Panel kontrolny
« Pierwsza strona « ... 103 104 105 106 107 [108] 109 110 111 112 ... » Ostatnia strona »|
dodał: Unrealgod, 04.01.2011 14:34 Albo PKP
|
|
|
dodał: Unrealgod, 04.01.2011 14:33 Różnica między częścią oryginalną a dosztukowanym, nowym zamiennikiem spokojnie mogą przekroczyć stosunek 10 do 1. Nie chciało mi się szukać konkretnych modeli lamp o których tu piszesz ale bosch nie jest tanim producentem. Różnica między oryginalną lampą a zamiennikiem to poważnie jest spora. A wycięcie nowego otworu w blaszanym poszyciu, lub przykręcenie na blachowkręty innej lampy (tym bardziej że większej) to jest minuta roboty.
|
|
|
dodał: Unrealgod, 04.01.2011 12:24 krzysiekz napisał(a): A to jakimś wielkim problemem jest kupić oryginalne lampy BOSCHa? To nie jest wielki wydatek, (...) Nie wielki to znaczy jaki? 10 razy droższe od tych od ikarusa? Czy 100 razy od takich co gdzieś się akurat napatoczyły? |
|
|
dodał: Unrealgod, 04.01.2011 11:50 Po pierwsze to za stan wizualny nie można zabrać dowodu. Może autobusy spełniają wszystkie normy (z czasów kiedy wyjechały z fabryki) na tyle że mogą jeździć?
Po drugie to nawet ITD nie działa w próżni. Owszem można zabrać wszystkie dowody i zmusić przewoźnika żeby kupił nowiutkie autobusy/zakończył działalność. Ale kto wtedy tych wszystkich ludzi zawiezie do pracy i do domu? |
|
|
dodał: Unrealgod, 03.01.2011 23:35 Nie wiem gdzie tu jakiś wyczyn widzisz. Wsadzili co akurat mieli, zamiast szukać albo kupować właściwe lampy. Jak by mieli na placu akurat żuka jako dawcę to by wsadzili lampy od żuka.
|
|
|
dodał: Unrealgod, 03.01.2011 00:20 Dokładnie, dlatego ETZ powinny jeździć w ruchu lokalnym, gdzie jest duża wymiana pasażerów i duże ryzyko że ktoś będzie chciał demolować.
Pociągami IC czy TLK z racji dystansów i ceny raczej jeżdżą pasażerowie niższego ryzyka. Z tego samego powodu, oczekują ciut lepszych warunków. To jak różnica między autobusem miejskim a turystycznym (albo przynajmniej takim w ruchu krajowym używanym). @czatowiec: Jak nie mogę siedzieć inaczej niż na baczność, bo to jedyny sposób żeby kolana zmieściły mi się za fotelem przede mną to jest ciasno. Nawet w proponowanej przez Ciebie pozycji "śpiącego parafianina" nie dałbym rady jechać. |
|
|
dodał: Unrealgod, 02.01.2011 23:20 Ci, którzy nie muszą, nie korzystają z tego przewoźnika. Niestety wiele osób nie ma alternatywy bo CB ma praktycznie monopol w swoim rejonie działania. Pewnie po części dlatego te autobusy tak wyglądają. Na liniach gdzie jest konkurencja, przewoźnicy wyglądają inaczej.
|
|
|
dodał: Unrealgod, 02.01.2011 23:16 @czatowiec: Doprawdy nie wiem co Ci odpowiedzieć na argument że ciasno jest lepiej, bo można się głowa zaprzeć.
Jeszcze rozumiem że jak jest ścisk to jest mniej wygodnie, ale jak jedzie mało ludzi to w przedziale można się nawet położyć, a w tym EZT to nawet jak byś sam jechał to zawsze na baczność. |
|
|
dodał: Unrealgod, 02.01.2011 20:37 Piti napisał(a): Ja miałem raz okazję jechać ED74+ED74 z Warszawy do Krakowa i nie narzekam. Brak możliwości odbycie drzemki bo światło cały czas na full, brak możliwości zasłonięcia okna, Kolana wbite w oparcie następnego rzędu siedzeń, trzeba siedzieć bokiem na 2 miejscach żeby jakoś wytrzymać, tylko jednak toaleta, na przystanku przeciąg bo się drzwi otwierają. Już kibel jest wygodniejszy bo ma siedzenia przodem do siebie i zamykane przedsionki. Na trasę powyżej 2 godzinną to ED74 w takiej konfiguracji się nie nadaje. |
|
|
dodał: Unrealgod, 02.01.2011 20:32 Coffee napisał(a): (...)takich, co chcieli być przepisowi i dostawali w bagażnik. |
|
|
dodał: Unrealgod, 02.01.2011 19:05 Żal na nie patrzeć, ale z drugiej strony to na prawdę dzielne i twarde maszyny.
|
|
|
dodał: Unrealgod, 02.01.2011 19:03 longer151515 napisał(a): Autobus nie należy do MPK Kraków. W dobie bankowych kredytów, leasingu i wypożyczalnie to na prawdę ciężko stwierdzić do kogo pojazd faktycznie należy. |
|
|
dodał: Unrealgod, 02.01.2011 19:01 Przynajmniej dwie jednostki do zakopanego wysłali. Ja jechałem nim (pojedynczym) jako TLK do Warszawy. Porażka. To nie są warunki na tak długa podróż.
|
|
|
dodał: Unrealgod, 02.01.2011 18:00 Może wyglądałby lepiej w jakimś innym malowaniu ale i tak nie urzeka. No i to pudłu z rurą, które ktoś zostawił na dachu. Zaraz spadnie i zrobi komuś krzywdę.
|
|
|
dodał: Unrealgod, 02.01.2011 13:59 AndrzejK napisał(a): Po tym zdjęciu, to jeszcze ktoś pomyśli, że Kartuzy to mała wieś z kościołem z lat 90. :? Właśnie tak mi się zdawało że Kartuzy trochę większe powinny być? |
|
|
dodał: Unrealgod, 01.01.2011 22:43 Dużo łatwiej znaleźć tych co dostali pokaźny mandat za nie zatrzymanie się...
|
|
|
dodał: Unrealgod, 01.01.2011 22:20 Nie chwaląc się, raz widziałem sygnalizowanie jazdy "pod prąd". W przypadku na zdjęciu, wiem na pewno że semafor wjazdowy stacji Kraków Przedmieście wyświetla informację że jazda będzie odbywała się pod prąd (biała, ukośna szczelina zapalana poniżej świateł semafora).
Nie jestem kolejarzem i moja wiedza nie posiadam fachowej wiedzy. Wiadomo że w dzisiejszych czasach kiedy wszystkie pojazdy kolejowe mają łączność radiową między sobą i z nastawniami, oraz przy całej automatyzacji czy wręcz informatyzacji to do kierowania ruchem wizualny kontakt pracowników z pojazdami nie jest konieczny. Tym samym nie jest bardzo istotne jakie sygnały są wyświetlane na czele pociągu. Z drugiej jednak strony, jeżeli przepis o którym czytałem jest nadal aktualny a mechanicy się do niego nie stosują, to rodzi to pytanie czy aby na pewno jest to jedyny przepis do którego się nie stosują. W roku ubiegłym czytałem o 2 przypadkach kiedy to pociągi "spotkały się" na jednym torze, jadąc w przeciwnych kierunkach. W obu przypadkach jechały na tyle wolno że nic się złego nie stało. Nie mniej nie przestrzeganie przepisów bo Dominiak napisał(a): (...)nie ma takiej konieczności. przywodzi trochę na myśl rok 1980... |
|
|
dodał: Unrealgod, 01.01.2011 20:55 Ciekawe że tego nie sygnalizuje... Teraz było w rejonie Krakowa kilka takich remontów i można było obserwować że jedni mechanicy sygnalizowali jazdę torem "pod prąd" a inni nie.
|
|
|
dodał: Unrealgod, 01.01.2011 20:48 Mam nadzieję że Kraków pozostanie przy dobrym trendzie kupowania Mercedesów, Solarisów i innych sprawdzonych producentach (jak Scania).
|
|
|
dodał: Unrealgod, 31.12.2010 21:37 @busik105: Przypadek ekstremalny, żeby tamtędy jakaś straż czy inne służby jechały, to byłby wtedy jak nie było by absolutnie żadnej innej możliwości przedostania się na drugą stronę, a dojazd do celu byłby absolutnie konieczny. W takim wypadku ryzyko uszkodzenia dachu pojazdu albo nawet utknięcia miały by alternatywę w postaci nie dojechania do potrzebujących ratunku wcale. Jenak wątpię żeby taka sytuacja kiedykolwiek zaistniała (żeby jakieś służby skracały sobie drogę tunelem.
U nas (a karetki w naszym kraju grzęzną w korkach jak nigdzie) jeszcze ani razu nikt tunelem czasu nie nadrabiał, a mogło by to być dość wydaje. Ten znak jest tym bardziej dziwny że już u wlotu tunelu (przed znakiem) jest podwieszona sieć trakcyjna, która przecież aż tak bardzo się w nim nie obniża. |
