Ma się ponoć elewacja zmieniać. Może już nie długo będzie to zdjęcie archiwalnie cenne.

Ładne auto, trochę zaszumione.

Pocałował go w Du**.

Prędzej pasuje określenie "retro". Latka lecą niestety...

Te tramwaje pojeździły by dekadę dłużej, to by się doczekały członów niskopodłogowych...

Może sieć pod prądem jeszcze jest?

Nie do końca rozumiem co to ma przedstawiać? Zgubną w skutkach fascynację motoryzacją? Można by przedstawić zgubną w skutkach fascynację wspinaczką górską albo może internetem... Jak gość od małego siedzi przed kompem i tylko jest coraz większy (w obwodzie) aż umiera na serce i jest nekrolog na NK :P Albo świeczka na internetowym cmentarzu.

Ale pociąg jeszcze z Mydlnik nie wyjechał a Mydlniki Wapiennik się na zdjęcie nie załapały wcale.
Jak robisz zdjęcie Księżyca to opisujesz jako księżyc a nie jako miejsce z którego zdjęcie robiłeś.

W pierwszej chwili, na tym zdjęciu wydawało mi się że ma środkowe wózki jednoosiowe.

Przypomina mi się odcinek serialu dokumentalnego "Drogówka" w którym to ranny uczestnik wypadku (zresztą niewinny) musiał uciekać przed tłumem gapiów ponieważ wrodzoną wadę wymowy spotęgowaną przez obrażenia ludzie odczytali jako "pijacki bełkot" i chcieli sami wymierzyć mu sprawiedliwość za wypadek którego faktycznie był jedynie ofiarą.

@Max998: Są różne projekty ale marne szanse na powodzenie. System który po prostu wykrywał by opary alkoholu wewnątrz pojazdu nie ma szans bo nie dało by się przewozić takim pojazdem nietrzeźwych pasażerów.

A nie wiecie czasem czy 608 nie będzie jakoś reanimowana?

Żeby ci co najgłośniej krzyczą sami się w takiej sytuacji nie znaleźli i żeby ich tłum nie zlinczował.
Bo życie bywa mściwe i ma krzywe poczucie humoru.

@ABSOLWE_NT: To według twojej definicji studenci którzy mieszkają jeden semestr w jednym mieszkaniu, drugi w drugim ale wakacje i ferie w domu to od lat nie posiadają statusu mieszkańca w ogóle.
Niemniej nie wiem czy jest gdzieś definicja ustawowa kto to jest mieszkaniec. Jeżeli ktoś będzie mieszkał gdzieś przez pół dnia, to może też się łapie pod tą definicję? Bo zakaz zwolnienie z zakazu wjazdu obejmuje mieszkańców a nie osoby z zameldowaniem.
@Kasztann44: Nie wszyscy mogą jeździć tylko komunikacją miejską. Jeszcze większa grupa nie może z niej korzystać w jej obecnym kształcie i funkcjonowaniu.
Co do lepianek to porównaj sobie kraje zachodnie - kapitalistyczne, gdzie ustrój ten polega właśnie na samolubnym pracowaniu na siebie z krajami byłego ZSRR i podobnymi komunistycznymi, gdzie interes ogółu był przedkładany nad interes jednostki a efekt taki że nikomu nie chciało się pracować na innych a na siebie nie mogli.
Możesz sobie mnie uważać za beton, bo nie mam czasu na gniecenie się w zatłoczonym autobusie w ślimaczym tempie od przystanku do przystanku, w cenie 2,50 za każde tłoczenie. Miałem okazję w tym roku korzystać jakieś 15 razy z usług i miejsce siedzące trafiło się jeden raz.

Rozumiem że jest remont i są utrudnienia ale nie rozumiem kto dał zgodę na tyle przebudów na raz (ROK, Nowohucka i zaraz Kapelanka, chociaż 2 pierwsze nie skończone), to raczej korków nie rozładowuje... Tym bardziej że najgorzej traktowani są ci którzy cały ten cyrk de facto sponsorują.

Znaczy bzdurą jest to że Policja nie ustanawia prawa tylko pilnuje jego przestrzegania? Czy że MPK nie ma siedziby w okolicy Zielonego Mostu?

I te komentarze ludzi, którzy najchętniej by gościa na miejscu ukamienowali...

Nie mam pretensji do Policji bo oni chcą czy nie chcą muszą bronić prawa które jakiś kretyn ustanowił. Mam natomiast spore pretensje do tego kretyna który tą ulicę zamkną dla ruchu, i udostępnił praktycznie na wyłączność dla jednej firmy która na pewno tam nie mieszka.

Myślą jak tu się z podatkami i zusami wyrobić aby dotrwać do tych pięknych chwil o których piszesz jako przedsiębiorcy właśnie a nie bankruci. :P

@ABSOLWE_NT: A jeżeli ta pani mieszka 4 dni w tygodniu w Warszawie a 3 w Krakowie, to co? To znaczy że nie jest mieszkańcem? A jeżeli na przykład córka tej Pani mieszkała by 4 dni w Warszawie (gdzie była by zameldowana) a 3 dni w Krakowie gdzie na przykład chodziła by na studia ale nie była by właścicielem posesji tylko mieszkała u własnej matki to co? Też nie może dojechać bo formalnie nie ma zameldowania bo mieszka tu jeden dzień w tygodniu mniej niż w innym miejscu.

Te przepisy o zameldowaniu to jakiś absurd z PRLu kiedy to ludzie mieli siedzieć na d**** tam gdzie im wpisano w papierach i cieszyć się że w ogóle mają gdzie mieszkać... Czasy się zmieniły a prawo zostało.

I to jest słuszna koncepcja. Popieram.

Za to pewnie nie, chyba że łyse by były.