacja na tym ciągu jest jaka jest, no ale to tak jak Radek napisał "urok pierdyliarda linii tramwajowych". Przy czym bardziej tu przeszkadza to, że jadąc z Bieńczyckiej masz w tamtym kierunku dziurę 10 min, a potem 5, 9, 10 jedna po drugiej... Niemniej niektórzy to najchętniej i jak widzieliby chyba same linie z f-20, byle by tylko dało się dojechać w kolejne miejsce bez przesiadki (vide pomysł z pocięciem '20' na dwie części, żeby za wszelką cenę upchać '12' na Bronowicach...). Ciekawe jak to potem skoordynować wszystko, bo '25' z '5', '50' i '51' w tunelu, i z '11' i '20' na MP, '20' pewnie z '14' etc.
Coffee napisał(a):
Jeżeli to rozwiąże problem zapchanej "5" i "9" to dlaczego nie?
To gratuluję rozwiązania. Ludzie uciekają do tramwajów, żeby nie stać w korkach, w związku z tym zamiast dołożenia wzkm na którejś linii tramwajowej proponujesz im w szczycie autobus stojący w tym samym korku co samochody i jadący po dokładnie tej samej trasie, co tramwaj....
A sam narzekałeś na korki m.in. w tym miejscu :p
Coffee napisał(a):
Dam Ci taki obrazowy przykład: Miałeś cały zbiornik paliwa, ktoś Ci wypompował całość i jakąś część (powiedzmy 5 litrów) oddał w kanistrze. Przyjął byś to z uśmiechem na twarzy czy potraktował jako marny dowcip albo prowokację (metodą, którą PKP przez lata odstraszało swoich klientów)?
No i z racji tego, że linia zaczęła jeździć co 15 minut w szczycie ludzie się na nią obrazili i przestali jeździć? "Głupi ZIKIT zabrał nam część kursów, to ja im teraz zrobię na złość" :d (ups, nie zrobię, bo "stałym pasażerem tej linii" byłem kilka lat temu:d).
Czy może jednak odstraszyły ich korki na Wielickiej i mając do wyboru stojący w nich autobus lub tramwaj jadący obok wybrali to drugie?
A jeśli kilka osób wybrało auto, to powiedzmy sobie szczerze: jeśli mamy wydawać rocznie 3 mln zł na nieefektywne rozwiązanie, żeby uszczęśliwić te kilka osób, to lepiej te same pieniądze spożytkować w inny sposób i przyciągnąć w zamian x razy więcej ludzi do km....
dodał: szubak, 27.03.2011 21:32
Coffee napisał(a):
Owszem był czas, że z Wielickiej znikły korki... Teraz znów się to samo dzieje.
To znikły, czy się znowu pojawiają? Bo wczoraj czytałem wypowiedź kogo innego mówiącą, ze korków już nie ma :p
Coffee napisał(a):
Poza tym skoro korki są dla Ciebie podstawą do likwidacji, to może zlikwidujmy "124", "125", "194", "128". Wszak w dużej mierze pokrywają się z tramwajem (notabene jeżdżącym w tym samym kierunku!).
Nie, nie są podstawą. Podstawą jest to, że autobus w ponad 90% trasy z BN do centrum jedzie dokładnie wzdłuż jednej linii tramwajowej.
Oraz to, że mieszkańcy sami z tego autobusu nie chcą korzystać.
Jak ktoś będzie chciał reaktywować linię A przez JPII to też o nią będziesz walczył, bo "kiedyś była"?
Coffee napisał(a):
Co do samej Al. Pokoju, Mogilskiej (choć tu nie do końca) czy Okulickiego, fakt jest lepiej. Ale w rejonach Zakopiańskiej, Kalwaryjskiej, Wielickiej bywało już lepiej, po czym znów nie da się przejechać...
Akurat Mogilską to jeżdżę codziennie, zazwyczaj km i korki rano sięgały czasem mniej więcej połowy odległości między wjazdem do MLP, a wjazdem do SSE... W drugą stronę czasem wystawały za Plivę. Więc proszę, nie wmawiaj mi, że jest gorzej niż było.
W rejonie Kalwaryjskiej też już od dłuższego czasu nie widziałem zakorkowanych ulic typu Krakusa, a takie widoki były tam na porządku dziennym pod koniec zeszłego roku.
Coffee napisał(a):
To już jest zakrawa na kpinę... Jak ma nie być tłoczniej, skoro puszcza się mniejszy tabor? Widziałeś Ty kiedyś jak wygląda wymiana pasażerów (+ ich zostawanie na przystankach) na "9" jak podjedzie Ci na przystanek EU8N czy GT8S?
Co do mniejszego taboru to się dosyć mocno mijasz z prawdą. Na '9' zamiast 2x105Na jest owszem EU8N/GT8S, ale rozumiem, że zmiana E1 -> 2x105Na na '15', planowane puszczenie E1+c3 na '10', czy NGT6/N8 na '5' zamiast jeżdżących tu kiedyś GT6 to również zmiany na gorsze? Co oczywiście nie zmienia faktu, że jest tam w szczycie tłok.
A co do tłoku, to akurat jeżdżę tamtędy albo '5' albo '4', bo tak mam przesiadkę z '1' i zarówno w jednej, jak i drugiej linii jest większy tłok. I to nie tylko na JPII, bo na '5' również na Kocmyrzowskiej. No tak, ale to wina przesiadki coraz większej ilości pasażerów na auta, czy EU8N na '9' :lol: Ja raczej sądziłem, ze benzyny za ponad 5zł, ale jak widać podchodzę do zagadnienia zbyt pragmatycznie :lol: (wiem, wiem, auto do którego trzeba wlać miesięcznie za kilkaset zł i tak jest tańsze od komunikacji... a decyzje o tym, czym się pojedzie większość ludzi podejmuje na zasadzie "obraziłem się na zikit, więc pi..... ich komunikację...)
dodał: szubak, 27.03.2011 19:44
Coffee napisał(a):
Właśnie to widać, po ciągle rosnących korkach i ostatni przejazd "174", gdzie odcinek Dworcowa -> Powstańców Śląskich jechał 54 minuty...
Chyba wczoraj czytałem, że pocięcie 522 to granda, bo korków na Wielickiej już nie ma :lol:
dodał: szubak, 27.03.2011 19:32
Coffee -> gdzie widzisz te ciągle rosnące korki? Bo zaczynam mieć wrażenie, że to jest taka typowa gadka "ludzie przesiadają się do aut, widać to, bo korki rosną". No ale gdzie? Dziwnym trafem w porównaniu np. z październikiem, czy listopadem w rejonach, w których ja jeżdżę korki mocno zmalały.
I mogę Ci podać konkretne przykłady: al. Pokoju, Mogilska, Okulickiego (w październiku czy listopadzie zazwyczaj się tam trochę stoi), Aleje. Był okres, że zaczynało korkować się skrzyżowanie Kocmyrzowskiej z Obrońców Krzyża, obecnie również jest spokój. Lepiej się jedzie Prądnicką, Kijowską czy Wrocławską. Był okres pod koniec tamtego roku, że np. w Podgórzu korkowały się nawet boczne uliczki, przykładowo korek był np. na Krakusa. Obecnie w tych samych godzinach spokój.
Za to coraz większy tłok jest np. w tramwajach na JPII i Mogilskiej. Tylko nie wiem czy świadczy to o tym, że ludzie się przesiedli do aut... :p
Zasadniczo to największe korki są w październiku i listopadzie i tak jest co roku. Potem ilość aut maleje. A jeżdżę po mieście sporo, zarówno autem jak i km i na prawdę obecnie jeździ mi się autem zdecydowanie lepiej, niż kilka miesięcy temu.
dodał: szubak, 26.03.2011 18:31
kuba203 napisał(a):
PS Która z przeładowanych linii została wzmocniona po pocięciu 522? A która po pocięciu 185 i 287?
Który z radnych zlikwidował w końcu ulgi dla emerytów, dzięki którym w tym roku wpływy z biletów km spadły o ~20-30mln zł?
dodał: szubak, 24.03.2011 20:18
Generalnie to chyba coś w tym jest, co Michał pisze. Bo w stosunku do października tłok w km jest obecnie mniejszy, ale również... mniejszy jest ruch na ulicach. Więc to nie jest tak, że ludzie się przesiedli z km do samochodów, bo samochodów również ubywa. ;)
dodał: szubak, 24.03.2011 12:44
kuba203 napisał(a):
A ja głupi liczyłem na merytoryczną odpowiedź...
Ta odpowiedź jest merytoryczna... na poziomie Twoich wypowiedzi o 502 :lol:
Skoro jako obecny stały pasażer tej linii (bo jeździłeś nią ileś tam lat temu do szkoły :lol: twierdziłeś, że jej głównymi zaletami jest możliwość bezpośredniego dojazdu do centrum i na Mogilskie, "że nie można zmuszać ludzi do jazdy tramwajem" oraz, że taka opinia to opinia większości mieszkańców BN to wniosek jest z tego jeden: 9 i 51 są niepotrzebne, bo cały BN chce w obsługiwane przez nie rejony jeździć 522 :lol: :lol: :lol:
dodał: szubak, 22.03.2011 22:41
kuba203 napisał(a):
Czego przykładem jest tabor kierowany np na linię 9, którego jesteś entuzjastą?
Akurat '9' z czystym sumieniem by można z BN zabrać, tak samo jak '51'. Przecież do centrum i na Mogilskie z BN tylko autobusem, bo "nie można zmuszać ludzi do jazdy tramwajem" :lol:
Za mało drzwi w GT8S na 9? A po co więcej, skoro wszyscy jeżdżą tylko 522?:p
dodał: szubak, 22.03.2011 14:18
Świetny pomysł na tamte czasy. Co z tego, że obecnie autobus ominie kilka przystanków, jak pomiędzy nimi utknie w korku:/
dodał: szubak, 20.03.2011 17:26
Dzięki :)
dodał: szubak, 19.03.2011 19:14
mseifer -> To zdjęcie było robione w 2005 roku, jak w ogóle zaczynałem przygodę z fotografią. Teraz już bym zwracał uwagę na takie "szczegóły", żeby np. Wawelu nie obciąć, ale wtedy to różnie bywało ;)
dodał: szubak, 19.03.2011 17:24
Unrealgod napisał(a):
Nie wiem czy musiałeś kiedyś sprawdzać, ja sprawdzałem i mam z goła inne odczucia.
Nie wiem czy byłeś kiedykolwiek gdzieś na wschodzie, ale podejście tamtych służb, a naszych, to dwie zupełnie różne sprawy.
dodał: szubak, 19.03.2011 00:05
Dla wschodu nie są typowe blaszaki, bo tego typu miejsca to i na zachodzie spotkasz. Co prawda może nie stricte blaszaki, ale miejsca porównywalnej urody. Tutaj przynajmniej te blaszaki stoją w w jednym miejscu.
To, co jest dla mnie charakterystyczne dla wschodu, to totalne zlanie kwestii zagospodarowania terenu. Coś jak u nas wzdłuż Lipskiej: masz nową ulicę, nowe bloki, a pomiędzy tymi dwoma rzeczami rządek blaszaków, ruder i slumsów:/ Czy Mogilska: bloki, kamienice, domki, jakiś nowy biurowiec wpieprzony w środek między to wszystko, naprzeciwko dla kontrastu rudera. Przy Czarnowiejskiej powstają nowoczesne budynki AGH, a za tym wszystkim masz drogę z płyt betonowych, rozjeżdżoną przez auta ziemię, sterty śmieci i żółte blaszaki, żeby kawałek dalej mieć nowy stadon Wisły i zadbany park.... I niestety pod tym względem Polska jest o wiele bardziej podobna do Ukrainy, niż do Niemiec czy innych zachodnich krajów.
Do tego na wschodzie dochodzi wszechogarniający syf, totalna zapaść infrastruktury, odrapane kamienice (chyba najbardziej charakterystyczna rzecz po powrocie z zachodu:/) i syfne reklamy w każdym możliwym miejscu. Dwóch pierwszych rzeczy u nas nie spotkasz, a nawet jak spotkasz, to bardzo szybko zmienia się to na lepsze, trzecia to kwestia kasy, i tu również coraz szybciej idzie ku lepszemu, czwartą łatwo wyplenić odpowiednimi przepisami. Ale jeśli chodzi o zagospodarowanie terenu, to lata świetle przed nami...
Pomijam tu oczywiście mentalność ludzi i kwestię podejścia państwa i wszystkich podległych służ do obywatela. Na Ukrainie (przynajmniej zachodniej, bo czym dalej na wschód tym lepiej) w większości milicjant = złodziej, który przy każdej okazji będzie chciał od Ciebie w łapę. U nas już raczej takie skojarzenia zniknęły. I w sumie dla mnie największa różnica między nami i zachodem, a wschodem i częścią innych państw to właśnie to, że będąc w Polsce czy na zachodzie ma się poczucie tego, że państwo o człowieka dba i to w tym celu działają wszelkie służby. A na wschodzie wolna amerykanka, jesteś w kłopotach, byle dalej od policji:D
Generalnie spotkanie dzisiaj stozłomy to spory wyczyn :D