Tyle że wasze MPK zdaje się, że nie ma jednolitego systemu informacji pasażerskiej we wszystkich pojazdach - część pojazdów ma Elmary, część NovaMedia, a tutaj wszystko jest od jednej firmy - SiMS.

Ja p...
http://www.sims.pl/pl/

Ja bym go określił mostem arkadowym.

Ciekawe, czy nasze siedmiotysięczniki tyle dotrwają. Bo na razie jeszcze nie miały poważnych remontów nadwozia, czy kratownicy. Za to mają na koncie przynajmniej jedną wymianę silników.

O kurczę (chociaż może - o, gołębiu ;)) - dziękuję za głosy! :P

A gałęzie to w ogóle się nie łamią, prawda? Zamiast doszukiwać się teorii spiskowych nad przyczyną ich wycięcia, zwróciłbym uwagę na fakt, że w takich miejscach winno się sadzać inne drzewa, może mniej okazałe, ale i mniej narażone na zniszczenia pod wpływem porywistego wiatru.

U nas na Ślężnej, gdy jeszcze rosły topole, notorycznie przy większej wichurze zwalały się na torowisko tramwajowe, oczywiście niszcząc też sieć trakcyjną. I pewnie z tego powodu po jakimś czasie je stamtąd wycięto.

Te drzewa mają tendencje do łamania się pod wpływem nieco mocniejszego podmuchu wiatru.

Kowal bezskrzydły (Pyrrhocoris apterus)

Z drugiej strony wygląda jeszcze inaczej.

Zdecydowanie nie ta kategoria ;)

No to będzie zdjęcie tygodnia ;)

Skosy zrobione, teraz naklejki zamówić muszą ;)

Bez nich nie pojedzie.

Podobnie myślało wasze MPK i dlatego teraz ich flota pojazdów wygląda jak wygląda - niespójnie.

Krzywizna, jak widzę, od ekierki. A powinna być zaokrąglona jak na AMZ. Dlaczego mnie to nie dziwi ;)

Bezsensem to jest stan obecny, czego skutkiem ubocznym jest piłowanie 120km/h obładowanym do granic możliwości (i głośnym) szynobusem (lub składem dwóch szynobusów) z Wrocławia do Drezna po linii która jest wytrasowana pod wyższe prędkości. Elektryfikacja była przewidziana od początku na całym odcinku E30 (Myślałeś, że dlaczego na Węgliniec - Zgorzelec jest 160km/h?) i doszłaby do skutku na Węgliniec-Zgorzelec, gdyby nie upór związkowców z węglinieckiej szopy, bo myśleli, że jak to - stracą pracę. Okazało się, że ich upór nie uchronił przed zmniejszeniem znaczenia tamtejszej szopy. Weszło porozumienie ws. połączeń do Drezna, które zastąpiły pociągi do Gorlitz, później weszło KD - rewidenci i inni pracownicy przeszli do tego przewoźnika a w PR gniazdo drużyn konduktorskich w Węglińcu istnieje już tylko w szczątkowej formie, legnickie zlikwidowane. Ale na szczęście beton kruszeje - wreszcie zrozumiał, że ta wyrwa w sieci utrudnia komunikację między Zgorzelcem a stolicą województwa (bezpośrednie pociągi na tym odcinku miały i mają po dziś dzień bardzo duże napełnienia) a także utrudnia dojazd koleją z Niemcami. Most graniczny zresztą też został podczas modernizacji E30 przystosowany do elektryfikacji linii. W dłuższej perspektywie czasowej, jak jeszcze po niemieckiej stronie powieszą sieć, to będzie można do Drezna dojechać na wielosystemowej lokomotywie a to już pozwoli uciąć więcej jak pół godziny z trasówki tego połączenia. Co do tego ostatniego - wiesz co mnie obchodzą biadolenia mikoli? Tyle, co zeszłoroczny śnieg.

Ponieważ jaszczury na kursach z Wrocławia nie będą musiały już kończyć biegu w "metropolii" z węzłem kolejowym większym od samej miejscowości, tylko dojadą do Zgorzelca, dzięki czemu także czas przejazdu na odcinku Węgliniec-Zgorzelec ulegnie skróceniu. Obecnie "piłuje się" tam szynobusami 120km/h, nie szybciej.

Będzie większy udział ŁKA na tym połączeniu, to i podróżnych przybędzie. Na E30 sporo ludzi przesiadło się na kolej, odkąd KD obsługuje wszystkie pociągi wewnątrz wojewódzkie na tej linii. Choć w tym przypadku jeszcze ta liczba wzrośnie jak zelektryfikują szlak Węgliniec-Pieńsk-Zgorzelec.

Nie sądzę, by stosowanie taryfy PR i honorowanie ich biletów było niesmakiem, wręcz przeciwnie.