A wracając do filmu, to czym on tak przydzwonił w chodnik? I dlaczego tylko pierwszy wózek takie iskry puścił?

Tak by można przerabiać wagony 102 (których już niewiele zostało a nie 105. Spóźnili się z 15 lat z tym pomysłem.

Owszem, jest wiele osób niepełnosprawnych, poruszających się na wózkach. Jednak bardzo rzadko widuje się je w autobusach. Pasażera na wózku w autobusie widziałem tylko dwa razy i w obu tych przypadkach nie korzystali oni z tego "miejsca dla inwalidy". Stąd moje pytanie.


Marna jakość usług (głównie bardzo długie czasy przejazdu, nie trzymanie się rozkładu jazdy, jazda w tłoku) przy dość wysokiej cenie (jak na tą jakość usług).

Czy ktokolwiek widział kiedyś inwalidę korzystającego z tych miejsc? Mi się nigdy taki widok nie trafił a niestety ciągle mi się zdarza korzystać z komunikacji publicznej.

Dziwnie może, ale tanio. Nie ma co udawać że stare jest nowe.

A tu podobny wypadek. Pilocie do końca pozostają w kokpicie nie dlatego żeby nie rozbić się na widowni ale dlatego że do końca mają nadzieję na wyjście z sytuacji bez szwanku. I jak widać niewiele im brakuje (zarówno do tragedii jak i do efektownego minięcia ziemi o włos).

Faje jest. Takie niby blade, z ziarnem... Jak jakiś skan starej odbitki albo slajdu.

Czytając opis o przejeździe specjalnym, pomyślałem że to jakiś film kręcą.

Czy to SS-man na motorze siedzi?

Jak na klawiaturze są dwie literki obok siebie to się zdarza wcisnąć nie ten klawisz.

Tytuł był "Suniennice" widzę że już poprawione, czyli to jednak błąd był :P

K jest daleko od N, więc to był celowy zabieg?

Jakoś nie do końca wierzę w tą teorię. Su-27 (jak i MIG-29) są wyposażone w fotel wyrzucany K36. Pozwala on na katapultowanie w ostatniej chwili, dając jednocześnie spore szanse na przeżycie tego manewru. Na sekundę czy dwie przed uderzeniem w ziemię piloci i tak nie mają już dużego wpływu na trajektorię lotu. Bardziej prawdopodobne wydaje mi się że po prostu do końca liczyli iż uda się wyciągnąć maszynę i kontynuować popisy. Do ziemi było jednak zbyt blisko...

Ruskie samoloty (produkcji radzieckiej/rosyjskiej) często miały wypadki na pokazach. Przeważnie jednak piloci katapultowali się pomyślnie i wracali do swoich spacerkiem, z papierosem w ustach. Szkoda że tym razem się nie udało.

Mamy w Polsce coraz lepsze pokazy lotnicze.

Jak tam dojechać? Przejechałem 3km wzdłuż torów od stacji Otłoczyn i nie trafiłem.

Te ich piętrowe wagony (pierwsze dwa za lokomotywą) przypominają nasze Bdhpumn'y. Może to też produkt z Görlitz? Albo na jednej licencji?

Prędzej marki FSO albo w tym wypadku Daewoo. Polonez (w tym wypadku Polonez Caro Plus) to nazwa modelu.