W sumie, trochę dalej jest parking, na którym raczej nie byłoby problemu z zawróceniem, a pewnie nawet dałoby się też pod klasztorem zawrócić - jest tam pętelka wielkości niektórych pętli autobusowych w Krakowie.
Plus, gdyby się dogadać ze strażakami ochotnikami, to i pewnie by się dało fotografować czerwonego Ikarusa w otoczeniu innych czerwonych wozów, pewnie i starszych od Ikara.