Bardzo łatwo się teoretyzuje komuś, kto nie zderzył się z rzeczywistością. Co Ci da 100% dofinansowania, jeżeli dotyczy tylko wymiany na piec gazowy, a gazownia łaskawie daje dwuletnie terminy na wykonanie przyłącza. Przy czym jak we wniosku wskazujesz oczekiwany przebieg (na który masz zgodę) to gazownia w warunkach wskazuje inny przebieg, jakiego się nie da zrealizować, bo nie masz i nie będziesz miał zgody, co od razu we wniosku zastrzegłeś.
I nie możesz wymienić pieca na pompę ciepła, bo to idzie z innej puli, w której właśnie skończyli przyznawać dotacje do wniosków z 2014 roku (nie, to nie jest pomyłka).
Przy czym tegoroczna pula już się wyczerpała, a samo dofinansowanie jest niższe (bo masz limit kwotowy), niż przy wymianie na piec gazowy (gdzie takiego limitu nie ma).
Pomijam już nawet to, że wiązanie smogu z piecami przy 28-30 stopniach to ...
Noce jednak są coraz dłuższe, całkiem niedawno było nawet już dość chłodno, poza tym jeszcze jest zupełnie inny problem - mentalność ludzi, gotowych lekką ręką wydać niemałe pieniądze np. na drogi samochód czy telewizor a później oszczędzających właśnie na paliwie do pieców. O tym że wielu też w piecach palić nie potrafi to nie wspomnę, sam z własnego - na szczęście już przeszłego - doświadczenia to wiem.