Jechaliśmy takim prądojebem w Ostravie, to przy naciśnięciu przycisku przy drugich drzwiach, blokowała się możliwość otwarcia wszystkich pozostałych drzwi 😛

Najwyraźniej MAN również postanowił zrobić przegubowca z pięciorgiem drzwi - naprawdę chciałbym kiedyś takie pojazdy zobaczyć w Krakowie na najbardziej obleganych liniach...

No i bardzo dobrze, im więcej drzwi, tym lepiej.

Czego przykładem jest tabor kierowany np na linię 9, którego jesteś entuzjastą?

Bieżanów jeździ 522, więc nie wiem o co Ci chodzi 😛

Akurat '9' z czystym sumieniem by można z BN zabrać, tak samo jak '51'. Przecież do centrum i na Mogilskie z BN tylko autobusem, bo "nie można zmuszać ludzi do jazdy tramwajem" 🤣

Za mało drzwi w GT8S na 9? A po co więcej, skoro wszyscy jeżdżą tylko 522?😛

A ja głupi liczyłem na merytoryczną odpowiedź...

Merytoryczna odpowiedź jest taka, że akurat linia 9 jest najlepszą spośród linii, na które kierowane są takie wagony. Duża liczba wygodnych foteli chyba pomaga przy dalekich podróżach? A szczerze mówiąc widzę linie 9 codziennie w szczycie porannym i popołudniowym i nie zauważyłem jakiegoś dramatu.

Michał- wiadomo nie od dziś, że jazda na fotelu, do tego bardzo wygodnym jest przyjemniejsza niż stanie. Ale o ile już w przypadku EU8N bywa dość nieprzyjemnie to w GT8S, gdzie na próżno szukać drzwi na tylnym skosie, a siedzenia poustawiane sa ciasno można mogą być już pewne problemy.

Nawiązując do tematu "522":
http://zikit.krakow.pl/komunikacja-artykuly/2592-zmiany-czestotliwosci-kursow-linii-522

Bardzo dobre posunięcie! Wzmocnienie 522 kosztem 502!

Eeee, właśnie na odwrót...

Zdecydowanie tak, tylko szkoda, że przewoźnik się tych wygodnych foteli pozbywa. Ale to nie ilość foteli jest tu problemem, tylko ilość drzwi, których jest przynajmniej o 1 parę za mało. O dziwo zrozumiano to w przypadku wagonu 3066, który zazwyczaj jest wystawiany na 23, gdzie pasuje idealnie.

Masakry w 9 już nie ma, potwierdzam. Przyczyny upatruję w odstraszeniu kolejnej grupy pasażerów, bo na przełomie listopada i grudnia działy się straszne rzeczy na tej linii.

W okresie jesiennym zarówno zapełnienie w tramwajach jak i indywidualny ruch samochody na ulicach co roku są największe. 😛

Bardzo ciekawa teoria, a uzasadnisz ją jakoś?

To nie jest teoria tylko praktyka, którą widać w pomiarach natężenia ruchu czy zapełnienia w pojazdach KM. 😛

Z jednej strony szkoda tych foteli, z drugiej strony mając w pamięci nieprzyjemną niespodziankę, któej miałem okazji doświadczyć na własnych spodniach...

Nie obserwuję tego jakoś w praktyce. Jestem w stanie zrozumieć, że część osób w lecie wybiera rower albo spacer, ale nie mogą to być wielkie ilości. Poza tym to nie tłumaczy różnic między listopadem a styczniem.



Zabrudzony to i zwykły Astromal też może być. Żeby temu zapobiec, musieliby montować plastiki jak niegdyś w bieńczyckich 120M 😛

Tyle że astromale nie mają gąbki, która znakomicie magazynuje wodę (lub inne płyny)...

Gumek, jeżeli nie wierzysz w coś co wynika z pomiarów prowadzonych od wielu lat, to ciężko z Tobą merytorycznie dyskutować 😛

Aaa, no tak 😁



Widocznie te różnice albo są na tyle niewielkie, że trudne do zauważenia "gołym okiem", albo dotyczą tylko linii 9, bo po prostu moje doświadczenia nie potwierdzają czegoś takiego. Nie wiem, może przedstaw jakieś przykładowe dane, albo jakąś analizę wyjaśniającą przyczyny tego zjawiska.

Ta odpowiedź jest merytoryczna... na poziomie Twoich wypowiedzi o 502 🤣

Skoro jako obecny stały pasażer tej linii (bo jeździłeś nią ileś tam lat temu do szkoły 🤣 twierdziłeś, że jej głównymi zaletami jest możliwość bezpośredniego dojazdu do centrum i na Mogilskie, "że nie można zmuszać ludzi do jazdy tramwajem" oraz, że taka opinia to opinia większości mieszkańców BN to wniosek jest z tego jeden: 9 i 51 są niepotrzebne, bo cały BN chce w obsługiwane przez nie rejony jeździć 522 🤣 🤣 🤣

W 22 też dość dobrze widać ten efekt. We wrześniu na Ofiar Dąbia nie dało się już szpilki wcisnąć, a teraz to nawet czasem miejsce siedzące się znajdzie. Jak znajdę czas, to może poszukam jakiś przykładowych danych. Natomiast wytłumaczenie jest takie. We wrześniu zaczyna się szkoła, w październiku zjeżdżają studenci, ludzie generalnie są bardziej ruchliwi, potem jest okres 1 listopada, potem czas przedświąteczny. Po nowym roku nie wszyscy od razu wracają do pracy, potem są ferie, potem część studentów odpada po pierwszym semestrze studiów i wraca do domów, potem zaczyna się robić cieplej to i ludzie częściej spacerują, jeżdżą na rowerach i tak do wakacji, gdy ludzi jest najmniej. A od września powtórka z rozrywki. Oczywiście nie jest tak, że od stycznia ruch liniowo spada. Teraz znowu obserwuje się zwyżki, ale już nie tak duże. Też ten efekt było widać na Kocmyrzowskim, gdy załadowaliśmy program w listopadzie. Wszystko było w miarę ok, a pierwsze poważniejsze problemy z przepustowością pojawiły się dopiero... we wrześniu kolejnego roku. Do początku listopada ludzie narzekali na korki, po czym się znowu uspokoiło. I tak w kółko.

Dzięki za obszerne wyjaśnienia, może faktycznie coś w tym jest, choć ja jakoś nigdy nie zwróciłem na to uwagi. No ale widać nie na wszystkich trasach dzieje się tak w tym samym stopniu.

Generalnie to chyba coś w tym jest, co Michał pisze. Bo w stosunku do października tłok w km jest obecnie mniejszy, ale również... mniejszy jest ruch na ulicach. Więc to nie jest tak, że ludzie się przesiedli z km do samochodów, bo samochodów również ubywa. 😉