Panel kontrolny
« Pierwsza strona « ... 258 259 260 261 262 [263] 264 265 266 267 ... » Ostatnia strona »![]() |
dodał: Coffee, 02.05.2009 10:46 Potocznie na wozy pochodzące z Niemiec mówi się Helmut. Gebels, to wymysł raczej przejęty z Krakowa :P . Tak samo Nomymberg (nasze GT6 B4).
|
![]() |
dodał: wojtaskrknh, 02.05.2009 10:41 Helmut? Nie Gebels?
|
![]() |
dodał: Coffee, 02.05.2009 07:56 Wątpię, żeby był na linii. Pewnie organizowano w nim jakąś kwestę, lub wiózł wycieczkę.
|
![]() |
dodał: klaudio73, 02.05.2009 00:52 Jak dla mnie super panoramka . :lol: :lol: :cool:
|
![]() |
dodał: KSlowik, 02.05.2009 00:24 Ale to na pewno wyczyn Michała przed zmianą pracy !!!!!!!
|
![]() |
dodał: Firleju, 01.05.2009 22:27 Wiesz dlaczego mam taki uśmiech?.....
Bo Mumin stał w skrajni :D :D :D |
![]() |
dodał: Voith, 01.05.2009 21:51 myślę, że chodzi o chorągiewki
|
![]() |
dodał: wojtaskrknh, 01.05.2009 21:00 Reklamy?
|
![]() |
dodał: 803N, 01.05.2009 15:26 Czemu niestety?
|
![]() |
dodał: 803N, 01.05.2009 14:56 Podobno tam miały trafić zabytki?
|
dodał: Voith, 01.05.2009 08:35 Nie tylko ścigaczowców.
ja mam biedne 110 kucyków pod maską przy masie niecałej tony a i tak zdarzało się jeszcze z rok, półtora temu przeginać pałe, były momenty, że mało brakowało... teraz tylko czasem zdarza mi się dać lekcje pokory spod świateł domorosłym "tjuninkowcom", ale najdalej do II biegu... momentami przeraża mnie jak widzę gościa np. w subaru, albo lancerze, który nie panuje nad autem |
|
![]() |
dodał: Coffee, 30.04.2009 22:56 Kraków nie posiada wozów typu GT4. N8S jeżdżą na liniach 2 i 5 a GT6 #187 ostatnio dość często go widuję na 5 lub jako "wycieczka"...
|
![]() |
dodał: Tomasz Nawrocki, 30.04.2009 00:14 Nie tylko tutaj ;) Okolice Tarnowa to niezłe pole do popisu dla "aparatowca" ;)
|
dodał: Voith, 29.04.2009 21:03 to może i ja swoje trzy grosze...
Motocykliści: - nie można wrzucać do jednego worka, to przede wszystkim, - sam system szkolenia jaki jest - każdy widzi (czy to na kat. A czy B), sam miałem przypadek, że wyciągaliśmy motocykliste spod ciężarówki na placu manewrowym, bo fantazja poniosła w czasie kursu, a instruktor urządzał sobie gadki w szystkimi wokół, zapominając że "opiekuje się" kursantem, - same uprawnienia to też sprawa dyskusyjna, wielu jest "scigaczy" którym "papiery" wydają się zbędne, bo i tak nikt ich nie złapie (bo niby jak i czym, jak "odkręcą"), - system kontroli radarowej -> możnaby się pokusić o stworzenie systemu elektronicznego, opartego na czymś w rodzaju chipów, wykrywanych (radiowo?) przez foto i wideorejestratory, tylko w celu określenia numerów rejestracyjnych, ale znając polskie realia wyszłoby drogo, - prędkość -> tu możnaby pisać wiele, jednak nie tylko "ścigacze" mają ją na sumieniu, pominę. - brak wyczucia własnej prędkości... kierowca motocykla (szczególnie nie posiadający chociażby B) nie ma świadomości, jak trudno ocenić w lusterkach różnicę prędkości, jeśli przekracza ona jakąkolwiek racjonalną wartość, - na koniec o motocyklistach komentarz kumpla, który jeździ na ścigaczu -> "nie rozumiem jednego, dlaczego wielu motocyklistów, kupując motor za kilkanaście tysięcy, jeździ w najtańszym kasku i szmatławym kombinezonie, o ile w ogóle go ma" niby mało - kask, kombinezon, przy ogromnych prędkościach dadzą niewiele, przy mniejszych - mogą uratować życie Kierowcy: - często pokutuje to, do czego doprowadzili sami motocykliści -> widzę motor -> zrobię wszystko, zeby mu dokuczyć -> błąd! - lusterka -> zauważyłem, że niektórzy kierowcy lusterka traktują jako zbędne, wystające poza karoserię elementy -> kolejny błąd! - brak sygnalizacji manewrów -> wielu kierowców nie używa kierunkowskazów, lub używa ich dla siebie (jak już są w połowie manewru na przykład) - brak wyczucia odległości -> tu kłaniają się badania psychotechniczne (nie jest to jakiś szczególnie duży koszt), które według mnie powinny być obowiązkowe dla każdego kandydata na kierowcę (jeszcze przed rozpoczęciem kursu), a nie tylko dla kierowców zawodowych, Władze: dajcie miejsce, na którym legalnie będzie można poodkręcać, czy nawet pościgać się autem, za ogromne pieniądze, wydzierane złodziejsko z kieszeni wszystkich rejestrujących i użytkujących pojazdy (paliwo, ubezpieczenia, rejestracje) w każdym większym mieście powinien stać taki obiekt -> do nauki, wyżycia się, zdrowej adrenaliny i przede wszystkim dla spokoju na drogach publicznych ogólnie do sytuacji ze zdjęcia: pamiętajmy o zasadzie ograniczonego zaufania na drodze, w stosunku do każdego prowadzącego jakikolwiek pojazd, jestem zdania -> noga z gazu, ręka z manetki, a ofiar będzie mniej stan Malucha -> jaki był? zapewne gorsze auta przywleczone "z zachodu" toczą sie po naszych drogach... generalnie konstrukcja 126p jest mało odporna na uderzenia, a rozpędzony motocykl jest jak przecinak, niejedno nowe auto widziałem niemalże rozcząstkowane i jeszcze mały link, działający na wyobraźnię i "ułańską fantazję", polecany zresztą przez wielu motocyklistów (na stronie głównej coś, z czego przypuszczam niewiele osób zdaje sobie sprawę -> te 3 czy 4 plakaty promujące akcję): http://www.uzyjwyobrazni.pl/ przepraszam za taki duży komentarz ;-) i zeby była jasność -> szanuję wszystkich użytkowników dróg, jeśli zachowują się w granicach rozsądku... mojego rozsądku bo to moje zdanie |
|
![]() |
dodał: RB, 29.04.2009 20:33 Napełnienie w szczycie jest dość spore. Pięciominutowa częstotliwośc jak najbardziej wskazana.
|
![]() |
dodał: klaudio73, 29.04.2009 14:23 Widzę, że nie tylko w Warszawie są" zdolni" kierowcy obklejający swoje pojazdy :D
|
dodał: Mlody, 29.04.2009 12:20 www.grupa-poludnie.info chociazby - kilku znajomych było na miejscu. Policja powiedziała, że gość maluchem wjechał kilka metrów przed motocykl. Jakiś czas temu BMW owinęło się wokół słupa i nikt nie pisał selekcja naturalna sezona na warzywa itp... tylko idiotyczna nagonka na motocyklistów.
|
|
dodał: Mlody, 29.04.2009 11:32 Szkoda, że żaden z was nie napisał co było przyczyną wypadku... Maluch wjechał z bocznej drogi od razu na 3 pas z pominięciem pasa, który służy do tego aby mieć czas się rozpędzić i bezpiecznie włączyć do ruchu.
|
|
![]() |
dodał: 50km/h, 29.04.2009 08:26 Taki syf na Białusze jest już od kilkunastu lat. Jak byłem mały to z kumplami łaziliśmy po takich wyspach śmieciowych nie mocząc sobie nawet stopy. Widać po tej rzeczce jak wieśniaki z Zielonek pozbywają się śmieci. Flaszki, PET, pampersy, żarówki, lodówki...normalnie wszystko pływa w tej pięknej rzeczce. Kiedyś uczniaki z SP58 sprzątali ten teren ale to jest syzyfowa praca. Nie byłem tam już parę lat lecz widzę, że nic się nie zmieniło:/
|