Tego zdjęcia nie powinni oglądać zatwardziali czechofile o słabych nerwach, albowiem może być dla nich szokiem fakt iż czeskie tramwaje też się psują i czasem - jak widać na załączonym obrazku - trzeba je spychać do zajezdni...
A jeśli chodzi o komunikację miejską, to chyba jedyne w czym jest u nas (przynajmniej w Krakowie) lepiej, to z automatami biletowymi w pojazdach - w Czechach tylko w Libercu się z tym spotkałem (a i to tylko w niektórych tramwajach). No i łączność radiowa między motorniczymi a dyspozytorem u nas też jest lepsza niż w Pilźnie, przynajmniej jeśli chodzi o jakość połączenia.