ładne 🙂

O cholera, ciekawe ujęcie.

Że Dobrego Pasterza.... Mieszkam tu, ale na tym zdjęciu bym się nie odnalazł 😛

Świetnie wyszło, choć ciut za ostre mi się widzi. Miałem pomysł na podobną fotkę tego miejsca, ale zooma brakowało.

@Ruppercik: mam to samo 😉
Swoją drogą, straszny Ruczaj nam się zrobił na Prądniku 🙁

Też ostatnio zauważyłem, że zaczyna się kształtować nowa strefa chaotycznego budownictwa od Ronda Barei do rejonu przystanków Marchołta/Bohomolca. Niektóre budynki są ciekawe, ale każdy inny pod względem skali i formy. A te dwa fantazyjne k/Ronda Barei chyba biją nowy rekord Krakowa jak chodzi o odległość między budynkami.

AndrzejK chodzi CI o Kaskade ?

No, jakby się ktoś odważył, to można przeskoczyć z balkonu na balkon w sąsiednim 😉 A mój "nieludzki komunistyczny blok" stoi 30 m od sąsiedniego.

Akurat apartamenty Kaskada, są przykładem świeżego spojrzenia na architekturę mieszkaniową w nudnej krakowskiej rzeczywistości. Jednak bezspornym pozostaje fakt niemiłosiernego upakowania tych budynków w tak małej odległości względem siebie (zapewne w minimalnej dozwolonej przez prawo budowlane). Wszystko po to, aby maksymalnie wykorzystać działkę, a że sąsiad podgląda sąsiadkę przez okno, to dla niektórych plus 😉

Co do zdjęcia Sudiego - choć przeostrzone i zbyt intensywny granat, to klasa sama w sobie, za pomysł na kadr i pasującą do niego obróbkę. Nowe spojrzenie na zmieniającą się okolicę (upakowanie tych bloków w tle też jest niesamowite tutaj plan, jak ma to wyglądać docelowo http://i2.dominium.pl/inwestycje/1510sytuacjad.jpg . Obecnie stoją bloki ze schematu nr 1, 2 oraz widoczny na zdjęciu 3, zatem jeszcze 3 bloczki do postawienia, a niedawno jeszcze uprawiane tam były ziemniaki oraz był dobry skrót na przystanek os. Oświecenia w stronę centrum).

Edit: W sumie patrząc dłużej na to zdjęcie, mam nieodparte wrażenie, że kojarzy mi się z opuszczonymi blokami z wielkiej płyty w Niemczech. Tyle, że tak są one puste i już niezamieszkałe, natomiast tutaj, one dopiero powstają i będą zamieszkane przez długie lata. Choć jak pokazuje przykład bloku nr 1 i 2 nie przypominają one "szarej wielkiej płyty" i jak na obecne kryzysowe czasy, to całkiem sensownie są one wykończone. Bez przepychu i nadzwyczajnej oryginalności, ale całkiem estetycznie. Mnie osobiście odpowiada kolorystyka (biele i szarości skontrastowane z niewielką ilością żółci).

To prawda, wiele nowych bloków jest ładnych, a Kaskada to już bezdyskusyjnie. Ale jeśli planowanie i urbanistyka ogranicza się do rozplanowania w obrębie jednej działki - to mamy dramat.