Stare dostawcze mercedesy miały podobny układ biegów. W takich ciężkich pojazdach I używa się do ruszania z dużym obciążeniem/pod górę albo do manewrowania. Normalnie rusza się z II biegu. Przynajmniej tak było od połowy lat 70. Nie wiem jak to się ma do tego SANa.
Pojeździjcie czymś o DMC wiekszej od 3,5 tony a zobaczycie, ze taki układ skrzyni to normalna rzecz.
Unreal: W pojazdach nie wyposażonych w synchornizatory na skrzyni biegów wykorzystuje się międzygaz i podwójne wysprzęglanie , a nie międzysprzęgło 😲. Zresztą w osobówkach w ramach umiejętności dobrze zrobi mechanizmom, gdy sie będzie stosowało powyższe sztuczki podczas zmiany przełożen.
Międzyspęgło: wciskamy sprzęgło, włączamy luz, puszczamy sprzęgło, wciskamy gaz żeby rozpędzić elementy skrzyni biegów do odpowiedniej prędkości, wciskamy sprzęgło i włączamy kolejny bieg bez zgrzytów. Tak wygląda w teorii technika zmiany biegów w skrzyni bez synchronizacji. W praktyce trzeba mieć niezłe wyczucie i praktykę żeby się udało.
W samochodach osobowych (w ogóle w skrzyniach z synchronizacją) takie zabawy spowodują szybsze zużycie się sprzęgła i łożyska. A skrzyni biegów nie ma co oszczędzać. Skrzynia na żywotność porównywalną z żywotnością silnika, a na naszych drogach i tak pierwsze wysiadają podwozia.
Daj sobie spokoj jak sie nie znasz: mozesz mi nie wierzyc w sprawie nazewnictwa, ale sprawdz sobie we wyszukiwarce to o czym piszesz. Nawet nie ma takiego słowa.
Aha - zabieg międzygazu stosuje się podczas redukcji, a nie "zwiekszania" biegów.
I kto Ci nagadał takich głupich głupot nt. szkodzenia skrzyni poprzez międzygaz❓? Wlasnie gdy skrzynia jest juz uszkodzona i dogorywuje, to ostatnią deską ratunku są zabiegi znane sprzed wielu dziesięcioleci! Wiecej: stosując sztuczki na co dzien spowodujemy ze mechanizmy bedą działały dłużej.
Wiroos: przyklad samochodu z dokłądnie takim samym układem skrzyni - cała seria naszych rodzimych ciężarówek - jak jeździełm tylko jej nowszym przedstawicielem Starem 1142 Turbo. Tylko najstarsze i najuboższe wersje bez Turbo miały IV i V odwrócone miejscami.
Niektorzy się oddzywali ze to nienaturalny układ - w osobówkach tak naprawde lewarka uzywa się tylko popychając go w przód lub w tył. Jest on krótki, wiec biegi znajdują sie blisko siebie, a dzieki spręzynom naciagającym biegi wskakują same.
Natomiast w duzych samochodach, gdzie lewarek ma np. 50 cm długości, biegi są dalego od siebie i aby wrzucic kazdy bieg, to nalezy przejsc przez luz i znaleźć sobie kolejne przełożenie - więc nie ma tutaj róznicy czy popchniemy dzwignię w przód czy w tył. Lewarek goni luźno w położeniu biegu jałowego - nie wskoczy on samoczynnie na kolejne przełożenie jak ma to miejsce w osobówce.
Wsetczny
Jeszcze powiem coś na temat wstecznego. W każdy aucie wrzucenia tego biegu wygląda inaczej ze względu na jego umiejscowienie i zabezpieczenia.
Np.
Maluch dajemy na luz wciskamy lewarek do dołu i wrzucamy.
Seicento: tak samo jak w Maluchu z różnicą taką,ze na leawrku jest taki pierścień, który ciągniemy do góry i wrzucamy wsteczny.
Favorit/ Polonez. Na luz i bez wciskania/podnoszenia wrzucamy wsteczny
VW Garbus: tu jakoś R był pod 2 czy jakoś tak.
Trabant 2SUW: jeździłem ale nie pamiętam jak sie go wrzucało.