Tak mi się przypomniało co do zatramwaju. Na Mistrzejowicach przez pierwszy tydzień zatramwaju nawet łopaty nie wbili.
Chyba nie do końca, bo z tego co widziałem tylko przejeżdżając tamtędy, na pętli odkopano łuki, które przy okazji lecą do wymiany. I te prace chyba sa bardziej zaawansowane niż na trefnym przejeździe 😉