Fajne czasy, dużo zieleni, dużo miejsc parkingowych, tylko torowisko było tam w gorszym stanie, bo teraz to chyba jedno z lepszych.

kmk.krakow mówi, że to byłby 1998 r. (chyba, że to jakieś świąteczne sprawy)

Dużo dzikich miejsc parkingownych kosztem istniejącej zieleni. No, ale przecież darmowe miejsce do parkowania należysie biednemu studentowi zaocznemu AE 😈



Umówmy się że chyba wiem lepiej kiedy robiłem zdjęcie 😉

@Wypalacz Rafał: W latach kiedy projektowano te ulice, nie przewidywano że samochód stanie się powszechnie dostępnym środkiem komunikacji. Niektórzy z problemem zatłoczonych ulic próbują sobie radzić poprzez ich poszerzanie i budowę parkingów, inni przez intensywną rozbudowę sieci komunikacji publicznej, wielu stosuje oba te rozwiązania.
U na stosuje się narzekanie.

Efekty są marne.

To bardzo źle, bo poszerzanie ulic nie zmniejsza zatłoczenia. Od poszerzania ulic lepsze jest już nawet narzekanie.

A w przypadku Rakowickiej ani poszerzanie, ani budowa miejsc parkingowych nie wchodzi w grę.

edit, btw UEK ma teraz parking podziemny 2 zł za godzinę, 12 zł za dzień.

Czyli po bardzo korzystnych cenach - biorąc pod uwagę nawet stawki w strefie parkowania. Pytanie tylko dla ilu to i tak za dużo bo darmowe parkowanie sienależy

A co do tego co u nas się stosuje - to nie, nie jest to narzekanie tylko spychologia, stosowana na niemal każdym kroku. Ot, weźmy przykład krakowskich uczelni i studentów zaocznych - czyli płacących niemałe pieniądze - któym wspomniane uczelnie nie chcą zapewnić możliwosci pozostawienia pojazdu gdzie na terenie uczelni. Ostatnim przykładem jest UJ w okolicach Norymbeskiej, którego studenci regularnie zastawiali parking jednego ze sklepów - oczywiscie jedynie do czasu gdy sklep zamontował szlabany i ogrodzenie dookoła parkingu zaś za parkowanie zaczął pobierać opłaty.

Zresztą podobny problem jest i z biurowcami, czy to tymi trzema przy ul. Armii Krajowej czy tymi nowymi przy Kapelance - notabene hipermarket naprzeciwko również niedawno wprowadził opłaty za parkowanie, choć bez szlabanów na wjazdach/wyjazdach.

Nawet sobie nie wyobrażacie jak moi znajomi z roku płaczą o płacenie za parkowanie i jednak muszę się z tym trochę zgodzić. Jednak większość osób dojeżdża z dość daleka (nawet z okolic Cieszyna), więc ciężko jest nie skorzystać z samochodu. A jednak płacąc kilka tysięcy złotych co pół roku czegoś się wymaga i myślę, że na weekendy powinno być zaoferowane coś lepszego.
Z drugiej strony jestem jedynym studentem z Krakowa który dojeżdża KM i to już jest dziwne (chociaż większość linii jeżdżących co 30 minut nie zachęca do dojazdu tramwajem na 7:30).

Za jakiś czas czekają nas atrakcje w okolicach Krakchemii (Almy). A ciekawe też ile kosztuje parking przy Quattro.

A teraz zrobiliśmy mega-postęp, bo nie ma ani miejsc parkingowych, ani zieleni.

Niestety, wydając pozwolenia na kolejne budowy hipermarketów, biurowców, czy też osiedli, miasto sobie nie zabezpieczyło aby część miejsc parkingowych była ogólnie dostępna.
Efekt jest taki że próbując zrobić z Łagiewnik centrum przesiadkowe muszą płacić CH Zakopianka, aby nie powstały tam szlabany. M1 czy plaza za parking każe sobie płacić na razie tylko przy okazji imprez w Arenie, inni (jest ich coraz więcej) stawiają sobie po prostu bramki. Ciężko się dziwić, po co prywatna firma utrzymywać (odśnieżanie, oświetlenie, podatek kosztują) ma utrzymywać P+R? Szkoda że ktoś dając zezwolenie nie zastrzegł dostępności parkingu.
Z drugiej strony słyszałem że znowu szykuje się podwyżka cen biletów. Ktoś się śmiał że to z powodu taniejącego paliwa.

@Unrealgod
CH Zakopianka jest chyba jedynym CH które nie zastrzega w regulaminie, że parking jest wyłącznie dla klientów. Czyli możesz legalnie pozostawić na nim samochód przesiadając się na tramwaj. Gdzieś tam po głowie mi się kołacze, że był to (udostępnienie parkingu dla tego celu) warunek zgody na budowę tego centrum w tym miejscu.
@Burdzio @Wypalacz Rafał
Czy gdzieś w umowie studenci zaoczni mają zapisane, że w ramach czesnego uczelnia zobowiązuje się do zapewnienia miejsca parkingowego? Chyba nie. Być może powinna wybudować i udostępnić ODPŁATNIE parking dla tych, co dojeżdżają samochodem - ale pytanie, ilu studentów by za taką możliwość chciało ZAPŁACIĆ. Bo nie widzę uzasadnienia, dla którego ta usługa dodatkowa miałaby być uwzględniona w płaconej przez wszystkich takiej samej opłacie za naukę niezależnie od tego, czy się z niej korzysta, czy nie.

To zresztą jest szerszy problem pod hasłem "należymisię". Kupiłem samochód, wydałem niemałe pieniądze wiec miejsce parkingowe mi się należy. Mieszkałem kiedyś na osiedlu, gdzie była pewna część miejsc parkingowych ogólnodostępnych i dwa parkingi z miejscami płatnymi (które po prostu kupując mieszkanie można było sobie wykupić). Efekt? Zapchane ogólnodostępne, zastawione uliczki i trawniki a jednocześnie pustka na miejscach płatnych. No bo jak kupiłem mieszkanie i samochód to mi się należy i jakoś to będzie. A jak jednak nie będzie to zaparkuję choćby na trawniku wjeżdżając prawie na balkon sąsiada - no bo jakże to, przecież muszę gdzieś zaparkować a kupowanie miejsca to tylko dla frajerów.

PS. A pamiętacie awanturę, gdy złe i niedobre miasto miało czelność zlikwidować studentom AE parking na jezdni Lubomirskiego? I jak niektórzy wręcz uważali, że jak ten parking likwiduje, to powinno coś w zamian wybudować?

Nie uważam, żeby komuś się coś należało. Ale odsetek osób dojeżdżających samochodem w weekendy jest o wiele większy. W tym samym czasie pracowników jest mniej i parking pod budynkiem finansów stoi pusty i mimo, że to uczelnia ekonomiczna nikt nie myśli, żeby z tego skorzystać.
Nawet dla dobra wspólnego ta opłata powinna być zmniejszona tym bardziej dopóki strefa w weekend jest bezpłatna.

Naprzeciwko UEK jest świetny przykład - nowy budynek i miejsc parkingowych brak. Swoją drogą kiedyś budowało się też garaże (obecnie zastąpione przez parking podziemny), gdzieś się jeszcze je spotyka? Najnowszy budynek jaki znam to osiedle przy Radzikowskiego z przełomu wieków.

Nie, oczywiście że nie, chodziło mi raczej op zwrócenie uwagi na pewien problem - że ktoś chce sobie zarobić/zaoszczędzić kosztem innych, to naturalnie były przykłady



Prawdę powiedziawszy to nawet zapomniałem że kiedyś na tym odcinku była taka możliwość, ale tak po prawdzie to trochę szkoda - patrząc z dzisiejszej perspektywy - że te miejsca postojowe zlikwidowano stawiając na świętą przepustowość, może byłoby łatwiej wówczas przeforsować podobne rozwiązanie na Mogilskiej zamiast tej patologii z którą trzeba się będzie męczyć przez długie lata 🙁

Żądanie darmowych miejsc parkingowych jest trochę jak żądanie darmowego paliwa.

Skoro kogoś nie stać na parking to go nie stać na samochód. Proste.
Ja mówię o czymś innym jednak - o konkretnym przypadku UEK. Parking w weekendy stoi pusty i na siebie nie zarabia bo nikt nie chce wpuścić na niego studentów. No to stają po krzakach...

@gs: Pogooglowałem chwilę, nie mając dużo czasu, znalazłem artykuł z połowy 2012tego. Widać dobrze jak te rozmowy się zakończyły. Z tego co kiedyś czytałem wynikało że miasto jednak "Zakopiance" za taki a nie inny regulamin płaci. Nie znalazłem teraz tego artykułu jednak.