Może i nie Katowice, bo wtedy byłby to EC do Wiednia, sugerowałem się tabliczką na której raczej nie było Krakowa.
Na pewno było więcej wagonów w tym składzie :P

To jest fajna opcja że sobie śpisz i budzisz się na miejscu zamiast latać po peronach gdzieś w połowie drogi...

Motorniczy trochę nienaturalnie wygląda. Blada, mała głowa.

Nie wiem jak jest w tym Poznaniu, nie bywam tam często i to przeważnie samochodem albo pociągiem. Natomiast w Krakowie tramwaj nie przyjeżdża (w sytuacji na zdjęciu) po 10 minutach o czym możesz przeczytać powyżej.
Dróga sprawa, panie znafco pszepisóf to przerwa jest dla kierowcy po 4,5 nie 8 godzinach. A czas jazdy dobowej może być wydłużony powyżej 9 godzin (do 10 godzin, maksymalnie dwa razy w tygodniu, przy "tygodniowym rozliczeniu").
Trzecia sprawa to w tym hipotetycznym autobusie do Hiszpanii (tym z jednym kierowcą, z mojego przykładu) również mógłbyś usłyszeć że za 10 minut pojedzie tędy następny autokar z tego biura, to proszę się przesiąść (oczywiście trzeba skasować następny bilet).
A po wtóre to owszem trzymam się w swoim życiu samochodu. I w rzyci mam ZIKiT, ZTM, MPK itp. nie spóźniam się, nikt mnie nie wysadza w połowie drogi ani się do mnie nie tuli kiedy tego nie chcę... ale o tym już pisałem powyżej.

@czatowiec: Którego pasażera to niby obchodzi czy konkretnie jest wina za brak tramwaju? Pasażer pomyśli że transport publiczny jest do chrzanu.

@vear:Jak ostatnio byłem w Poznaniu w lecie to nie mogłem nigdzie kupić biletu na ten tramwaj. W konsekwencji pojechałem bez :P

@Maciej12991:Moja opinia pozostaje niezmienna, jak się wzięło kasę za zawiezienie pasażera do końca linii to za wysadzenie go w połowie drogi (bo przerwa, przepisy czy lenistwo) jest niewywiązaniem się z umowy i zwrot kosztów się należy. Niech w tramwaju jedzie drugi motorniczy i zmieni tego co ma mieć przerwę.
Jeżeli MPK ma za mało ludzi niech zatrudni więcej. A jeżeli nie może zatrudnić większej ilości to niech nie startuje do przetargów na prowadzenie przewozów.
Wyobraź sobie że jedziesz do Hiszpanii na wycieczkę autobusem a tu okazuje się że jest tylko jeden kierowca bo firma która realizuje przewóz dla biura podróży ma mało kierowców. Kierowca nie chce płacić mandatu, więc jedzie 4 godziny, robi przerwę, następne 4 godziny i koniec jazdy w tej dobie. A jak masz pretensje to cie odsyłają z nimi a to do przepisów prawa a to do przewoźnika a to do biura podróży. Pojechał byś jeszcze gdziekolwiek z takim biurem?

Fajnie może i było, szkoda że zdjęcie takie rozmazane.

Trzeba było wcześniej iść zdjęcia robić, jak było jaśniej. Wtedy było by łatwiej uzyskać dobry efekt.

Produkty z Bydgoszczy, jeżdżące do Balic też często są się nie pojawiają na linii (i jeździ SA101). Tak że spokojnie, może NEWAG się wyrobi i jakość się poprawi po kilku egzemplarzach. Kibicuje im bo to przynajmniej Małopolska firma.

Nawet Wikipedia nie nazywa go szynobusem. Nie ma informacji o wadze ale raczej nie jest ten skład lekki. Natomiast ilość drzwi ewidentnie świadczy o małych ilościach pasażerów które można szybko wymienić na stacjach.

Ach te przyczyny technicznoorganizacyjne. Znowu przez nie się nie da pasażerów którzy zapłacili za przejazd (oraz 'gapowiczów") dowieźć do celu zgodnie z rozkładem.

No więc właśnie. Nie musisz tego rozumieć ale rozkład jazdy jest pewnego rodzaju ofertą handlową. Znamy usługę z której możemy skorzystać kasując zakupiony bilet (płacąc za usługę). Pasażer zawiera więc z przewoźnikiem umowę. Niewywiązanie się z niej przez przewoźnika to według prawa niewywiązanie się z umowy. A więc przysługuje nam zwrot kosztów, kara umowna (takiej niestety nie ma w regulaminie) oraz możliwość sądownego dochodzenia odszkodowania.
Jeżeli przewoźnik przygotowuje tak nieudolnie swoją ofertę, że nie da się jej zrealizować nie narażając się na złamanie przepisów (o czasie pracy kierowcy) to nie jest to wina pasażera. I nie ma co się zasłaniać korkami na mieście bo to nie grzyby i nie wyrosły jednej nocy. Korki były, są i pewnie jeszcze długo będą więc wypadało by się wreszcie dostosować a nie narzekać i odstraszać kolejnych klientów.
I nie chodzi tu o to żeby kogokolwiek traktować jak śmiecia. Chodzi o to żeby firma przewozowa wypełniła należycie swoje zobowiązania wobec klienta. Zgodnie z prawem.
@kubaw: Jak ja bylem w Rzymie (sierpień 2008) to pamiętam że oprócz trasy przejazdu podana była również częstotliwość z jaką dana linia kursuje w przedziałach czasowych a na wielu przystankach były wyświetlacze odliczające czas do następnego kursu.

To ciekawa i z pewnością słuszna koncepcja. Jako "samochód osobowy" rozumiem akurat jakiegoś 8 osobowego busa z miejscem dla osoby na wózku czy też z miejscem na wózek dziecięcy. Oszczędność i tak by była bo taki pojazd myślę pali połowę tego co Vero no i nie wymaga wykwalifikowanego pracownika (wystarczy B kategoria). MPK mogło by na takich pojazdach przeprowadzać wstępne szkolenie przyszłych kierowców i dopiero tych sprawdzonych sobie szkolić.

@Warwas: To nie jest przesada. Odpal Wikipedię, zobacz dowolny radziecki samolot pasażerski to znajdziesz informację na jakiej zachodniej konstrukcji był "wzorowany". Rosjanie owszem, byli pionierami wielu dziedzin, nie można im odmówić inwencji, twórczości czy nawet geniuszu. Niemniej, dotyczy się to przede wszystkim technologi zbrojeniowych. Na przykład Сергей Павлович Королёв, radziecki program kosmiczny był praktycznie jego programem autorskim, Gdyby nie umarł w 1966roku to prawdopodobnie księżyc byłby czerwony. Oczywiście eksploracja kosmosu nie była by możliwa bez wielkich armii i ich wyścigu po lepsze nośniki broni jądrowej. (odpowiednikiem Korolowa po drugiej stronie żelaznej kurtyny był Wernher von Braun, wraz z częścią swoich asystentów z czasów nazistowskich, kiedy to tworzył rakiety V1 i V2).
Wracając do głównego wątku radziecki wahadłowiec kosmiczny Buran zewnętrznie jest praktycznie kopią wahadłowców amerykańskich. Dlaczego? Bo Rosjanom szkoda było czasu na opracowywanie sylwetki i aerodynamiki. Udoskonalili za to wnętrze. Buran nie miał własnych silników, dzięki temu miał mniejsza masę własną, mógł wynosić znacznie większe ładunki i takowe sprowadzać z powrotem na ziemię. Miał też autopilota. Amerykanie nie maja go do dziś i w razie wątpliwości nie mogą przeprowadzić przez atmosferę wahadłowca bez załogi. Buran był w kosmosie raz. Prototypy przerobiono na restauracje (w Moskwie i jeszcze gdzieś), niedokończone kolejne egzemplarze przetopiono a na oryginalnego Burana kilka lat temu zawalił się dach hangaru w którym był przechowywany, niszcząc go.
@Silkeborg: Z tego co wiem, a interesuję się mocno tym tematem, to ZSRR nie wzorowało się na jego obiektywach a produkowali oryginalne obiektywy Carl Zeiss, na oryginalnych maszynach z tych zakładów. Jena trafiła do rosyjskiej stresy okupacyjnej (NRD) więc linia produkcyjna Carl Zeiss szybko wyjechała do Rosji.

Odcinkiem Mydlniki - Batowice chyba nic teraz nie jeździ. W Podłężu z miesiąc nie byłem ale tam chyba też tory zdążyły zardzewieć. Ciekawe czy ma to coś wspólnego z czerwcową powodzią? Bo jej skutki chyba ciągle pozostają nieusunięte. A szkoda bo na tej linii przez ostatnie lata było sporo inwestycji. Teraz się marnują.

O ile dobrze pamiętam widoczny przejazd kolejowy to przejazd z ulicą Grel.

To nie jest ziarno. Ruscy to sami projektowali przełomową broń. wszystko to co nie miało służyć bezpośrednio do walki w wielkiej wojnie z zachodem było mniej lub bardziej wierną kopią istniejącego już (przynajmniej na papierze) produktu zachodniego. Samochody, samoloty cywilne, radia i telewizory... Lokomotywy też. RSD-1 to akurat oficjalnie od USA dostali.

Albo ludzi którzy przywykli podróżować w pozycji siedzącej a nie wbici jak gwóźdź w (śmierdzącą) dechę, na którą trzeba swoje wyczekać na przystanku.
Tacy też oczekują czegoś więcej.

Jeżeli alternatywą jest tramwaj który sobie kończy kurs gdzie bądź bo ma przerwę albo przyczyny "technicznojakieśtam", o ile uda się do niego dopchać w ogóle, to trudno. Do samochodu przynajmniej uda się dostać na miejsce siedzące i dojedzie tam gdzie chce osoba która nim podróżuje.

Jak już piszesz z polskimi znakami to ze wszystkimi (Białoruś) W oryginale to jest Belarus (taki napis znajdziesz na ciągnikach firmy MTZ Belarus).

Naprawdę polecam rozważenie zakupu samochodu. Koszt owszem, jest kilkakrotnie większy od biletu okresowego ale i możliwości są znacznie większe. Jeżeli tylko nie potrzebujesz dojeżdżać nim jedynie do ścisłego centrum to taka inwestycja szybko się odwdzięczy oddając sporo zaoszczędzonego czasu czy komfortu.