Pamiętam jak miałem ofertę pracy w Dubaju. Kilka godzin pobierznego zapoznawania się z warunkami życia wystarczyły, żeby sobie odpuścić.
Na wakacyjny wyjazd to pewnie ciekawsza miejscówka, niż do codziennego życia.
Co do wakacyjnego wyjazdu, owszem polecam Dubaj. Fakt, faktem, że niektórzy mi mówili, że co tam jest w tym Dubaju, co Ty będziesz tam robił tydzień? No więc jest w Dubaju i to sporo, na tyle sporo, że nie byłem w stanie zobaczyć wszystkiego. Jest też pewien uderzający kontrast, bo z jednej strony możesz chodzić między ogromnymi biurowcami, w okolicy Burj Khalifa, a 20min później możesz być w ,,Starym Dubaju", który nie ma nic wspólnego z tym Dubajem, który jest znany z internetu, zdjęć, itd. Tak więc wypad do Dubaju polecam, ale nie warto tracić czasu i kasy, na to by przejechać się na wycieczkę do Abu Dhabi.
A co do pracy, miałem okazję rozmawiać z dwoma osobami, które przeprowadziły się parę lat temu do Dubaju i które tam pracują. W Dubaju są bardzo wysokie koszty utrzymania się (ok 2-3tys AED na miesiąc), ale wg. nich wynagrodzenie jest adekwatne do tych kosztów (przy czym nie mówię tutaj o kierowcach taksówek, którzy oficjalnie zarabiają najmniej, ani też o pracownikach korpo, którzy mają takie pakiety socjalne, że nie martwią się o koszty utrzymania). Kolejny minus to temperatury (aczkolwiek ja po 6 dniach pobytu przyzwyczaiłem się do nich, ba wieczorami przy 35st mówiłem, że jest przyjemniej) oraz bardzo restrykcyjne prawo, chociaż może to i plus, bo jest bardzo bezpiecznie w mieście (przykładowo: Mandat za jazdę klasą GOLD z biletem ważnym na ,,Regular Class" - 100AED, Mandat za pociągnięcie hamulca awaryjnego w metrze - 2tys AED, przejazd na czerwonym świetle - 5tys AED, spowodowanie zderzenia z tramwajem... uwaga 30tys AED). Myślę, że jedyną rzeczą, która by mi faktycznie wadziła, to kwestia okresu Ramadanu.. no chyba, że i do tego mają takie samo podejście jak do religii w każdym innym okresie (o to już wolałem nie pytać).
Osobiście chciałbym tam spróbować pracować, nawet zobaczyć, jak to naprawdę wygląda, tak z mojego punktu widzenia i sam to ocenić.
Do Abu Dhabi warto się przejechać do Ferrari World i spędzić tam cały dzień. Też byłem w Dubaju tydzień i tydzień był za mało, żeby wszystko zobaczyć i jest to chyba jedyne z wielu miejsc, które odwiedziłem i zabrakło mi czasu. No i nie wrócę tam w sierpniu bo zdecydowanie za gorąco 🙂
Znaczy w Abu Dhabi, faktycznie Yas Island jest w miarę ok i ew. meczet Sheikh Zayed. Przy czym dostanie się z jednego do drugiego (autobusami) doprowadzało mnie do szału.
No w sierpniu do Dubaju też bym się raczej nie wybierał, we wrześniu jest gorąco, więc nawet nie chcę myśleć jakie temperatury są właśnie w sierpniu.
Z ciekawości zapytam o koszt takiego tygodniowego wyjazdu.
Na pracę tam się nie zdecydowałem kilka lat temu, kiedy miałem ofertę i myślę że i dziś bym się nie zdecydował (pomijając nawet fakt że są ciekawsze miejsca gdzie można wykonywać taką samą pracę i zarabiać lepiej i/lub żyć na wyższym poziomie). Jednak kilku/kilkunastodniowy wyjazd to co innego niż emigracja zarobkowa na conajmniej kilkanaście miesięcy.
Mój koszt wyjazdu zamknął się w około 3,8tys zł, przy czym zarówno hotel, jak i samolot był rezerwowany gdzieś w marcu. Jeśli chcesz szczegóły to napisz mi na PRIV.
Dziękuję za odpowiedź.
Trochę się takiej ceny spodziewałem no i chyba w najbliższym czasie Dubaju nie odwiedzę. Tym bardziej że jest kilka miejsc które chciał bym odiwedzić bardziej.
Wracając do zdjęcia: Tramwaje widać są u nich taką nowością, że nawet na znaku drogowym widać piktogram ze współczesnym wagonem...
Właśnie, co do tramwaju, mnie zastanawia jedno (może ktoś tutaj zna się bardziej na tym niż ja i wie jak to działa), jak to jest u nich z poborem prądu. Jak widać sieci trakcyjnej nie ma, za to jest trzecia szyna, przy czym jest to szyna na którą można wejść i nie zostaniesz kopnięty prądem,
A tramwaje są taką ciekawostką, że chyba jeszcze nie potrafią nimi jeździć, bo tak się wloką, a ich ulubionym przyciskiem w kabinie jest chyba... dzwonek.
Byłem parę dni temu w Dubaju i kompletnie nie rozumiem zachwytów nad tym miastem... Wydało mi się ono sztuczne, plastikowe, niegościnne. Prawo jest drakońskie, pogoda potworna, a ceny kosmiczne. Wieżowce nie zrobiły na mnie wielkiego wrażenia... Są sztucznie rozstawione, wokół nie ma nic, więc wygląda to zupełnie jak wioska z kiczowatymi wieżowcami pełnymi plastiku. Absolutnie nie czuło się potęgi miasta. Ludzie w metrze i na ulicach to głównie milczący robotnicy zarobkowo z biednych krajów Azji, pomimo tłumów, wszędzie jest cicho. Atmosfera - grobowa. Ciekawie było to zobaczyć, bo to miasto jedyne w swoim rodzaju, ale parę godzin wystarczyło w zupełności... i nie zamierzam wracać.
Hmm... myślę, że jest to kwestia gustu. Mi akurat Dubaj przypadł do gustu, chociaż nie jest to najfajniejsze, najładniejsze, czy też z najlepszym klimatem, miejsce w którym byłem.
Należy też pamiętać, że Dubaj zmienia się z roku, na rok, nie tylko pod względem biurowców, czy bazy turystycznej, ale też pod względem ilości zieleni.
Prawo faktycznie jest drakońskie i klimat dosyć ciepły. Ceny... powiem szczerze mój budżet dzienny wynosił 100AED i zazwyczaj nawet połowy tej kwoty nie wykorzystywałem (nie licząc biletów KM i atrakcji, tylko wydatki na jedzenie, picie, pamiątki).
Ludzie, to też zależy, w dzielnicy, w której byłem cicho raczej nie było, w metrze... w metrze tak samo jak i w normalnej KM (być może zmiana ich zachowania wynika z faktu, że zaczynały się święta), natomiast przyznam, że w Abu Dhabi zachowanie ludzi było dokładnie takie jak opisałeś.
Ale co by nie było, ja nie namawiam nikogo do przyjęcia mojego toku myślenia 😛
Pytanie jeszcze na ile te zachwyty są nad miastem jako takim a na ile nad tempem rozwoju, zmianami, imponującymi rozmachem projektami. No i na ile jest to faktyczny zachwyt ludzi a na ile działalność specjalistów ds. marketingu 😉
Bo tak naprawdę jakość i kierunek zmian zweryfikuje dopiero upływ czasu. No i spadek dochodów ze sprzedaży ropy naftowej.
Koszty wydobycia ropy naftowej na Bliskim Wschodzie są tak niskie, że nawet przy cenie obecnej 45$/bbl dochody tamtych państw są gigantyczne, już nie astronomiczne, ale gigantyczne.
Przyznam, że miałem możliwość wycieczki do Dubaju z darmowym zamieszkaniem przez tydzień albo dwa. Nie skorzystałem, nie ciągnie mnie, mimo że upały nie są dla mnie problemem.
Ja lecąc Wizzairem z Budapesztu zapłaciłem 1100PLN w obie strony, z bagażem rejestrowanym, zmianą przydzielonego miejsca i transferem do Dubaju (Wizz lata na DWC, a to jest boczne lotnisko). No i w tym przypadku szukałem takiej ceny dosyć długo.
Ale w ostatnim czasie, coraz częściej można spotkać ceny poniżej 1000PLN w obie strony (patrz Fly4Free)
Ok, ale wracając do sedna - nie uważam, że zobaczenie właśnie Dubaju warte jest płacenia 1000 zł, szukania biletów, jechania do Budapesztu, załatwiania wizy i innego wysiłku organizacyjnego. No i zużycia urlopu.
AndrzejK, bo decyzję trzeba podjąć w moment jakieś pół roku do przodu. Ja zapłaciłem 330 złotych w dwie strony z bagażem rejestrowym. Cały koszt zamknął się w 2 tysiącach za osobę, a również byłem tydzień i wtedy jeszcze potrzebna była wiza za 500 złotych 😉 Praktyka taniego podróżowania przychodzi z czasem.
Na wakacyjny wyjazd to pewnie ciekawsza miejscówka, niż do codziennego życia.