Konstal 105NT #1202
«Poprzednie zdjęcie: Konstal 105NT #1001
Następne zdjęcie: Konstal 105NT #1001»
Konstal 105NT #1202
Data zrobienia zdjęcia: | 6 maja 1998 roku (środa) |
Opis: | Kraków Główny Zachód. Początek jazd próbnych tramwajem po torach kolejowych dookoła Krakowa. Oczywiście tramwaj nie został przystosowany samodzielnej jazdy stąd też drezyna która go, podczas tych trwających trzy dni prób, ciągnęła. Same próby miały na celu wykazanie możliwości wykorzystania tramwaju jadącego po torach kolejowych jako alternatywy dla podstawowych wówczas pojazdów wykorzystywanych w ruchu lokalnym na zelektryfikowanych trasach - czyli dla EN57/71. Oczywiście inspiracją dla pomysłodawców tychże testów było rozwiązanie wprowadzone w Karlsruhe. Natomiast samą próbę zastosowania tego rozwiązania w Krakowie zweryfikował czas. Czy z korzyścią dla komunikacji lokalnej i pasażerów z niej korzystających? Na pewno pojawił się nowy, bardziej komfortowy dla pasażerów tabor i dopasowany wielkością do potoków - choćby EN81 i możliwość zakupienia nowych pojazdów w dowolnej wielkości i konfiguracji. Niestety nadal nierozwiązany pozostaje problem uciążliwości przesiadek - co by było największym atutem przemawiającym za tramwajem dwusystemowym, choć oczywiście jego wprowadzenie do ruchu wiązałoby się z koniecznością rozwiązania mnóstwa problemów natury techniczno-organizacyjnej... |
Słowa kluczowe: | Konstal 105NT #1202 #2 MPK_Kraków Kraków MS-W-01 PKP Polskie_Koleje_Państwowe Kraków_Główny_Zachód KGZ D29-133 ciekawostki_taborowe test archiwum90 |
Data dodania zdjęcia: 02.01.2014 20:32, Wyświetleń: 8365, Pobrań: 79, Wielkość pliku: 373.2 KB | |
Dodał: | Wypalacz Rafał |
Ostatnie komentarze
AndrzejK Użytkownik Komentarzy: 4535 02.01.2014 21:13 |
||
vear Administrator Komentarzy: 2462 02.01.2014 21:22 |
O! Świetnie, że to wrzuciłeś 🙂 Nie dość, że to pierwsze zdjęcia z tych testów na galerii, to w reszcie sieci wiele ich nie ma, a w tej rozdzielczości nie było w ogóle 🙂 A to chyba jedna z większych ciekawostek tramwajowych z lat 90.
Po latach mam wrażenie, że ten pomysł był trochę postawiony na głowie. Co prawda idea integracji sieci kolejowej z tramwajową jest sensowna, ale proponowanym kształcie mielibyśmy kolej za miastem, z jej wadą w postaci niskiej gęstości przystanków. W mieście natomiast mielibyśmy tramwaj, z jego wadą w postaci niskiej prędkości komunikacyjnej. Czyli jechałby taki wynalazek szybko za miastem (za cenę długiego czasu dojścia do przystanku, gdzie tradycyjny tramwaj też mógłby być szybki przy wyższej dostępności), dojeżdżał do stacji stycznej, po czym zwalniał do tempa miejskiego tramwaju. Może lepiej odwrót; na terenie Wieliczki czy Skawiny (niegdyś Niepołomic) zbudować krótką linię tramwajową, zbierającą mieszkańców tych miast i włączającą się na sieć kolejową. W samym Krakowie poruszałoby się to już tylko po torach kolejowych, szybko przebijając się przez miejską dżunglę, ale zatrzymując na węzłach przesiadkowych (czyli powiedzmy Płaszów/Dworcowa, Powstańców Wielkopolskich, Hala Targowa, Dworzec). Oczywiście, to odwrócone rozwiązanie wiąże się z większymi nakładami na infrastrukturę, ale daje wyższą wydajność, bo łączy zalety jednego środka z zaletami drugiego, a nie wady z wadami 😉 Model Karlsruhe pada ofiarą własnego sukcesu, bo sieć tramwajowa boryka się z dużą kongestią za sprawą jej niższej przepustowości, niż kolejowej. A paradoksalnie, tam gdzie popyt na tę przepustowość jest największy (w obszarze miejskim), tramwaj dwusystemowy porusza się mniej wydajną infrastrukturą. |
|
AndrzejK Użytkownik Komentarzy: 4535 02.01.2014 21:39 |
Trzeba było być realistą i robić model, który miał jakiekolwiek szanse. Wprowadzić krótkie linie autobusowe w Wieliczce i Niepołomicach zwożące ludzi na stacje.
|
|
Sudi Użytkownik Komentarzy: 3364 02.01.2014 21:58 |
Tzn, że ten skład przejechał trasę KG - Batowice - Nowa Huta - Kościelniki - Podłęże - Bieżanów - Płaszów - KG ?
|
|
Pietrek Użytkownik Komentarzy: 177 02.01.2014 22:00 |
" Że się da jeździć tramwajem po torach?" no właśnie ten eksperyment wykazał ,że tramwajem po torach kolejowych nie zawsze się da...
|
|
kmk Użytkownik Komentarzy: 602 02.01.2014 23:43 |
@Sudi: "Skład" zawitał m.in. na Balice, do Niepołomic czy do Wieliczki. Trochę zdjęć z przejazdu znajdziesz tu: http://www.kmk.krakow.pl/konstal_105nt.html
|
|
Wypalacz Rafał Użytkownik Komentarzy: 5000 03.01.2014 08:12 |
vear napisał(a): O! Świetnie, że to wrzuciłeś 🙂 Nie dość, że to pierwsze zdjęcia z tych testów na galerii, to w reszcie sieci wiele ich nie ma, a w tej rozdzielczości nie było w ogóle 🙂 A to chyba jedna z większych ciekawostek tramwajowych z lat 90. Toteż dlatego je wrzuciłem 😉 vear napisał(a): Może lepiej odwrót; na terenie Wieliczki czy Skawiny (niegdyś Niepołomic) zbudować krótką linię tramwajową, zbierającą mieszkańców tych miast i włączającą się na sieć kolejową. W samym Krakowie poruszałoby się to już tylko po torach kolejowych, szybko przebijając się przez miejską dżunglę, ale zatrzymując na węzłach przesiadkowych (czyli powiedzmy Płaszów/Dworcowa, Powstańców Wielkopolskich, Hala Targowa, Dworzec). Oczywiście, to odwrócone rozwiązanie wiąże się z większymi nakładami na infrastrukturę, ale daje wyższą wydajność, bo łączy zalety jednego środka z zaletami drugiego, a nie wady z wadami 😉 Generalnie to właśnie takie było założenie pomysłu prof. Czyczuły i dr Gertza (notabene przez krótki czas mojego nauczyciela w Technikum Kolejowym) - by tramwaj jechał przez centrum Krakowa właśnie po torach kolejowych. Czyli miało to być niejako odwrócenie modelu Karlsruhe. Tylko pytanie na ile byłoby to realne w kontekście pogodzenia ruchu tramwajów z ruchem kolejowym, zwłaszcza dalekobieżnym... Sudi napisał(a): Tzn, że ten skład przejechał trasę KG - Batowice - Nowa Huta - Kościelniki - Podłęże - Bieżanów - Płaszów - KG ? Pierszego dnia przejechał na trasie KGZ - Kraków Przedmieście - Kraków Batowice - Podłęże - Niepołomice i z powrotem. Drugiego dnia KGZ - Kraków Główny - Kraków Bieżanów - Wieliczka i z powrotem Trzeciego dnia KGZ - Kraków Mydlniki - Balice i z powrotem. |
|
vear Administrator Komentarzy: 2462 03.01.2014 10:18 |
Wypalacz Rafał napisał(a): Generalnie to właśnie takie było założenie pomysłu prof. Czyczuły i dr Gertza (notabene przez krótki czas mojego nauczyciela w Technikum Kolejowym) - by tramwaj jechał przez centrum Krakowa właśnie po torach kolejowych. Czyli miało to być niejako odwrócenie modelu Karlsruhe. Tylko pytanie na ile byłoby to realne w kontekście pogodzenia ruchu tramwajów z ruchem kolejowym, zwłaszcza dalekobieżnym... A widzisz, zawsze mi się wydawało, że chodzi o proste skopiowanie rozwiązania z Karlsruhe, nawet kilka lat temu w trakcie zajęć na PK z prof. Czyczułą tego nie dementował, więc możliwe że omawianych koncepcji było kilka. BTW, z dr. Gertzem (który zapewne nawet czyta nasze słowa) też zajęcia miałem, podobnie jak i kilku innych Fotozajezdnian 🙂 |
|
Wypalacz Rafał Użytkownik Komentarzy: 5000 03.01.2014 12:04 |
vear napisał(a): A widzisz, zawsze mi się wydawało, że chodzi o proste skopiowanie rozwiązania z Karlsruhe, nawet kilka lat temu w trakcie zajęć na PK z prof. Czyczułą tego nie dementował, więc możliwe że omawianych koncepcji było kilka. Tyle że w przypadku Krakowa trochę trudno o prostą kopię systemu Karlsruhe (czy Kassel, w którym podobna forma komunikacji szynowej również funkcjonuje), choćby ze względu na brak wybiegających z Krakowa lokalnych tras kolejowych o niewielkim natężeniu ruchu kolejowego, co dawałoby możliwość pogodzenia ruchu tramwajów (częstotliwość) i pociągów (prędkość, droga hamowania...). W zasadzie to idealnie nadawała się do tego Kocmyrzówka i trasa do Wieliczki, bo do Niepołomic już trzeba jechać po magistrali. |
|
ARTURS Użytkownik Komentarzy: 42 04.01.2014 11:57 |
WITAM
" Że się da jeździć tramwajem po torach?" no właśnie ten eksperyment wykazał ,że tramwajem po torach kolejowych nie zawsze się da... A można coś więcej na ten temat napisać, dla mniej wtajemniczonych i uczonych. Pozdrowienie ARTURS |
|
Wypalacz Rafał Użytkownik Komentarzy: 5000 04.01.2014 14:52 |
Tramwaj ma węższe obręcze, a to oznacza że można nim jeździć po torach kolejowych które są w dobrym stanie, bez poszerzeń. Niestety nie wszystkie zaplanowane do przejazdu odcinki spełniały ten warunek 😉
|
|
gs Użytkownik Komentarzy: 240 04.01.2014 22:37 |
Opisywana przez Was koncepcja - w skrócie: gęsto w Wieliczce, szybko i (prawie) bez przystanków przez Kraków jest jakimś odwróceniem sensu integracji tramwajowo-kolejowej. Ok. Gęsto upakujemy przystanków w okolicach, gdzie i tak inna komunikacja funkcjonuje tylko po wybranych trasach - i co dalej? Dowozimy wszystkich na te kilka stacji? To jaki jest zysk w inwestowaniu w dualny system?
Dualny system jaki wówczas był proponowany, z planami rozmieszczenia węzłów łączących sieć kolejową z tramwajową włącznie i o jakim się nie na uczelniach, ale w mediach mówiło miał funkcjonować tak, jak zapewne w miejscowościach które wymienialiście. Czyli: jako pociąg jedzie powiedzmy z Kalwarii Zebrzydowskiej (a niektóre kursy może i z Suchej Beskidzkiej) wykorzystując możliwość szybkiego dojazdu do Krakowa, następnie na łączniku z Łagiewnikach zjeżdża na tory tramwajowe, którymi rozwozi pasażerów do licznych punktów w mieście (przystanki), żeby następnie np. na Batowicach wjechać znów na tory kolejowe i pojechać szybko do Miechowa. Logika takiego rozwiązania podobna jest do rozkładu Kasprowego sprzed lat. Kraków Główny, Kraków Płaszów, Kraków Łagiewniki, Skawina, Kalwaria(?), Sucha, Chabówka, Nowy Targ, Szaflary, Poronin, Zakopane. Gęsto na początku, szybko do celu, gęsto na końcu. |
|
Zapewne wiedziano także, że nie ma co sprawdzać stopiątek, bo tabor tramwajowy na ten cel trzeba by było kupić inny.
Albo to była taka promocja 'zintegrowanego transportu' dla władz i mieszkańców. Pokazanie, że są pewne możliwości.