A dlaczego by nie? Właściciel może zrobić ze swoją firmą co chce. W tym doprowadzić do bankructwa. A kolej to nie meczet, który raz postawiony nie może być zburzony.

Proszę, jedna stacja a tyle fajnych lokomotyw.

Widoczność z budki raczej słaba...

Piękna zima. I to jeszcze w niedzielę. Trzeba brać aparat i lecieć na miasto.

Znajomi mają samochody porejestrowane na żółte blachy i raczej sobie chwalą. Nie mówili nic o żadnych ograniczeniach prędkości, jedynie na konieczność zdobywania pozwoleń na wyjazdy zagraniczne narzekają. Co do przepisów to są one tak na prawdę dość liberalne. Znana historia z Golfem II na żółtych blachach posiadającym (o zgrozo) instalacje LPG. Mieliśmy ostatnio dyskusję na forum Sierra Fan dyskusję czy się opłaca czy nie, bo akurat była możliwość zakupienia dość rzadkiej wersji samochodu.
Żółte blachy nie są dla każdego. Ale jak ktoś ma jakieś unikatowe auto, czy po prostu auto z przed lat w dobrym stanie o które dba i nie chce mu robić tiuningu to warto się nad żółtymi blachami zastanowić. Przecież na dobrą sprawę to każdy normalny właściciel samochodu dba o niego, utrzymuje w dobrym stanie, chroni przed kradzieżą i zniszczeniem.

Żeby je załatwić to jest droga przez mękę. Do tego kosztowna. No i później trzeba załatwiać pozwolenie na wyjazdy zagraniczne (chyba mało istotne w tym konkretnym przypadki).
Ale sa później spore plusy: Zniżka do OC w PZU 70%, Jeden przegląd techniczny dożywotnio. Możliwość zawieszenie OC na czas kiedy auto nie wyjeżdża. Możliwość opłacenia AC (co jest niemożliwe w przypadku aut starszych niż 10-15lat). A kiedy ktoś w nas wjedzie to płaci za naprawę nawet jeżeli jej wartość przekracza wielokrotnie wartość pojazdu. No i to na częściach oryginalnych a nie jakieś zamienniki. A to bywa przydatne kiedy się chce samochód używać regularnie a jest to jakiś ciekawy okaz, albo po prostu go kochamy.

Ale usterka to na pewno nie są oryginalne. Za to oryginalnie daje z wydechu.

Dlaczego go zarejestrowali na białe blachy?

4 takie wagony razem to już by miały całkiem niezłą długość. Na miasto pewnie taki potwór by nie mógł wyjechać.

Według poustawianych tablic informacyjnych, ulice Trzeciego Maja czeka wkrótce przebudowa. Najwyższy czas...

Musiał być niezły hardcore skręcić w lewo z Rzemieślniczej w kierunku ronda. Ale więcej zieleni jest znacznie.

Specjalność zakładu: rozmnażanie.

Piszecie że nie można akceptować. No to nie akceptujcie. Ale puki nie wymyślicie jakiegoś realnego rozwiązania problemu to możecie sobie nie akceptować i nic z tego nie wynika. Tak samo jak można nie akceptować łamania przepisów na drodze w ogóle. Też niektórzy tego nie akceptują.

W mojej pracy często jeżdżę na jakieś trasy podmiejskie czy międzymiejskie. Co nieco wiem o Busach i PKSach. Z przystanku jedzie się tym co pierwsze podjedzie. Przeważnie jest to bus, co nikogo nie martwi bo busy jeżdżą szybciej. Zatrzymują się one na początku przystanku a nie dojeżdżają do końca bo właśnie na początku czekają ich pasażerowie. Słyszałem wiele teorii dlaczego tak się dzieje. Jedna z nich głosiła że jakby busiarze mieli normalne autobusy z drzwiami otwieranymi przez kierowcę to ludzie musieli by iść na koniec przystanku bo kierowca wcześniej by nie otworzył drzwi. Te teorie (włącznie z przytoczoną) to bzdura. Prawda jest taka że busy mają mała tablicę informującą o relacji. Trzeba więc stać na początku i wypatrywać jaki bus jedzie (większość busów jest podobna, białe, przeszklone mercedesy sprintery) i w poręmu pomachać. Inaczej się nie zatrzyma. Nie da się ani wypatrzyć co jedzie ani być zauważonym przez kierowce stojąc w tłumie ludzi na końcu przystanku. Dlatego pasażerowie czekający na busa ustawiają się z przodu. I dlatego tam się zatrzymuje kierowca. Bo przecież bez sensu gdyby przejechał na koniec przystanku i tam oczekiwał aż ci wszyscy ludzie przedrą się do niego przez tłum innych ludzi z przystanku. Trzeba więc zaakceptować to zło konieczne na drogach jakim dla was są busy. Tak jak inni akceptują zło konieczne którym dla nich jest cała komunikacja zbiorowa, z której nie korzystają a która tylko zawadza im na drodze.

Teraz zasuwa na piętnastce.

Robiłem wtedy prawo jazdy i wszyscy się bali tego skrzyżowania. Było dość prawdopodobne że trasa podczas egzaminu będzie przez nie przebiegać a organizacja ruchu zmieniała się co kilka dni i ciężko się było przygotować.

To jest jakiś konkretny parowóz czy taki po prostu rysunek?

Przystanek utonął w błocie jak były roztopy...

No i bardzo ładnie.

Jeszcze tylko tego z dwoma przegubami brakuje. Tego by potestowali.