BXy bardzo lubiane nie były ale to ciekawe samochodu. Na taki los sobie nie zasłużyły.

Czyli to dwa siedmiowagonowe składy akurat tak połączone że nie da się przejść z jednego końca na drugi... A był wagon sterujący z tyłu?

Tak. Takie co wysysa krew polonistom kiedy śpią.

Trzeba poczekać kilka miesięcy, farba może się zrobić śliska jak się wytrze na gładko. Świerza zapewnia całkiem przyzwoitą przyczepność.

Stare chyba też nie były a jednak dają radę. Nie są zdolne pokonywać przechyłów bocznych czy mają dużo większą masę? Jak dla mnie to dość ciekawe zagadnienie.
Co do naszych Bombek to wiem że nie mogą wszędzie jeździć między innymi przez skrajnię.

Te inne pudła dają jakoś radę na tych torach. Pesa jakoś gorzej się na "torowisku" zachowuje od tych Duewagów i reszty?

Ciekawe czy dało by się zorganizować przejazd PESĄ na którąś z tych pozamiejskich pętli. Może by sobie jakoś z torowiskiem poradziła...

Jak porównasz sobie jak wtedy wyglądało wnętrze w tych Niemcach a jak w naszych 102Na i 105Na które wtedy jeździły to MAN wyda Ci się salonką.
Do tego cisza i w miarę ciepłe oświetlenie w porównaniu do bladych jarzeniówek.
Pierwsze przejazdy tymi wagonami robiły bardzo pozytywne wrażenie, jak w jakiejś wyższej klasie. Później przyszło przyzwyczajenie i tak "ekskluzywność" gdzieś wyblakła i zanikła.
To oczywiście moje subiektywne odczucia. Nie musisz ich dzielić.

Po pierwsze to miałem 10 lat i się nie znałem na tworzywach. Po drugie sklejka jest z drewna zrobiona (z klejonych ze sobą cienki warstw). Więc widziałem tam prawdziwe drewno.

Ograniczenie prędkości do 20km/h dla szynobusów (bo z tego co wiem to tam gdzie pociągi mają 20km/h, szynobusom wolno i 50) to faktycznie jest porażka i ostatnie tchnienie linii.

Tak z ciekawości: Spodziewaliście się tam tej jednostki czy was zaskoczył zloty kibel zamiast standarda?

I nie był ciasny jak wiedeń. Pamiętam jak przyjechały to bym taki ekskluzywny tramwaj przez to wnętrze wykończone drewnem a nie plastikiem jak nasze Konstale.

Mnie to nie razi podpis a masakryczne ziarno niestety...

No to takie znaczki są teraz zabronione ze względów bezpieczeństwa... Mercedesy też już nie mają celownika z przodu.

Ja jechałem dzisiaj rowerem i jak by za mną trafił się tramwaj to jechał by za mną aż do kleparza, bo nie miałbym mu gdzie zjechać. Chyba że bym się musiał zatrzymać na chodniku...

Tylne koła raczej nie mają regulacji. Jeżeli został mocno wepchany na ten krawężnik i opona tego nie zamortyzowała to może być do wymiany wahacz a może być i nadwozie do naciągania jak się nadwozie skrzywiło.
To się da naprawić i auto będzie sprawne jak z fabryki... Ale może się nie opłacać.

A co maja napisać?

Samochód raczej nie miał nic do rzeczy. Prędzej obręcze kół z lewej strony zawadziły o prawą szynę. Tak po śladach i ustawieniu wózka wnioskuję.
Dobrze że nie było powtórki Stradomskiej. Słupki się wstawi nowe.

Takiego logo na żadnym ciągniku nie znajdziesz. Bentley to nie Saab żeby przy okazji ciężarówki i autobusy produkować.