I stare babcie, ale one one niedługo umrą, więc spox.

O Długiej sam piszesz na swojej stronie, więc rozumiem, że Cmentarz durny. Oczywiście przy funkcjonowaniu linii 2, 12 z Cichego Kącika na Cmentarz byłaby zbyt ekscentryczna. Ale skoro się znalazły wozokilometry, to może jednak można pomyśleć o rekompensacie na Rakowickiej.

Pierwszy dzień durnoty. Jakby ją chociaż Długą puścili, to jeszcze jakiś sens by miało. A tak za parenaście tygodni likwidacja na skutek małego zainteresowania.

A może by np. Cm. Rakowicki?

Kolej na Sądecczyźnie nie istnieje. A to dlatego, że z Sącza jedzie pociągów 8 na dzień (nie licząc wygłupów do Krynicy, w liczbie szczątkowej). I autobus np. do Grybowa jedzie najwyżej 10 minut dłużej, ale z centrum miasta. I tych autobusów jest kilka razy więcej.

Oczywiście, paru innych rzeczy by nie było :P Choć wolałem jeżdżące co 10 minut Ikarusy nie stojące w korkach ;)

Nie jestem jednym z orędowników chwały PRL, ale jeszcze 10 lat PRL i by były w Krakowie już od dawna te linie co są planowane do 2019. Zresztą tej linii nie rozebrano za PRL.

Ej, trwa cisza wyborcza ;)

Ja się będę upierał, że słowo atak kwalifikuje się wyłącznie do zjawisk ekstremalnych.

Jechałem 10-11 przez miasto i nie było sparaliżowane bardziej niż zwykle. Co się działo potem - nie wiem.

Oczywiście, że najciekawsza :D "Prawdziwa kolej" ;)

No nie wiem, dla mnie by był atak, gdyby były ofiary śmiertelne (ale nie takie, że ktoś za szybko jechał po śniegu) lub gdyby nastąpił w połowie października ;)

edit: dla mnie jechanie godzinę z Koszykarskiej na Powstańców Wlkp. też nie jest normalne, a nie mówię o ataku korków.

Litości ;) Darowałbyś sobie ten atak zimy. Atak zimy to jest 2m śniegu albo -40 stopni. Dojechałem dziś z Mistrzejowic na Ruczaj szybciej niż zwykle, bo się ludzie boją i mniej aut było.

A co będą produkować w tej hali? Chyba, że to TESCO... Nie no, nawet może być, tylko czemu stoi na podwórku jakiejś fabryki?

MOCzAK :roll:

Rozkład wisi w niedogodnym miejscu. Nie jest to wielki problem, ale dlaczego sobie utrudniać życie. Jak go pójdę sprawdzać, to w tym czasie mi tramwaj (z pierwszego peronu) odjedzie. A jest milion powodów, dla których nie mogę sprawdzić rozkładu wcześniej.

Dominiak, a Ty nie przykumałeś, że rozkład jest w głupi miejscu i Ci tramwaj odjedzie zanim do niego dotrzesz?

@ ABSOLWENT_NT można też w ogóle się go nauczyć na pamięć.

@ kuba203, powiedzmy, że umieszczenie go w wiacie, która stoi przy pętli to plan minimum ;) Ale sygnalizacja by nie zaszkodziła (sygnalizator jest, nawet kiedyś działał). Peronu niech lepiej nie zabierają, dobrze jest, gdy można zajmować miejsca w dwóch składach :)

A tu YogY nie masz racji. Na przykładzie Mistrzejowic: nie ma sygnalizacji świetlnej, a rozkład wisi na peronie "drugim", czyli pomiędzy stojącymi składami. Zanim się do niego dotrze, tramwaj z peronu "pierwszego" może odjechać. Jak człowiek przychodzi na pętlę i stoją 2 tramwaje, to chciałby prędko się dowiedzieć, czy któryś nie ruszy w ciągu 10 sekund. Jedyne rozwiązanie - widoczne z dala tablice świetlne.

Tak jak na tzw. KST...

Zobaczymy ;) Może akurat będzie to pierwszy odcinek w Krakowie z normalnie działającymi światłami.