Miło że ma zakładowe barwy, chociaż jest od podwykonawcy.

@Max998: No niestety, trzeba uważać, zwłaszcza teraz, kiedy warunki nieco trudniejsze.

Wszystkie ich maszyny mają patronów?

Piękna wizja, obawiam się jednak że linie 98 i 99 mają za małą przepustowość na 12 par pociągów regionalnych na dobę i wszystkie pociągi dalekobieżne (tym bardziej w sezonie).
Atrakcyjności połączeń lokalnych szkodzi z resztą samo położenie linii, zła wola organizatorów transportu jest zbędna. Miała to byś od początku kolej do Zakopanego a nie kolejka dojazdowa.
Mam w okolicy rodzinę, potrzebują często dojechać do szpitala powiatowego w Nowym Targu, dobrze zaopatrzonej apteki czy do urzędu. A kolej? Stacja jest na granicy miasta i to jeszcze z jego drugiej strony. Busy mają bezpośrednie połączenie pod szpital czy urząd.
Podobnie jeśli wybieramy się do Rabki, też są urzędy i szpitale i sklepy. Niestety nie tam gdzie stacja.

Tak piszecie o tym "forsowaniu" a łącznice umożliwiające przejazd bez konieczności zmiany czoła to raczej konieczność jeżeli chce się zachować konkurencyjną ofertę na linii do Zakopanego.
Liczmy tylko po 10 min na zmianę czoła. Łącznice w Krakowie, Suchej i Chabówce skróciły by czas przejazdu o 30 min, jest chyba o co walczyć.
Według mnie to przemieszczenie przystanków, nawet dla lokalnych połączeń, nie będzie miało dużego wpływu na ilość pasażerów. Tam i tak większość podróżuje busami.
Bardziej zastanawia mnie czy okoliczne stacje sobie poradzą z obsługą mijania. Zmiana czoła pociągu i jego kilkunastominutowy pobyt na stacji dawał dobrą okazję dla mijania, nawet kiedy mijający pociąg miał drobne opóźnienie. Sprawne mijanie się na szlaku będzie wymagało większej punktualności.

Amatorzy zdjęć ze śniegiem się doczekali...

Po miniaturze myślałem że z przodu ma pług.

Nie jest to czasem rok oficjalnego zniesienia zakazu fotografowania kolei?

A nie zdjęciu nie ma przypadkiem 2 jednostek?
W opisie i komentarzach cały czas jest w liczbie pojedynczej...

Dla zdjęcia to chyba dobrze że nie jechał szybciej bo i tak wydaje się rozmyty.
Robienie szybkich kolei na liniach z jednopoziomowymi przejazdami/przejściami to zdecydowanie proszenie się o częste tragedie.

Przy okazji oceniania zdjęcia:
Podoba mi się kadr, ciekawe wykorzystanie szerokiego kąta, widać sporo detali maszyny, przykry stan jej utrzymania a na bokach widać otoczenie.
Nie podoba mi się jakość/obróbka. Wątpię żeby sprzęt z EXIFa tak odbarwiał zdjęcia na fioletowo. Balans bieli przypomina mi zdjęcia które wykonywał mój pierwszy cyfrowy aparat marki Trust. Rozmycie tła skupia uwagę na obiekcie ale przy tym rozmiarze widać gdzie zostało to zrobione niedokładnie. Przepalona góra zdjęcia również nie zachwyca.

@Kasztann44: Jeździłem tym rowerem do biura przez prawie miesiąc. Przy ładnej pogodzie to sama przyjemność (dojazd zajmuje ~18min). Strach przed kradzieżą sprawia jednak że rower wrócił do swojej suchej piwnicy.
Ten rower może mieć już 40 lat skończone a nawet opony i dętki w oryginale... Było by mi szkoda gdyby zginął a to się niestety często zdarza.
W innym, nieco szybszym rowerze złamałem oś unikając potrącenia dziada który wbiegł mi pod koła, na drodze dla rowerów, przy rondzie Grzegórzeckim. Wymiana piasty z zabudowaną przekładnią nie jest prosta a w międzyczasie zepsuła się pogoda.
Co do linku to wolę mieć wygodną lub efektywny pozycję na rowerze niż dizajnerski wygląd ramy.
@thomas_:Flaming 2 i Flaming 3 były produkowane w FSM w BB.
Gdzieś w garażu do dziś mam białego flaminga 3. Jak był nowy, miał białą ramę, białe wachlarze, białe siodełko a nawet i białe manetki. Niestety mocno się przez lata zdekompletował.
Wbrew nazwie, rower ze zdjęcia to przodek nie rodziny flamingów a rodziny "Wigry"

Ja po prostu stwierdzam fakt iż utrzymanie jednorodnej floty pojazdów jest tańsze niż kiedy każdy pojazd jest z innej bajki.

@czatowiec: Z kilku przyczyn: Taki autobus będzie wymagał innej obsługi, trzeba więc będzie przeszkolić ludzi (do obsługi tylko jednego pojazdu).
Ciekawe czy kupiono go z nowym zestawem akumulatorów/kondensatorów czy może z tym który ma od nowości? Są to elementy podlegające zużyciu eksploatacyjnemu i wymagają (kosztownej) wymiany po pewnym czasie.
Do tej pory MPK szczyciło się wymianą taboru autobusowego na nowe pojazdy, używki są tańsze w zakupie ale w eksploatacji droższe. Rzadko są też objęte gwarancją.
Sprzedawca nie dostosował pojazdu do obowiązującego schematu malowania (czy nawet barw miasta) ktoś będzie musiał za malowanie/oklejanie zapłacić.
@Dominiak: Współfinansuję funkcjonowanie tej firmy, wbrew woli, z podatków. Jak by zamiast kupować takie wynalazki, skupili się na dobrym wykonywaniu powierzonych zadań (transporcie klientów), kto wie, może współfinansował bym też kupując bilety jako klient?

Dzięki, poprawione.

Jak na "eksponat" to jest chyba bardzo intensywnie eksploatowany, sądząc po stanie zewnętrznym.
Zdjęcie bardzo artystyczne jak na takie bez oceniania.

...W końcu kto bogatemu zabroni.

Po dłuższej przerwie (od lipca) mam nowy komputer i faktycznie, klawiatura działa jakoś dziwnie w nim. Albo się odzwyczaiłem od pisania.

Z tą drobną różnicą że taki McDonald's przy Matecznym będzie stał przy Matecznym i za rok i za lat pięć. Tymczasem taki na przykład Gdynia-Zakopane może w przyszłym rozkładzie być obsługiwany przez Pendolino, lub też całkiem wylecieć a ajent dostanie propozycję włączeni w skład z Krakowa do Bielska.
McDonald's również nie utknie w trasie (na przykład z powodu oblodzenia sieci) i nie spóźni się na miejsce na następny dzień pracy.

Kilka lat temu słyszałem o warunkach jakie WARS stawiał ajentom wagonów barowych. O ile dobrze pamiętam, na podstawie własnej działalności gospodarczej dzierżawi się wagon (lub wagony) który się utrzymuje, gwarantując gotowość do użytku. Asortyment (a pewnie i dostawcy) są z góry narzucone.
Całość wydaje mi się dość mało atrakcyjna dla przedsiębiorcy, dla tego zastanawiam się czy udało się znaleźć dość wielu chętnych do obsługi takich wagonów.