To nie kwestia głupoty ZIKiTu czy też kwestii że nie ma na co kasy wydawać. Ekranowanie do przesady centrów miast to skutek takich a nie innych przepisów, które uznawane są za jedne z najbardziej rygorystycznych w Europie. Jakiś czas temu ostro protestowała przeciwko nim Warszawa, gdzie też musieli podwyższać ekrany z 5 do 8 metrów, bo normy (wyśrubowane) były przekroczone. Niestety jak na razie poza protestami nic się w tej sprawie nie zmienia.
Przede wszystkim dotyczą one nowych inwestycji. Jeżeli mamy więc stare - to dopóki nic się nie dzieje, nie trzeba jak to określiłeś "murować". Natomiast z nowymi inwestycjami jest ten problem, że po jakimś czasie musisz przeprowadzić badanie, czy zastosowane zabezpieczenia są wystarczające. Jeżeli nie - musisz je "poprawić": czy to podnosząc wysokość, czy to dostawiając nowe.
A ponieważ intensywność dźwięków jest zależna od wielkości dróg, to i problem ten dotyka w szczególności tych miast, gdzie takie arterie przebiegają w bezpośrednim sąsiedztwie budynków. Czyli w szczególności miast dużych.
Niestety, spora, w momencie kiedy nie ma kompletnej obwodnicy a istniejąca część jest płatna lub częściowo płatna.
W takiej sytuacji ruch tranzytowy idzie przez miasto (ciężko się dziwić), więc żeby nie zapychali ulic (po których jeżdżą też autobusy i tramwaje) trzeba te ulice dostosować.