Strona główna» Różne» Reporterskie» Rowerem przez kładkę

Rowerem przez kładkę

«Poprzednie zdjęcie: Kolizja Chorzów 07.10.2010
Następne zdjęcie: Stacja telewizyjna Krzemionki i klasztor Kamedułów»

Rowerem przez kładkę

Data zrobienia zdjęcia: 2 października 2010 roku (sobota)
Opis: Kładka Ojca Laetusa Bernatka. A na niej to o czym tak niedawno dyskutowaliśmy.
Słowa kluczowe: Kraków Wisła kładka kładka_Bernatka Kazimierz Podgórze noc ścieżka_rowerowa imprezowicze piesi
Data dodania zdjęcia: 05.10.2010 16:55, Wyświetleń: 1782, Pobrań: 6, Wielkość pliku: 330.0 KB
Dodał: Unrealgod

Ostatnie komentarze

Dominiak
Użytkownik

Komentarzy: 3737
05.10.2010 17:01
Ślepota, głupota, debilizm i nie wiem co jeszcze... 🙄
Offline Dominiakdwlodarczyk2 at gmail.comhttp://niezaleznytransportowy.blogspot.com/
grand_leone
Użytkownik

Komentarzy: 57
05.10.2010 17:51
Nie grożą za to żadne kary? Aż coś się gotuje 😠
Offline grand_leone
Dominiak
Użytkownik

Komentarzy: 3737
05.10.2010 17:53
Grożą i to słone, niestety społeczeństwo czuje się bezkarne w tej sytuacji(a szkoda).
Offline Dominiakdwlodarczyk2 at gmail.comhttp://niezaleznytransportowy.blogspot.com/
Wypalacz Rafał
Użytkownik

Komentarzy: 5000
05.10.2010 17:57
Hehehe, w niedzielę rano też przeszedłem tą częścią kładki - korzystając z tego że znaki informujące o przeznaczeniu pomostów były zasłonięte folią 😛

I tylko szkoda że pogoda była do chrzanu 😭
Offline Wypalacz Rafał
Klimueres
Użytkownik

Komentarzy: 245
05.10.2010 19:02
Rowerzyści powinni sami wymierzać kary, tj. przejeżdżać taki łajzy rowerami.
Offline Klimueresgrisha6562 at gmail.com
Sudi
Użytkownik

Komentarzy: 3364
05.10.2010 19:31
Ale jak rowerzyści jeżdżą po chodnikach i się rozpychają to jest dobrze.
Offline Sudi
Lipien20
Użytkownik

Komentarzy: 113
05.10.2010 19:41
Albo wjeżdżają w pasażerów stojących na przystanku i wyzywają ich od wszystkiego co najgorsze.

Gdy ja szedłem przez kładkę to rowerzystka wjechała sobie na część pieszą.

Wina leży po obu stronach.
Offline Lipien20
AndrzejK
Użytkownik

Komentarzy: 4535
05.10.2010 20:00
Chyba wrzucę zdjęcie rowerzysty na chodniku. Znacznie łatwiej zrobić, bo takich przypadków 20x więcej.
Offline AndrzejKandrzej.k1984 at interia.pl
Unrealgod
Użytkownik

Komentarzy: 5520
05.10.2010 20:06
Możemy się umówić i mi zrobisz jak będę jechał chodnikiem.
Offline Unrealgoddeocentro at gmail.com
Dominiak
Użytkownik

Komentarzy: 3737
05.10.2010 20:20
AndrzejK napisał(a):
Chyba wrzucę zdjęcie rowerzysty na chodniku. Znacznie łatwiej zrobić, bo takich przypadków 20x więcej.

A gdzie mamy jeździć Kierowcy trąbią na rowerzystów bo myślą, że są jedynymi użytkownikami dróg(oczywiście są w błędzie). Mała ilość ścieżek, ciasne i krzywe chodniki. Mam wymieniać dalej Owszem nie wszyscy rowerzyści świecą przykładem, ja się staram trzymać przepisów ile się da bo nie zawsze jest to możliwe.Trzymajcie mnie bo...
Offline Dominiakdwlodarczyk2 at gmail.comhttp://niezaleznytransportowy.blogspot.com/
Lipien20
Użytkownik

Komentarzy: 113
05.10.2010 20:26
Gdzie macie jeździć - nie gdzie, a jak - tak, aby przestrzegać pierwszeństwa.

Piesi chodzą po pasach dla rowerów czasem z przyzwyczajenia (ot na przykład zwężona niemiłosiernie Strarowiślna).

Trzeba jednak powiedzieć jedną rzecz - rowerzysta, kierowca też są czasem pieszym i na odwrót, ale jest jedna nasza narodowa cecha (u większości obywateli) - zawsze my jesteśmy najważniejsi - przykładem może być moja ciotka - jako pieszy wyzywała kierowców i rowerzystów za złą jazdę, ale gdy sama stała się kierowcą przejścia dla pieszych przestały obowiązywać i trąbi na pieszych przechodzących przez drogę. 😐 .
Offline Lipien20
Dominiak
Użytkownik

Komentarzy: 3737
05.10.2010 20:29
To te przyzwyczajenia czas zmienić. Będę tępić każdą łajzę chodzącą po ścieżce czy się to komu podoba czy nie. Natomiast jeśli znów usłyszę obelgi w moją stronie nie zawaham się wezwać SM.
Offline Dominiakdwlodarczyk2 at gmail.comhttp://niezaleznytransportowy.blogspot.com/
Lipien20
Użytkownik

Komentarzy: 113
05.10.2010 20:41
A ja każdego rowerzystę na chodniku, który nie przestrzega prawa - rowerzysta nie ma prawa jechać po chodniku jeśli całkowita szerokość drogi przekracza 5 metrów (razem z chodnikami) - wyjątek tej reguły stanowią rowerzyści, którzy "pilnują" rowerzysty poniżej 10 lat.
Offline Lipien20
busik105
Użytkownik

Komentarzy: 1111
05.10.2010 20:54
Ja zawsze widząc obiekt na drodze rowerowej( mówię przede wszystkim o ludziach) podjeżdżam tak blisko jak się da hamując z piskiem opon i dzoniąc dzwonkiem. Niektórzy wyskakują w powietrze ale terapia wstrząsowa wydaje się tu najlepsza. 🙄 Nigdy nie uszkodziłem takiego palanta, ale od dzwonka uszy bolały. Bo o ile ja jestem zmuszony jechac chodnikiem i przestrzegam wszystkich możliwych przepisów by ludziom nie zagrażać o tyle oni myślą, że rower wyhamuje zawsze i wszędzie. Poza tym na samochody się nie wydrzesz na rower czemu nie: "Jak jeździsz Palancie nie widzisz, że moje dziecko się tu bawi"? 🤣 Serio miałem kiedyś przypadek na drodze rowerowej- stała babka z wózkiem dziecięcym. Ja z kolegą podjeżdżamy dzwoniąc i mówimy, że na drodze rowerowej się nie stoi- na co ona - ale wózki mogą 🤣. Może zmieniłaby zdanie gdybym jej ładnie pokieraszował wózeczek i zafundował kolejna godzinę wziętą z życia budząc niemowlę. 😡
Offline busik105
Dziwny
Użytkownik

Komentarzy: 238
05.10.2010 21:28
@Lipien20: pierwszy raz się spotykam z takim przepisem, gdzie to znalazłeś ?
@Busik105: często na połowie szerokości ścieżki wzdłuż Wisły są poparkowane wózki, nie wiem jak matki mogą być tak nieodpowiedzialne. 🙄
Offline Dziwny
czatowiec
Użytkownik

Komentarzy: 1562
05.10.2010 21:33
Lipen20 - coś mi tu nie pasi. Na chodniku mogę jeździć, jeżeli warunki na drodze nie pozwalają na jazdę po niej, na przykład jest duży ruch, lub droga ma ograniczenie prędkości wyższe niż 50 km/h. Tylko, że wtedy rowerzysta musi jechać powoli i ze szczególną ostrożnością, i zawsze ustępować pieszym.
Offline czatowiecczatowiec at gmail.comhttp://shift.org.pl
krzychos
Użytkownik

Komentarzy: 335
05.10.2010 21:35
Ja również robię tak jak busik105 gdy zobaczę przechodnia na ścieżce rowerowej. Kiedyś na skrzyżowaniu ul. Opolskiej z ul. Wyki jechałem na rowerze koło mnie jechało dwóch kumpli,a z naprzeciwka przechodziła dziewczyna na przejściu dla rowerów (obok było przejście dla pieszych) i pisała SMS-a gdy my zaczęliśmy dzwonić dzwonkiem ta na nas z tekstem ,,jak wy jeździcie o mały włos mnie nie przejechaliście i przecież nie wolno jeździć rowerom na przejściach" 🙄
Offline krzychoshttp://krzychosphotography.wordpress.com/
Lipien20
Użytkownik

Komentarzy: 113
05.10.2010 21:48
Między innymi ten przepis mieliśmy się nauczyć na jakiś konkurs, czy coś, ale ja jak zwykle się rozchorowałem.

Przy takim ograniczeniu jak piszesz @czatowiec rowerzysta powinien według tego co znalazłem w tej broszurce albo jechać z samochodami, albo prowadzić rower (nie jechać na nim) - stan na 2008 rok, więc coś mogło się zmienić.

@Dziwny - sprawa na bulwarach jest specyficzna - ławki są przeznaczone dla pieszych, a ścieżka znajduje się zaraz przed nimi, więc matki z dzieckiem mogą tam siedzieć. Sprawa jest w miarę prosta do rozwiązania - wystarczy coś przesunąć - albo ścieżkę, albo ławki przesunąć bardziej w zieleniec.
Offline Lipien20
Voith
Gość

05.10.2010 21:51
Zacznę szanować rowerzystów, jak ktokolwiek zacznie od nich wymagać choćby elementarnej znajomości przepisów ruchu drogowego.

Rzucanie się w sposób, który opisałes busik na piszeszch to także łamanie PoRD -> stwarzanie zagrożenia. To, że ktoś popełnia wykroczenie nie pozwala na zachowywanie się w sposób mogący sprowokować np. ucieczkę pod jadący obok samochód, więc następnym razem jak będziesz miał zamiar hamować z piskiem, mam nadzieje że ktoś ci parasol w szprychy włoży.

Od pieszych również nie można wymagać znajomości przepisów i tak naprawdę całe wasze krzyki o to co pieszy ma prawo a co rowerzysta sprowadzają się tylko do tych, którzy cokolwiek wiedzą. Rowerzysta będący świadomym poruszania się po częsci przeznaczonej wyłacznie dla niego powinien mieć świadomość, że pieszy może tego nie wiedzieć.

Rozumiem frustrację, myślę, że parę osób, jak zrobi chociaż prawo jazdy kategorii B, trochę więcej zrozumie. Jak dla mnie odejście od karty rowerowej to był błąd. Rozumiem, że wszyscy tutaj z busikiem i Dominiakiem kartę rowerową posiadają?

Jeśli tak w PoRD mamy zasadę ograniczonego zaufania oraz obowiązek unikania zdarzeń drogowych, a Wy tutaj przekrzykujecie się w sytuacjach stwarzających zagrożenie. Odrobinę wyobraźni dzieciaki, bo wierzcie mi - nie chcielibyście poruszać się w jakikolwiek sposób po drogach, gdyby kierowcy pojazdów, szczególnie większych tak samo was traktowali.
 
Dominiak
Użytkownik

Komentarzy: 3737
05.10.2010 21:53
Owszem posiada od 7lat, a jeździ od 10 stąd wiem co się dzieje w tym społeczeństwie.
Offline Dominiakdwlodarczyk2 at gmail.comhttp://niezaleznytransportowy.blogspot.com/
busik105
Użytkownik

Komentarzy: 1111
05.10.2010 22:05
Votih- nie musisz się mądrzyć bo jak coś robię to z głową, nigdy nikomu nic nie zrobiłem, a jakbyś nie zauważył trudno z drogi rowerowej kogoś wpędzić pod samochód bo przeważnie takowe drogi znajdują się od nich w pewnej odległości. Poza tym ja nie muszę uważać na pieszych, to oni mają uważać żeby nie wpaść pod koła. Może to trochę uogólnione bo jak trzeba to się zatrzymam, ale nie pozwolę na chodzenie po drodze gdy jadę rozpędzony a obok jest chodnik.Tak mam kartę rowerową od 2-óch lat. Testy zdałem na max punktów, więc tego nie musisz się czepiać. Poza tym sugerujesz, że jeśli nie wiem, że po autostradzie się nie chodzi to samochody muszą na mnie uważać czy przypadkiem na odwrót? 🤣 Co do ostatniego akapitu- jadąc pod chodnikiem uważam na pieszych, jadąc po drodze rowerowej uważam na rowerzystów, jadąc po drodze nie wjeżdżam ludziom pod koła- i mam prawo respektować tego samego względem mnie. Takie są przepisy. Wielokrotnie musiałem się usuwać z drogi bo jakiś palant po prostu "mnie nie widział". Samochody mają OBOWIĄZEK jechać co najmniej 1metr od rowerzysty, jesli nie to oni stwarzają istone zagrożenie, a nie ja jadąc po drodze rowerowej i dzwoniąc na ludzi po prostu na niej stojących z np. zakupami. Bo to oni i w tym wypadku to zagrożenie stwarzają. Co by było gdyby nie daj Boże wjechał bym w taki wózek dziecięcy, tylko dlatego, że matce się nie chciało go usunąć, a ja nie mogłem go ominąć O to chodzi. 😉 Ty jadąc samochodem nie uważasz na to czy nagle tak czy owak ktoś ci wskoczy pod koła. Ty uważasz tam gdzie trzeba- przejścia itd. Tak samo ja jadąc na rowerze- mimo, iż wyrządzę mniej szkód to nie znaczy, że każdemu musze ustępować i być do tego stopinia pobłażliwy. 🙄 😉
Offline busik105
Voith
Gość

05.10.2010 22:36
busik105 napisał(a):
Votih- nie musisz się mądrzyć bo jak coś robię to z głową, nigdy nikomu nic nie zrobiłem, a jakbyś nie zauważył trudno z drogi rowerowej kogoś wpędzić pod samochód bo przeważnie takowe drogi znajdują się od nich w pewnej odległości.


Wystraszony pieszy może wbiec pod pojazd, na przykład na Starowiślnej.

busik105 napisał(a):
Poza tym ja nie muszę uważać na pieszych, to oni mają uważać żeby nie wpaść pod koła.


Mylisz się sądząc że nie musisz uważać. Nie ma w przepisach żadnego pojazdu posiadajacego bezwzględne pierwszeństwo w żadnym przypadku.

busik105 napisał(a):
Może to trochę uogólnione bo jak trzeba to się zatrzymam, ale nie pozwolę na chodzenie po drodze gdy jadę rozpędzony a obok jest chodnik.


Masz prowadzić w sposób umożliwiajacy zatrzymanie w sytuacji awaryjnej. Jazda na pieszego, którego widzisz z daleka to celowe stwarzanie zagrożenia. Można zwrócić uwagę dzwonkiem, jaknajbardziej, jednak za:
Cytat:
podjeżdżam tak blisko jak się da hamując z piskiem opon

możesz dostać mandat z Art 86. par. 1 Kodeksu Wykroczeń (100zł wzwyż z tego co pamiętam) podczas gdy pieszy może dostać conajwyżej 50 zł za naruszenie przepisów o ruchu na drodze dla rowerów, jednak na ogół zostaje pouczenie na skutek niskiego poziomu uświadomienia narodu w kwestii przepisów. Jeśli masz kartę, co napisałeś powyżej - masz uprawnienia które możesz stracić, świadczą one również o tym że masz wyższy poziom wiedzy o przepisach niż potencjalny pieszy, zgodnie więc z zasadą ograniczonego zaufania powinieneś mieć na uwadze, że pieszy może zrobić coś niezgodnego z przepisami.


Cytat:
Tak mam kartę rowerową od 2-óch lat. Testy zdałem na max punktów, więc tego nie musisz się czepiać.

Jak widzę poziom agresji nasuwa mi się jedno - powinni ci ją zabrać.

Cytat:
Poza tym sugerujesz, że jeśli nie wiem, że po autostradzie się nie chodzi to samochody muszą na mnie uważać czy przypadkiem na odwrót?


Jeżeli myślisz, że można rozjechać każdego pieszego będącego w miejscu niedozwolonym to jesteś w błędzie. Jeśli kierowca widzi pieszego na środku drogi nie może w niego wjechać, a wręcz jest zobowiązany na niego uważać. Pomijając tak prozaiczną rzecz, jak udzielanie np. pomocy osobie która zasłabła. Przejedziesz po zasłabniętym jak upadnie na drogę dla rowerów? pewnie tak bo ona ma uważać.


Cytat:
🤣 Co do ostatniego akapitu- jadąc pod chodnikiem uważam na pieszych, jadąc po drodze rowerowej uważam na rowerzystów, jadąc po drodze nie wjeżdżam ludziom pod koła- i mam prawo respektować tego samego względem mnie. Takie są przepisy.


Chodziło ci o to ze masz prawo wymagać tego samego? bo coś piszesz bez sensu teraz i niebardzo rozumiem. A przepisy wcale nie są takie proste, jak ci się wydaje, więc najpierw proponuję choć raz przeczytać PoRD, a później pisać jakie są.

Cytat:
Wielokrotnie musiałem się usuwać z drogi bo jakiś palant po prostu "mnie nie widział".


I co, wtedy nie byłeś cwaniak? ciekawe, w końcu on ma obowiązek a ty prawo...

Cytat:
Samochody mają OBOWIĄZEK jechać co najmniej 1metr od rowerzysty, jesli nie to oni stwarzają istone zagrożenie,


A rowerzysta stać grzecznie na światłach a nie wężykować między pojazdami to po 1, po 2 przede wszystkim ma obowiazek poruszania się poboczem.

Cytat:
a nie ja jadąc po drodze rowerowej i dzwoniąc na ludzi po prostu na niej stojących z np. zakupami.


jechać tak, dzwonić - ostrzegać tak, zachowywać sie jak ćwierćmózg o agresji pitbulla - NIE! trudne? idź oddaj tą kartę i nie rób wstydu dyrektorowi podstawówki, ze ci ją dał.

Cytat:
Bo to oni i w tym wypadku to zagrożenie stwarzają.


Nie muszą być tego świadomi. Jeśli ich widzisz w odległości zapewniajacej bezpieczne zachowanie - masz taki obowiązek. Co innego w sprawach nagłych typu wtargnięcia, ale to już inna bajka.

Cytat:
Co by było gdyby nie daj Boże wjechał bym w taki wózek dziecięcy, tylko dlatego, że matce się nie chciało go usunąć, a ja nie mogłem go ominąć


Co to znaczy nie mogłem? nie widziałem? znaczy jechałem za szybko, na to też jest paragraf. Stojący na ścieżce wózek nie wtargnął na nią. Obiekt stojący czy to w ruchu po drogach dla aut czy dla rowerów jest święty. Może nie stać prawidłowo i dostać za to karę, ale jak wjedziesz to licz się z tym, że sam zostaniesz ukarany, czy ci się to podoba czy nie.
 
Warwas z Rugii
Użytkownik

Komentarzy: 359
05.10.2010 22:40
busik105 napisał(a):
Poza tym ja nie muszę uważać na pieszych, to oni mają uważać żeby nie wpaść pod koła.

Masz OBOWIĄZEK uważać na to, co się dzieje na drodze, zresztą tak, jak każdy jej użytkownik.
busik105 napisał(a):
Ty jadąc samochodem nie uważasz na to czy nagle tak czy owak ktoś ci wskoczy pod koła. Ty uważasz tam gdzie trzeba- przejścia itd.


Gwarantuję Ci, że takie zachowanie pokryłoby maskę samochodu cienką warstwą krwi i pozostałości po innych pojazdach w przeciągu nie więcej niż kilku godzin (zakładając jazdę po Krakowie). Uważa się wszędzie, bo niektórzy ludzie na drodze nie myślą wcale.


A tak na marginesie - proponuję Ci zapoznanie się z terminem "road rage" i przemyślenie tego, bo opisywane przez Ciebie problemy to naprawdę drobiazg przy tym, na co będziesz narażony jako kierowca z kategorią B (nie mówiąc już o "wyższych"😉.
Offline Warwas z Rugii
czatowiec
Użytkownik

Komentarzy: 1562
05.10.2010 22:41
Voith, a nie zgodze się z tobą. Bo jak jakaś matka dała na przykład wózek na ścieżkę rowerową, to ona stwarza zagrożenie - to wózek jest obiektem "obcym" na ścieżce rowerowej, i jeżeli nie daj Boże byłby ten wózek wypadek, to właśnie ta matka jest jego sprawcą. Żeby nie było - też posiadam od 7 lat kartę rowerową, i teorię miałem zdaną na max.
Offline czatowiecczatowiec at gmail.comhttp://shift.org.pl
Voith
Gość

05.10.2010 22:41
Jak zrobi wyższą, może za 5 lat, to już auta same będą jeździć😛
 
Voith
Gość

05.10.2010 22:45
czatowiec napisał(a):
Voith, a nie zgodze się z tobą. Bo jak jakaś matka dała na przykład wózek na ścieżkę rowerową, to ona stwarza zagrożenie - to wózek jest obiektem "obcym" na ścieżce rowerowej, i jeżeli nie daj Boże byłby ten wózek wypadek, to właśnie ta matka jest jego sprawcą. Żeby nie było - też posiadam od 7 lat kartę rowerową, i teorię miałem zdaną na max.


Sprawcą jesteś ty, że w ten wózek wjechałeś, a usłyszysz jeszcze pare epitetów i określeń na własną inteligencję, że wjechałęś w coś co stoi i to coś widać.
Bezpośrednim sprawcą zdarzenia drogowego nie jest osoba, która nie wykonuje żadnej czynności. Są zachowania mogące się przyczynić do zdarzenia, jednak rowerzysta, który widzi wózek i w niego wjedzie, jest winnym spowodowania zdarzenia z wózkiem i to celowego. Już mówiłem - może dostać za to ze postawiła nie tam gdzie trzeba, ale to nie wózek zaatakował ciebie, tylko ty wózek.

Wózek stwarza zagrożenie - 50 zł, ty powodujesz zdarzenie celowo i z premedytacją 100zł. No chyba że są inne aspekty - tak jak mówiłem, ograniczona widoczność, wtargnięcie - to jednak odrzucam, gdyż działanie agresywne busika w stosunku do pieszych było celowe i zaplanowane, a więc nie mógł ich nie widzieć.
 
Dominiak
Użytkownik

Komentarzy: 3737
05.10.2010 22:48
czatowiec napisał(a):
Voith, a nie zgodze się z tobą. Bo jak jakaś matka dała na przykład wózek na ścieżkę rowerową, to ona stwarza zagrożenie - to wózek jest obiektem "obcym" na ścieżce rowerowej, i jeżeli nie daj Boże byłby ten wózek wypadek, to właśnie ta matka jest jego sprawcą. Żeby nie było - też posiadam od 7 lat kartę rowerową, i teorię miałem zdaną na max.


Jakim cudem masz od 7 lat kartę skoro można ją wyrobić od lat 10, a jesteś ode mnie młodszy(kiedy ja mam 18lat prawie). Zastanów się co piszesz.
Offline Dominiakdwlodarczyk2 at gmail.comhttp://niezaleznytransportowy.blogspot.com/
Piti
Użytkownik

Komentarzy: 46
05.10.2010 22:53
Ciekawe, że wg. niektórych argumentem za tym że to co widzimy na zdjęciu jest ok jest to, że... rowerzyści robią to samo na chodnikach. Ale co to za argument... Jedno i drugie zachowanie jest naganne, i powinno się tępić zarówno złe zachowania pieszych jak i rowerzystów (no i wszystkich innych uczestników ruchu), a nie licytować się kto powoduje większe niebezpieczeństwo. 🙄
Offline Piti
Warwas z Rugii
Użytkownik

Komentarzy: 359
05.10.2010 22:56
Voith: zawsze można się zdecydować na jakiegoś klasyka...

czatowiec: to jest stara sprawa, w PL nie ma możliwości, żeby np. Straż Pożarna zepchnęła z drogi kolesia, który zastawia dojazd do płonącego budynku. W konkretnej, omawianej sprawie można oczywiście twierdzić, że się nie widziało, ale podejrzewam, że większe szanse na pomyślny werdykt sądu miałby zawalidroga.
Offline Warwas z Rugii
Dominiak
Użytkownik

Komentarzy: 3737
05.10.2010 22:56
Nikt do tego nie dąży.
@Czatowiec: Tu widać jak znasz przepisy skoro twierdzisz że masz kartę rowerową 7lat.
Offline Dominiakdwlodarczyk2 at gmail.comhttp://niezaleznytransportowy.blogspot.com/
czatowiec
Użytkownik

Komentarzy: 1562
05.10.2010 23:02
Kurdę, o tej godzinie to ja już nie kontaktuję 🤣 Kartę mam oczywiście 5 lat. Co do wypowiedzi Pitiego to się podpisuję pod tym obiema rękami. A co do Dominiaka, to zostawię to już bez komentarza. To co mam umieć, to umiem, znam dobrze teorię z PoRD. A od rozstrzygnięcia takich sporów jakie omawiamy tutaj, to są sądy, ponieważ tak naprawdę sporą część przepisów obowiązujących w Polsce da się zinterpretować na swój sposób, są zbyt ogólnie wyrażone...
Offline czatowiecczatowiec at gmail.comhttp://shift.org.pl
Dominiak
Użytkownik

Komentarzy: 3737
05.10.2010 23:06
Jeżeli piesi będą fair wobec mnie, ja będę fair wobec nich, ewentualnie wykażę trochę więcej inteligencji. Tyle ode mnie dobranoc.
Offline Dominiakdwlodarczyk2 at gmail.comhttp://niezaleznytransportowy.blogspot.com/
czatowiec
Użytkownik

Komentarzy: 1562
05.10.2010 23:14
Popieram to. Ostatnio na przykład ostro się wkurzyłem, bo jakaś babcia szła sobie ścieżką rowerową na Wybickiego jak nigdy nic, a jak na nią z daleka zatrąbiłem (nie chciałem jej wystraszyć z bliska) to usłyszałem "A z rowerem to na jezdnię, a nie po chodniku!)... Jestem spokojny, to wziąłem i odjechałem bez wdawania się dyskusję. I tu szczerze mówiąc mam podobne emocje co Busik w stosunku do takiego zawalidrogi, ja tylko umiem zachować dla siebie 😛
Offline czatowiecczatowiec at gmail.comhttp://shift.org.pl
Voith
Gość

05.10.2010 23:20
Piti - nie chodzi mi o bronienie pieszych. Chodzi mi o tępienie agresywnych zachowań na drodze w imię "pierwszeństwa" które się wymyśliło.

Pieszy na drodze dla rowerów popełnia wykroczenie - już pisałem.
Rowerzysta który go straszy, próbuje rozjechać lub rozjeżdża stwarza zagrożenie i to dość realne, więc w krótkim czasie z osoby całkowicie niewinnej na własne życzenie i z własnej głupoty i niewiedzy może stać się sprawcą zdarzenia. Nieważne czy na drodze jest wózek, człowiek, muł czy żyrafa.

Warwas - na klasyki powinny być dodatkowe uprawnienia. Można już robić prawko na sam automat, więc to też przed nami.

czatowiec - co to jest teoria z PoRD? ciekawi mnie co znasz, bo przepisów ni w ząb... a od rozstrzygania są nie tylko sądy

Dominiak - pieszy pieszemu nierówny...
 
Unrealgod
Użytkownik

Komentarzy: 5520
05.10.2010 23:20
Straszycie się tymi sądami i ile za co można dostać mandatu, jak by to był jakiś amerykański dramat sądowy. Ja mam od prawie 10 lat i to nie kartę rowerową a prawo jazdy. Trzy lata pracuje jako kierowca. Najeździłem się trochę, nie tylko po Polsce ale i po całej europie. I powiem wam jedno. Nie interesują mnie żadne przepisy. Na drodze jadę przede wszystkim tak żeby nie zabić ani nie zranić siebie i nikogo innego, nie uszkodzić samochodu, nie dostać mandatu i dojechać na czas. Jeżdżąc rowerem stosuje się do tych samych zasad.
Osobom nieletnim które straszą pieszych potrąceniem nawet na ścieżkach rowerowych powiem jedno: dobierajcie sobie takie cele waszych prowokacji z którymi w razie czego dacie sobie radę wręcz albo dacie radę szybko uciec. Bo niektórym mogą się nie spodobać takie manewry i nie będą oni dzwonić na policje czy po czarnych a sami swoje frustracje wyładują. Dążenie do konfrontacji często źle się kończy, także na drodze.
Offline Unrealgoddeocentro at gmail.com
czatowiec
Użytkownik

Komentarzy: 1562
05.10.2010 23:25
Voith - nie wiem jak chcesz sprawdzić moją wiedzę, daję Ci pole do popisu tutaj. Ale możesz to robić do woli 😛

Co do wtargnięcia pieszego na ścieżkę rowerową i "zastraszanie" takiego przez rowerzystę, to tutaj są chyba obie strony winne - pieszy zawinił, bo wlazł na ścieżkę mimo tego, że mu nie wolno. Ale zawinił też rowerzysta, ponieważ powinien się powstrzymać.
Offline czatowiecczatowiec at gmail.comhttp://shift.org.pl
Voith
Gość

05.10.2010 23:26
I tu masz Unreal rację, jednak trudno słów doświadczenia wymagać od dzieciaków na rowerze, więc chociaż by pasowało, żeby znały teorię. Jakbym to ja napisał, ze jak tak dalej będzie robić to w końcu dostanie w morde to by zaraz był krzyk, wiec próbowałem wyjaśnić to "na legalnie".
 
Voith
Gość

05.10.2010 23:28
czatowiec napisał(a):
Voith - nie wiem jak chcesz sprawdzić moją wiedzę, daję Ci pole do popisu tutaj. Ale możesz to robić do woli 😛


Zdefiniuj "teoria z PoRD".
 
czatowiec
Użytkownik

Komentarzy: 1562
05.10.2010 23:39
Teoria z PoRD to był mój skrót myślowy oznaczający przepisy Prawa o Ruchu Drogowym. A ten skrót myślowy powstał z tego powodu, że egzamin na kartę rowerową/motorowerową składa się z części teoretycznej i praktycznej.
Offline czatowiecczatowiec at gmail.comhttp://shift.org.pl
Voith
Gość

05.10.2010 23:41
Chyba określający wąski zakres PoRD obejmujący ruch rowerów (i to nie do końca)... nieważne, jak kiedyś kogoś pokiereszujesz to się douczysz.
 
Dominiak
Użytkownik

Komentarzy: 3737
05.10.2010 23:46
Ja sobie doskonale zdaje sprawę z tego, że pieszy pieszemu nie jest równy. 🙂
Offline Dominiakdwlodarczyk2 at gmail.comhttp://niezaleznytransportowy.blogspot.com/
Unrealgod
Użytkownik

Komentarzy: 5520
05.10.2010 23:48
Niech najpierw pójdą na kurs prawa jazdy, niech go zdadzą (czytając niektóre wypowiedzi to może lepiej żeby jednak nie) i niech się naucza jeździć (w tej kolejności to następuje). To będziemy wtedy mogli rozmawiać o prawidłowym omijaniu rowerzysty czy poruszaniu się pojazdami kołowymi w ogóle. Od rowerzystów nie należy wymagać niczego, w tym kraju nawet do prowadzenia skutera o napędzie spalinowym nie trzeba mieć żadnych uprawnień czy nawet wiedzy. Się wsiada i się jedzie.
A co do PoRD to jest to jedna wielka teoria. Praktyka jest na ulicach.

A jak chcą szukać guza na ulicach to niech uważają, bo są (nad czym ubolewam) ludzie którzy najpierw działają a potem myślą i znam osobiście ludzi którzy za takie nieprzemyślane działanie poszli siedzieć. Ale to słabe pocieszenie dla rodzin ich ofiar.
Offline Unrealgoddeocentro at gmail.com
Dominiak
Użytkownik

Komentarzy: 3737
05.10.2010 23:50
Co do skutera się mylisz bo wprowadzono przepis, że trzeba posiadać prawo jazdy kategorii A, już nie wystarczy karta moto-rowerowa czy wbite w dowód, że masz uprawnienia.
Offline Dominiakdwlodarczyk2 at gmail.comhttp://niezaleznytransportowy.blogspot.com/
czatowiec
Użytkownik

Komentarzy: 1562
05.10.2010 23:52
<delete>
Offline czatowiecczatowiec at gmail.comhttp://shift.org.pl
czatowiec
Użytkownik

Komentarzy: 1562
05.10.2010 23:54
Dominiak - kiedy? Bo jeszcze w zeszłym roku szkolnym moje gimnazjum organizowało egzaminy na kartę motorowerową...
Offline czatowiecczatowiec at gmail.comhttp://shift.org.pl
Unrealgod
Użytkownik

Komentarzy: 5520
05.10.2010 23:56
Dominiak napisał(a):
Co do skutera się mylisz(...)

Do 50ccm i V-max do 45km/h bez uprawnień w unii.
Dominiak napisał(a):
(...) wbite w dowód, że masz uprawnienia.

Jak można mieć cokolwiek wbite w dowód?
Offline Unrealgoddeocentro at gmail.com
vear
Administrator

Komentarzy: 2462
06.10.2010 00:01
W dowód można mieć wbite choćby badanie techniczne 😛
Offline vearkolodziej.radoslaw at gmail.comhttps://airlinepl.info
Unrealgod
Użytkownik

Komentarzy: 5520
06.10.2010 00:04
@vear: 😁 Świetna riposta.
Offline Unrealgoddeocentro at gmail.com
Voith
Gość

06.10.2010 17:42
To juz nie wydają zółtych papierów?
 
Sudi
Użytkownik

Komentarzy: 3364
06.10.2010 18:05
czatowiec napisał(a):
Voith, a nie zgodze się z tobą. Bo jak jakaś matka dała na przykład wózek na ścieżkę rowerową, to ona stwarza zagrożenie - to wózek jest obiektem "obcym" na ścieżce rowerowej, i jeżeli nie daj Boże byłby ten wózek wypadek, to właśnie ta matka jest jego sprawcą. Żeby nie było - też posiadam od 7 lat kartę rowerową, i teorię miałem zdaną na max.

Jak możesz mieć kartę rowerową od siedmiu lat, skoro takową można wyrobić po ukończeniu lat 10. Więc chyba przesadziłeś o 4 lata. Jakbyś się znał, to byś wiedział, bo to są wbrew pozorom ważne rzeczy. A z Voithem się jak najbardziej zgadzam. A co by było jakbyś blokując koła zahaczył o przechodnia np. kierownicą? Skoro jesteście tacy dobrzy w tych klockach, to chyba wiecie, że blokując koła rower nie jedzie prosto.
Offline Sudi
czatowiec
Użytkownik

Komentarzy: 1562
06.10.2010 18:22
Sudi - poprawiłem się przecież. Byłem zmęczony, i już nie kontaktowałem tak jak trzeba 🙂 A co do "straszenia" przechodnia na sposób Busika, to przecież w tej kwestii już się wypowiedziałem - ja bym tak absolutnie nie zrobił... Akurat zablokowania kół nigdy nie uświadczyłem, bo zawsze tak reguluję hamulce, by hamowały mocno, ale bez blokowania kół, bo to niebezpieczne.
Offline czatowiecczatowiec at gmail.comhttp://shift.org.pl
Creative
Użytkownik

Komentarzy: 564
06.10.2010 20:05
Weźcie się już nie przechwalajcie kto ile lat ma kartę rowerową i na ile punktów zaliczył, bo mnie to nie obchodzi. Nawet jak mieliście max, to nie czyni was to mistrzami kierownicy (rowerowej). Pokażcie w praktyce te umiejętności z teorii, która zresztą jest banalna i dotyczy tylko i wyłącznie rowerów. Wykuć kilka znaków czy przepisów nie jest trudne, ale zastosować się do nich prawidłowo to już większy problem.
Busik, piszesz, że jak widzisz kogoś na drodze rowerowej to podjeżdżasz najbliżej jak sie da i hamujesz z piskiem opon przy okazji dzwoniąc. Słusznie napisał Voith, że jest to stwarzanie zagrożenia, bo co by było jeśli byś nie dał rady wyhamować? Albo inny przykład: idzie chodnikiem kobieta z małym dzieckiem/dziećmi, obok Ty jedziesz drogą rowerową jakbyś był królem szos i powinieneś wtedy zachować szczególną ostrożność. Pomyśl, co by było gdyby dziecko zeszło nagle na drogę rowerową a Ty akurat byś jechał z pełną prędkością. Jak jedziesz samochodem i widzisz przechodnia (na chodniku, czyli nie łamie przepisów) który idzie dość niepewnie (chwiejnym krokiem), to kto ma zachować większą ostrożność? Ty, a nie pieszy.
Czatowiec, jak Ci się już mylą lata czy inne rzeczy, to nie pisz o północy, tylko idź się przespać. Internet nie ucieknie, zawsze jest jutro, żeby napisać komentarz. Wyjdzie Ci to na zdrowie. Ale wracając do Twoich teorii o ruchu rowerowym. Piszesz o wózku zostawionym przez matkę na ścieżce rowerowej. Popatrzmy na to pod kątem ulicy i samochodów. Widząc przed sobą stojący samochód (na awaryjnych czy też nie) to Ty masz uważać, żeby nie wjechać w niego, bo chyba nie chcesz wydawać kasy na skutki kolizji/wypadku. Jeśli wcześniej wspomniany samochód nie ma świateł awaryjnych włączonych albo postawionego trójkąta ostrzegawczego, a powinien mieć, to i tak musisz Ty uważać i go ominąć zachowując przy tym ostrożność. Nie chwalcie się niektórymi metodami jazdy na rowerze, bo za niektóre zachowania to powinni wam zabrac te karty rowerowe i rowery, żeby zminimalować zagrożenie na drogach, jeśli takowe stwarzacie.
Najsensowniej w tej dyskusji mówią Dominiak, Unreal i Voith, bo widać że oni znają się na przepisach Ruchu Drogowego lepiej niż szczęśliwi posiadacze kart rowerowych od paru lat. Podsumowując: pokażcie w praktyce jak jeździcie, a nie piszcie jakimi jesteście dobrymi rowerzystami i jakie macie metody straszenia dzwonkiem przechodniów.
Offline Creative