Remont Dominikańskiej i Franciszkańskiej 2010-08-10
«Poprzednie zdjęcie: Remont Dominikańskiej i Franciszkańskiej 2010-08-12
Następne zdjęcie: Remont Dominikańskiej i Franciszkańskiej 2010-08-10»
Remont Dominikańskiej i Franciszkańskiej 2010-08-10
|
|
Ostatnie komentarze
XeeRooX Użytkownik Komentarzy: 1706 10.08.2010 19:59 |
Poraził Cię postęp prac ?
|
|
Wypalacz Rafał Użytkownik Komentarzy: 5000 11.08.2010 07:40 |
Nie, poraziło mnie to samo co na Długiej. A Dominikańska jest znacznie węższa od Długiej...
|
|
Michał Wojtaszek Użytkownik Komentarzy: 2988 11.08.2010 08:55 |
Ale na przykład na Długiej, jak gość miał w perspektywie słup trakcyjny przed wystawą, to nagle się okazało, że mu sieć podwieszona do budynku nie przeszkadza 😛
|
|
hurricane Moderator Komentarzy: 1694 11.08.2010 09:06 |
To teraz wszędzie będą stawiać te grube zielone słupy przy okazji każdego remontu? Uroku to nie dodaje, ogranicza poczucie przestrzeni, powoduje, że taka ulica Długa wygląda jeszcze ciaśniej... Już pomijając koszty utrzymania i malatury takich słupów...
|
|
czatowiec Użytkownik Komentarzy: 1562 11.08.2010 09:14 |
Jak właściciele kamienic nie będą wyrażali zgody na ponowne powieszenie sieci podtrzymującej na ich kamienicach, to niestety będzie coraz więcej zielonych słupów :/
|
|
kmk Użytkownik Komentarzy: 602 11.08.2010 09:22 |
Właściciele raz, konserwator dwa 😐
|
|
kuba203 Użytkownik Komentarzy: 4498 12.08.2010 07:55 |
czatowiec napisał(a): Jak właściciele kamienic nie będą wyrażali zgody na ponowne powieszenie sieci podtrzymującej na ich kamienicach, to niestety będzie coraz więcej zielonych słupów :/ Kiedy do Was wreszcie dotrze, że za takie korzystanie z prywatnych nieruchomości miasto powinno właścicielom zapłacić? Ku chwale Joanny i Juliana za frajer nikt się nie zgodzi. |
|
Wypalacz Rafał Użytkownik Komentarzy: 5000 12.08.2010 08:06 |
A kiedy wreszcie zrozumiesz że oprócz prywatnego interesu właścicieli nieruchomości istnieje też coś takiego jak interes publiczny?
Dlaczego 100 lat temu, gdy nie było samochodów i problemów z ich parkowaniem dało się uniknąć osłupowania Długiej i Dominikańskiej (Franciszkańskiej też - nie czarujmy się), jakoś przez te 100 lat podwieszenie sieci trakcyjnej nie spowodowało zawalenia się kamienicy. A fakt poprowadzenia linii tramwajowej tylko wartość kamienicy podnosił ze względu na większy prestiż ulicy? Mam tylko nadzieję że nie odpiszesz mi że wówczas nie szanowano własności prywatnej - bo szanowano, bardziej niż dziś. A poza tym, idąc twoim tokiem myślenia, to może jeszcze niech miasto zacznie płacić właścicielom nieruchomości za sprzątanie chodników wzdłuż posesji (co jest ich obowiązkiem - bynajmniej nie pochodzącym z czasów komuny)? |
|
kuba203 Użytkownik Komentarzy: 4498 12.08.2010 08:25 |
Wypalacz Rafał napisał(a): Mam tylko nadzieję że nie odpiszesz mi że wówczas nie szanowano własności prywatnej - bo szanowano, bardziej niż dziś. Przykro mi, że zawiodę Twoje nadzieje, ale nic innego nie mogę odpisać. Bo może i ogólnie było z tym lepiej niż dziś, ale chyba nie idealnie, skoro przepisem wyprzedzającym swoje czasy o 50 lat rozporządzono cudzą własnością. Interes publiczny - tak, masz rację, i po to właśnie płacimy podatki, żeby władze były w stanie o ten nasz wspólny interes zadbać. Ale najwyraźniej władze uznały, że bardziej nam potrzeba dwóch stadionów za grube miliony, niż estetycznego wyglądu ulic. I to właśnie piętnuję. Wypalacz Rafał napisał(a): A poza tym, idąc twoim tokiem myślenia, to może jeszcze niech miasto zacznie płacić właścicielom nieruchomości za sprzątanie chodników wzdłuż posesji (co jest ich obowiązkiem - bynajmniej nie pochodzącym z czasów komuny)? Dokładnie tak, skoro chodnik jest położony na gruncie miejskim, to dlaczego sąsiad ma sprzątać cudzą działkę? |
|
Unrealgod Użytkownik Komentarzy: 5520 12.08.2010 08:26 |
Na szczęście czasy kiedy pod sloganem interesu publicznego można było zrobić z własnością prywatną wszystko co się chciało się skończyły. Fajnie by było jak by MPK się dogadało z właścicielami kamienic, ale tego widać nikt dzisiaj nie potrafi, bo przez lata komuny taka zdolność oficjalnego dogadywania się gdzieś się zatraciła.
A co do sprzątania chodników (i ich odśnieżania) przez właścicieli to jest to jakiś relikt z czasów feudalnych. Kiedy to trzeba było wykonywać prace nieodpłatną na rzecz kogoś innego na jego ziemiach. Takie przepisy to chyba tylko w Polsce... Oczywiście na świecie również dozorcy sprzątają chodniki przed swoimi kamienicami. Ale robią to z poczucia estetyki a nie strachy przed czarnymi. A jak by nie posprzątali to miasta i tak mają odpowiednie służby sprzątające. |
|
vear Administrator Komentarzy: 2462 12.08.2010 11:09 |
Akurat przepis o sprzątaniu chodnika przyległego do nieruchomości jest bardzo rozpowszechniony, zresztą w większości świata za niesubordynację grożą sankcje znacznie poważniejsze niż u nas.
Słyszałem nawet o stanach w USA, w których... administrator porównuje kolor trawy przy budynku z odgórnie narzuconym wzorcem, żeby nie odstawał. Mam wrażenie, że Polska nadal jest po prostu nadal zachłyśnięta nazbyt szeroko pojętą wolnością i w imię tejże oburzenie wywołuje wszystko, co w dla dobra ogółu mogłoby nieznacznie naruszyć dobro paru indywiduów. No i w ten sposób "niedasię" zrobić porządku z brzydkimi szyldami, bo przecież te są prywatne, "niedasię" zapobiegać powstawaniu archi-szop, "niedasię" ograniczać ruchu samochodowego w centrum, "niedasię" wywalić busów na obrzeża i w końcu "niedasię" zawiesić sieci na budynku... "Bo ja mam prawo i mi się należy". Idę o zakład, że właściciele nie chcieli większych stawek za przywieszenie sieci, tylko po prostu skończyło się na "nie, bo nie, bo moje i nie dam". |
|
mokum Użytkownik Komentarzy: 99 12.08.2010 11:23 |
Opowiadacie bajeczki z tym, że to feudalny pomysł, istniejący prawdopodobnie tylko w Polsce
Nowy Jork http://www.nyc.gov/html/dsny/html/contact/requests_sidewalk.shtml Lyon http://www.guichetdusavoir.org/ipb/index.php?showtopic=21432&hl= UK http://news.bbc.co.uk/2/hi/uk_news/politics/3453039.stm Generalnie podpisuję się pod słowami vear'a. |
|
Michał Wojtaszek Użytkownik Komentarzy: 2988 12.08.2010 11:51 |
Spokojnie, za 20 lat będą błagać, żeby im zamontować z powrotem sieć na budynkach. Kto chce mieć widok z okna na słup trakcyjny❓ 😛
|
|
Wypalacz Rafał Użytkownik Komentarzy: 5000 12.08.2010 13:29 |
Cytat: mokum napisał(a): Opowiadacie bajeczki z tym, że to feudalny pomysł, istniejący prawdopodobnie tylko w Polsce Nowy Jork http://www.nyc.gov/html/dsny/html/contact/requests_sidewalk.shtml Lyon http://www.guichetdusavoir.org/ipb/index.php?showtopic=21432&hl= UK http://news.bbc.co.uk/2/hi/uk_news/politics/3453039.stm Widocznie tam jest komuna, a prawdziwa wolność jest tylko u nas 😈 Co notabene najlepiej widać przy okazji różnych powodzi czy podtopień, kiedy okazuje się rowy melioracyjne są niedrożne bo ktoś musiał wykonać dojazd na SWOJĄ działkę i w tym celu zasypał rów... mokum napisał(a): Generalnie podpisuję się pod słowami vear'a. Ja też. |
|
kuba203 Użytkownik Komentarzy: 4498 12.08.2010 14:50 |
vear napisał(a): (...) Ale mieszasz pojęcia, przecież nikt się tu nie opowiada za anarchią. Po to istnieje prawo, żeby go przestrzegać. I wszystko się da załatwić w sposób cywilizowany i w granicach tego prawa. Wywalmy samochody i busy z centrum, jestem gorąco za. Tylko w których tramwajach i autobusach ludzie z nich mają się pomieścić, skoro już teraz na wielu liniach jest permanentny glonojad? Zaś co do kwestii architektoniczno-urbanistycznych - otóż istnieje takie coś jak miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego i renta planistyczna. Tzn na razie w większej części Krakowa (w tym w centrum) nie istnieje i powtarzam po raz setny, że tu tkwi główny problem. Co za problem wpisać do planu punkt o mocowaniu sieci trakcyjnej? I uchwalić uczciwą rekompensatę dla właścicieli nieruchomości z tytułu spadku ich wartości? No ale nie, trzeba na chama za darmo. No to mamy efekty. Mam wrażenie, że wg Was najlepszą receptą na tego typu problemy jest nacjonalizacja wszystkiego. Takie rzeczy już się na szczęście skończyły, choć nie da się ukryć, że w dziedzinie planowania przestrzennego PRL miał dużo większe osiągnięcia niż 3RP. Tylko jakim kosztem... |
|
Wypalacz Rafał Użytkownik Komentarzy: 5000 12.08.2010 15:36 |
kuba203 napisał(a): Zaś co do kwestii architektoniczno-urbanistycznych - otóż istnieje takie coś jak miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego i renta planistyczna. Tzn na razie w większej części Krakowa (w tym w centrum) nie istnieje Ano właśnie, nie istnieje. Ciekawe dlaczego, komu tak bardzo na tym zależy... kuba203 napisał(a): i powtarzam po raz setny, że tu tkwi główny problem. Co za problem wpisać do planu punkt o mocowaniu sieci trakcyjnej? I uchwalić uczciwą rekompensatę dla właścicieli nieruchomości z tytułu spadku ich wartości? No ale nie, trzeba na chama za darmo. No to mamy efekty. Oczywiście że tak, tylko teraz pojawia się kwestia - na jakiej podstawie określano by spadek/wzrost wartości nieruchomości? Przypomnę: Michał Wojtaszek napisał(a): Ale na przykład na Długiej, jak gość miał w perspektywie słup trakcyjny przed wystawą, to nagle się okazało, że mu sieć podwieszona do budynku nie przeszkadza 😛 I nagle okazało się że to słup, a nie wieszak na budynku obniżał wartość budynku😛 kuba203 napisał(a): Mam wrażenie, że wg Was najlepszą receptą na tego typu problemy jest nacjonalizacja wszystkiego. Takie rzeczy już się na szczęście skończyły, choć nie da się ukryć, że w dziedzinie planowania przestrzennego PRL miał dużo większe osiągnięcia niż 3RP. Tylko jakim kosztem... Nie, nie chodzi o nacjonalizację, tylko o porządek zamiast typowo polskiej (niestety) anarchii pod płaszczykiem obrony prawa własności. A tak przy okazji, skoro mówimy o własności w kontekście Dominikańskiej - czyją własnością są budynki po obu stronach tej ulicy? Czy czasem nie instytucji głoszącej prymat dobra wspólnego nad indywidualnym? 😈 |
|
kuba203 Użytkownik Komentarzy: 4498 12.08.2010 18:42 |
Prymat dobra wspólnego nad indywidualnym to głosił komunizm, w stosunku do którego Kościół jak wiemy był w opozycji 😈 A od określania wartości nieruchomości są rzeczoznawcy, są też procedury odwoławcze. Wiadomo, że będą zawsze niezadowoleni, ale to chyba uczciwszy sposób załatwienia tej sprawy.
|
|
Wypalacz Rafał Użytkownik Komentarzy: 5000 12.08.2010 19:29 |
Tylko komunizm? Naprawdę myślisz że troska o dobro wspólne jest tak młoda i wcześniej nie występowała?
|
|
kuba203 Użytkownik Komentarzy: 4498 12.08.2010 20:32 |
No cóż, historia myśli politycznej nie jest moim konikiem, ale sądzę, że dążenie do dobra wspólnego powinno się odbywać z poszanowaniem praw jednostki. Akurat w komunizmie tego zabrakło, stąd moje skojarzenie z Waszymi postulatami, żeby dobro wspólne wprowadzać niejako siłą 😉
|
|
Unrealgod Użytkownik Komentarzy: 5520 13.08.2010 01:51 |
mokum napisał(a): Opowiadacie bajeczki z tym, że to feudalny pomysł A jak inaczej określisz obowiązek pracy na cudzym terenie, nie odpłatny i niezbywalny? A jak sobie podczas takich robót przymusowych "chłop feudalny" złamie nogę to będzie leczony nie z kasy miasta na rzecz którego wykonywał pracę ale między innymi z mojej składki. vear napisał(a): (...)"niedasię" ograniczać ruchu samochodowego w centrum, "niedasię" wywalić busów na obrzeża i w końcu "niedasię" zawiesić sieci na budynku...(...) Nie ma co do tego mieszać samochodów. Siedzę już drugi tydzień w Paryżu, tylko jeden dzień jeździłem metrem i inna komunikacją zbiorową. Poza tym tylko samochód. I jakoś nie stałem jeszcze ani razu w korku. A samochodem można dojechać wędzie. Nie ma żadnych stref z ograniczonym ruchem, opłat za wjazd do centrum... Tylko płatne parkingi. W bardzo wielu miejscach, nie tylko na ulicy. Ale ich cena jest realna a nie wzięta z księżyca jak na naszym podziemnym parkingu. Tutaj kluczem do sukcesu i przekonania ludzi do przesiadki do KMu jest metro i sieć szybkiej kolei podmiejskiej. Nie tramwaj (chociaż 100% wydzielonego torowiska) i nie autobusy. |
|
czatowiec Użytkownik Komentarzy: 1562 13.08.2010 08:44 |
Cytat: metro Dlaczego tak uważasz? Metro jest w większości miast budowane dopiero w ostateczności, a jak jest możliwa alternatywa, to jest stosowana. Nie wiem jak inni uważają, ale według mnie w Krakowie nie ma takich potrzeb przewozowych, aby trzeba było budować metro i wysyłać na nie prawie 100-metrowe składy. Jak projekt KST wreszcie zostanie ukończony i zostaną zrobione węzły przesiadkowe na autobusy na jego końcówkach, to według mnie krakowska komunikacja zbiorowa bardzo się polepszy 😉 |
|
Unrealgod Użytkownik Komentarzy: 5520 13.08.2010 10:51 |
Ponieważ metro zatrzymuje się jedynie na przystankach i ma przypisane torowisko (z wyjątkiem jakiś przejazdów technicznych) dla konkretnej linii więc nie jeździ w stadach i wagony nie korkują się same. Pod tym względem z metrem mogła by konkurować jedynie jakaś kolej podmiejska szybka. Tramwaj nawet jak ma wydzielone torowisko to i tak więcej stoi niż jedzie bo co chwila stoi a to na skrzyżowaniu a to na przejściu dla pieszych. A taki jak u nas, jeżdżący po ulicach, między samochodami to poza większą pojemnością nie różni się specjalnie od autobusu.
Dlatego tak uważam. Nie wiem jak ma wyglądać ten projekt KST konkretnie po ukończeniu ale jeżeli gdziekolwiek będzie on miał wspólne tory ze zwykłymi tramwajami, to KST będzie jedynie nazwą linii tak jak 1 czy 9. |
|
vear Administrator Komentarzy: 2462 13.08.2010 10:52 |
Unrealgod napisał(a): Nie ma co do tego mieszać samochodów. Jest, co dowiedziono tysiąc razy, także tutaj. Jeśli tego nadal nie pojmujesz, to przynajmniej daruj sobie powtarzanie po raz kolejny tych samych błędnych teorii. |
|
Unrealgod Użytkownik Komentarzy: 5520 13.08.2010 10:59 |
vear napisał(a): (...) Jeśli tego nadal nie pojmujesz, to przynajmniej daruj sobie powtarzanie po raz kolejny tych samych błędnych teorii. Moja teoria cały czas brzmi: Jeżeli miasto chce żebym do centrum jechał KM a nie własnym samochodem to niech mnie do tego przekona oferując KM na odpowiednim poziomie (szybkie, z dużą częstotliwością, wygodne, żebym miał miejsce siedzące, punktualne i w dobrej cenie) a nie poprzez zakazywanie wjazdu wszędzie. @vear: Jeżeli to jest według ciebie błędna teoria to nie mam do ciebie żadnych więcej pytań bo i tak nie będziemy się wstanie porozumieć nijak. |
|