To nie jest nawet kwestia podejścia, tylko profesjonalizmu. Niektórzy starają się robić co do nich należy, niektórzy nie. I tak by się doszukał wpadek w funkcjonowaniu DB czy CzD, ale w porównaniu z PKPitp powyżsi działają bez zarzutu. PKPitp nie są przewoźnikiem prywatnym, nie prywatnym ani żadnym innym, to jest inny poziom abstrakcji.

Wyobrażacie sobie, żeby w Czechach kurs się nie odbył z powodu awarii taboru? Pojechał by inny skład albo motorak, których stoi pod dostatkiem wszędzie. A u nas były nawet linie zawieszane, gdy szynobus się zepsuł (Dębica-Tarnobrzeg).

No cóż, to była linia kolejowa ;)

Ścierwo to wspólne określenie na prywatnych przewoźników kolejowych?

Doszukiwanie się różnic między osiedlami nowohuckimi a pozostałymi jest mocno naciągane. A że nie ma w Hucie porządnej niskiej podłogi to jest w najlepszym razie niedopatrzenie, w najgorszym dyskryminacja.

Teraz była gdzieś afera o palenie w kabinie, które zostało sfotografowane. Więc motorowi będą się czuć kontrolowani.

Bloki te zwane są sedesowcami.

Wolę mieszkanie w tym bloku, niż w blokach z lat 90-2000 postawionych w burakach na głębokich przedmieściach.

Zintegrowany jest z sygnalizacją świetlną, która sprawia, że na światłach stoi tylko 25% czasu całej podróży.

A wyjaśnijcie mi taką rzecz, bo już kilka razy miałem to samo wrażenie. Dajmy na to, Flightradar pokazuje mi, że samolot przelatuje nad miejscowościami położonymi 20 km ode mnie. Tymczasem mi się wydaje, że on jest dużo bliżej, że leci nad sąsiednią dzielnicą, kilka km ode mnie. Czy to kwestia tego, że Flightradar pokazuje przybliżoną trasę przelotu, czy rzeczywiście samolot wydaje się lecieć dużo bliżej mnie niż jest.

Bo ja wiem... Fajna zabawka ;) Właśnie sobie wszedłem, patrzę - ma przelatywać nad Krakowem 747 Lufthansy z Frankfurtu do Hong-Kongu, kurs dokładnie na wschód. Wychodzę na balkon, leci :]

Po prostu zbliża się czas zachodu Księżyca. Zaćmienia tu nie ma.

Bo nie zauważyłem linka :D :p

http://wgk.home.pl/data/media/93/eu07a.jpg

Wygląda jak coś niedokończonego...

Dziwne, że dopiero teraz im to zaczęło przeszkadzać. A w nowej konstytucji będzie też zmiana nazwy państwa (!) z Republika Węgierska na Węgry...

Oni z Moskwą mieli większe przejścia, więc nie ma o czym mówić...

Niedobory są w Polsce tradycją. Ale czy jak brakuje miejsc w autobusie to wyrzucam innych pasażerów? Kierowcy parkujący w niedozwolonym miejscu właśnie na tej zasadzie działają.

Ależ oczywiście, że ma rację. Ale jak ktoś się nie potrafi dostosować do niedoboru parkingów, który jest aktualną rzeczywistością, to niech nie jeździ autem.

Rzeczywistość jest taka, że za parking trzeba płacić (z reguły koszmarnie dużo), albo szukać do upadłego miejsca, albo iść 3 km potem pieszo, albo czekać 15 minut na tramwaj i jechać wagonem w 300 osób. Tak JEST. I trzeba się z tym pogodzić, a nie uciekać od problemu źle parkując.

Na Reymonta, płatny co prawda. No ale jak kogoś nie stać, to może i na samochód go nie stać.