A jaki problem jest z drezynami?

Blokują skutecznie możliwość przywrócenia ruchu pociągów na tej linii.

No przecież nie jeżdżą tam samowolnie 😉

Jeśli już, to zablokował ten, co zawarł umowę, która uniemożliwia wstrzymanie ruchu drezyn w momencie pojawienie się możliwości przywrócenia regularnego ruchu kolejowego. Czyż nie tak?

Pytanie, dlaczego samorząd jest bardziej zainteresowany oferowaniem atrakcji turystom zamiast transportu dla własnych mieszkańców (i przyjezdnych przy okazji też)...

No właśnie, w samorządzie leży problem, a nie w przedsiębiorcy drezynowym. Drezyny co najwyżej mogą stanowić cyniczną wymówkę/zasłonę dymną dla samorządu, ale to nie przez drezyny nie jeżdżą tam pociągi.

Przedsiębiorca prowadzi skuteczny lobbing na swoją rzecz (na pewno silniejszy niż może prowadzić SKPL, bo zarabia znacznie większe pieniądze). Samo w sobie oczywiście zabronione to nie jest, samorząd bez winy nie pozostaje, ale całość budzić może niezadowolenie w obu kierunkach.

Ha, byłem przekonany, że przedsiębiorca potrafi dbać o swój interes i to robi, ale co ma robić, jak zainwestował i mu się (chyba) kręci biznes? Dopóki nie robi nic zabronionego...

Również nie wątpię, że SKPL ma trudną pozycję startową, ale tam każdy przedsiębiorca kolejowy by ją miał z prostego powodu - żaden z właściwych ośrodków decyzyjnych nie chce by tam jeździły pociągi. Drezyny nie mają nic do rzeczy.

I pomyśleć, że można tu było przed laty strzelać foty pociągu pospiesznego Warszawa - Budapeszt.

Umowy z najemcą linii to osobna sprawa, ale trzeba oddać, że obecność tych drezyn spowolniła degradację szlaku, na którym zapewne z racji jego mało strategicznego znaczenia pewnie już rósłby niezły młodnik...

Polemizowałbym - na linii 107 brak drezyn nie spowodował degradacji, wręcz przeciwnie.

a kto jest właścicielem tego odcinka linii 108?

Niechaj mnie ktoś poprawi jeśli się mylę, ale formalnym właścicielem linii jest niezmiennie PLK (figuruje we wszystkich wykazach), tyle że została użyczona samorządom, które jej część udostępniły drezyniarzom.

Z linią 107 to też ciężko znaleźć prostą analogię, bo tamta jednak może liczyć na ruch towarowy za sprawą tranzytu na Słowację (ergo większe środki), a tu znowu jest problematyczna sytuacja z jednej strony z przejściem granicznym w Krościenku ponoć niezdolnym do odprawy towarów, z drugiej nieczynnym całkowicie przejściem w Malhowicach. Nie spodziewałbym się poprawy póki Ukraina nie wstąpi do UE, co prędko na pewno nie nastąpi, jeśli kiedykolwiek...

Co ciekawe budynek stacji w Krościenku przebudowany został na potrzeby straży granicznej/służby celnej.
Co do Malhowic jest obecnie nacisk aby wykonane zostało tam przejście graniczne (drogowe) - obecnie trwa projektowanie. Podobno UW chce zrobić też kolejowe przejście graniczne z prawdziwego zdarzenia.

Dzięki za głosy. Przez dwa ostatnie lata miałem foty tygodnia wyłącznie zrobione poza Polską, to jest combo breaker 😉