Praga, ulica Dukelských Hrdinů przy Strossmayerovo náměstí.
Klasyczny tramwaj (choć pewnie 50 lat temu raził swoją nowoczesną sylwetką na tle pierzei starych kamienic), wybrukowana ulica, tory w nienagannym stanie...
Czy ja wiem czy zakochać. Miasto ładne, okolice centrum ciekawe i zadbane, ale inwigilacja w postaci monitoringu na prawie każdym budynku (nawet kościele czy WC) przeraża mnie do granic możliwości... A jeżeli chodzi i klimatoyczność samej sieci:
Cytat:
Klasyczny tramwaj (choć pewnie 50 lat temu raził swoją nowoczesną sylwetką na tle pierzei starych kamienic), wybrukowana ulica, tory w nienagannym stanie...
Prawdę powiedziawszy, to pierwsze co bym chciał z Pragi przenieść do Krakowa to ilość patroli Policji na ulicach miasta. Monitoring mi nie przeszkadza, nie mam potrzeby bazgrać farbą po murach albo lać czy srać na ulicy 😈
I jeszcze takie fajne lawety regularnie wywożące nieprawidłowo zaparkowane samochody, fajne między innymi dlatego że do załadowania delikwenta na takową lawetę nie trzeba blokować ruchu ulicznego - bo laweta zabiera samochód za pomocą dźwigu, nie wciągarki.
Coffee, jak rozumiem nie używasz Facebooka i Google'a, skoro tak Ci się inwigilacja nie podoba? 😈
Używam i co? Rozumiem kwestie bezpieczeństwa itp, ale nadmierna ilość (8-10 kamer patrzących po kilka w jedno miejsce) kamer w terenie, gdzie 2-3 by wystarczyły jest dla mnie permanentną inwigilacją (nie wspominając, że na bezpieczeństwo to nie wpływa pozytywnie, bo większa ilość źródeł obrazu, to większa ilość elementów, na których trzeba się skupić, a i możliwość pominięcia/niezauważenia czegoś wzrasta), a Praga w tym góruje.
Coffee, jak rozumiem nie używasz Facebooka i Google'a, skoro tak Ci się inwigilacja nie podoba? 😈
A Tobie się podoba? 😲
A używanie Facebooka i Googla poki co jest dobrowolne.
A łatwość rezygnacji z prywatności i wolności na rzecz rzekomego "bezpieczeństwa" w dzisiejszym świecie momentami przeraża. 1984 i NWŚ się kłania.
Przypomina mi Ołomuniec.