To miejsce jest tak świetnie zorganizowane że aż prosi się o tego typu wypadki.

Przecież jest ciepłe powietrze. Po prostu nie ze wszystkich kratek. Uno to samochód roku 1984. Wtedy były troszkę inne standardy...

Kiedy one idą pod palnik?

To nie są jaja. Po prostu nie było miejsca pod deską żeby doprowadzić i zimne powietrze i ciepłe z nagrzewnicy do tych nawiewów. Zresztą ciepłe powietrze jest potrzebne na przednią i na boczne szyby dużo bardziej niż w twarz kierowcy i pasażera. No nie suszarka do włosów. A samochód jest prosty i tani, nie ma co oczekiwać po nim wypasu jak z mercedesa.

W tym unie z 2002roku płynu do spryskiwaczy dolewa się na podszybiu, z prawej strony (patrząc od kierunku jazdy) . Jest taki duży korek czarny.

Z konsoli środkowej nie ma ciepłego powietrza. Tam jest tylko przewietrzanie zimnym. Ciepłe jest po bokach, na nogi i na szybę.

A były ofiary śmiertelne? Samochód nie wygląda jakoś strasznie źle. Znaczy raczej kasacja ale zadanie swoje spełnił bo przedział pasażerski ciągle ma swoje kształty...

Auto już w Krakowie. Złodzieje wpadli bo rozbili się innym kradzionym autem i policja się zainteresowała. Samochód nie ma radia, koła zapasowego i narzędzi. Powyrywane są też niektóre kable i uszkodzony zamek w drzwiach. Z Pinczowa dojechał o własnych siłach. Tamtejszy policjant udzielił nam upoważnienia do przejazdu na tej trasie samochodem bez tablic rejestracyjnych. Oczywiście pierwszy napotkany patrol nas zatrzymał i nie za bardzo chcieli respektować to upoważnienie. Za jazdę bez tablic jest mandat i odholowanie samochodu na koszt kierującego. Po kilku konsultacjach telefonicznych (w tym z tym Policjantem co udzielił upoważnienia) skończyło się tylko na pouczeniu i warunkowym zezwoleniu na kontynuowanie jazdy.

No, w czasie deszczu przeciekają drzwi w rogu na uszczelce. Poza tym raczej jest szczelne wnętrze.

Może trzeba było pojechać i lepsze zrobić? Albo chociaż przekonać się czy dało by się dojść do końca peronu i jaki by kadr stamtąd wyszedł.

To i tak nie moje auto jest. I niestety ma silnik 0,9. Więc bez szaleństw.

Znalazł się!!! W Pinczowie. Niedługo jedziemy pooglądać ile z niego zostało. Podobno nie ma zewnętrznych uszkodzeń.

Zwłaszcza takiego co do autobusu wsiadł w szlafroku...

Malowanie nie jest najważniejsze. Ważne żeby było wygodnie i przestronnie. Żeby jechać na siedząco w klimatyzowanym wnętrzu a nie stać i się pocić w tłumie.

Biały przedni pas i obudowa reflektorów wyglądają biedniej od tych srebrnych, które były wcześniej. A ten gruby biały pas na dole wizualnie go podwyższa, jak by miał wyższą podłogę (czy to tylko moje wrażenie?).
Ja bym zastąpił ten czarny pasek na górę granatowym. Tym samym pomalował przedni zderzak i do połowy od dołu biały pas na dole.

To teraz MPK będzie miało pojazdy w swoich barwach ale w schematach producenta?

... którą publicznie nazwałeś idiotą, a kiedy rzuciła ci wyzwanie to się wykręcasz.

Wiroos @ Po coś ten pas w końcu wybudowali za nasze pieniądze. Niech teraz po nim jeżdżą, chociaż faktycznie Mobilisowi znaki zabraniają.

sarzek @ Wolę stać w korku na siedząco i dojechać do celu szybciej niż stać w korku na stojąco w zapoconym tłumie. Jeżeli to czyni mnie matołem, trudno. I mam złe wieści, będzie nas coraz więcej.

A jak jesteś taki mądry to może wymyśl jak zrobić żeby autobusy spełniały standardy jakie takie albo chociaż miały cenę adekwatną do jakości.

Albo jak ci się nie podobam to wyjaśnijmy to na priva albo załatw mi bana?

Nie ma tak dobrze. albo się jeździ przepisowo albo nie. Jeżeli wybierasz sobie które przepisy łamiesz a które nie albo które trochę łamiesz to jesteś taki jak ja. Ja tak robię, mam odwagę się przyznać do tego.
Zawsze dostosowuję prędkość do tego co na drodze. Jeżeli warunki pozwalają jechać 200 to tyle jadę. Jeżeli bezpieczną prędkością jest 30 to nie jadę nawet 35.
Nie przypominam sobie żebym kiedyś robił coś tylko dlatego że inni to robią. Chyba mnie na tyle tu znacie? Na drodze jadę sprawnie. Unikam postojów i przerw. Staram się osiągać jak najwyższą prędkość średnią. Poszaleć owszem lubię. Ale jak pisałem wyżej w miejscach typu pusty plac czy lotnisko. Tak żeby jedynym zagrożonym był czyjś porobotni odpoczynek.

A jak już kiedyś pisałem nie życzcie mi słupa. Ja wam go nie życzę, chociaż macie mnie za oszołoma i idiotę. A może się i tak zdarzyć że wam się pierwszym słup trafi i co wtedy?