Strasznie przepalone.

Niestety brak czasu na odpowiednie dobranie parametrów foty spowodował taki efekt - lepszej foty już nie zdążyłem zrobić...

To jest właśnie sztandarowy przykład głupoty - zamawiać telebusa wtedy, kiedy jedzie liniowy autobus. Podatnicy zapłacą...

Usługa jest po to, żeby z niej korzystać. To dyspozytor powinien poinformować pasażera, że podjedzie normalny autobus i nie wysyłać telebusa.

Ale propaganda sukcesu trwa, zresztą UE-pieniędzy nikt nie liczy, można by zlikwidować owszem 157, 158 itd. ale z Biskupińskiej taki węzeł przesiadkowy jak z Łęgu Hollywood

Nie będę pokazywał palcem kto na ulgach z pieniędzy "podatników" zalicza sobie linie i sieci komunikacyjne w poszczególnych miastach w Polsce. 😛 Skoro jest taka możliwość, to dlaczego ktoś ma sobie nie skorzystać❓

Kaczor: w sumie masz rację, zatem ściągam psy z Filimera i wieszam je na dyspozytorze 😈
MW: Zajmij się sobą, bo jak na razie to Ty się woziłeś telebusem dla zabawy, mnie tam w bazie klientów nie znajdziesz 😛 Nie widzisz w tym marnotrawstwa, że jadą 2 puste autobusy jeden za drugim? Pasażerowi telebusa korona by z głowy spadła, gdyby wsiadł do 157?

Sam się z łaski swojej zajmij sobą. Ja Ciebie nie rozliczam z tego gdzie jeździsz, z kim i po co, więc innym też daj spokój. Różnica pomiędzy telebusem a 157 polega na tym, że 157 musi jechać nawet jeśli jest pusty, a telebus, jeżeli nie ma chętnych, to nie pojedzie. Dla mnie oczywistym jest, która linia tu marnotrawi pieniądze podatnika.

Spokojnie panowie. Być może Filimer jechał z Biskupińskiej po odjeździe tego 157, albo np. z Podwierzbia, skąd już tak łatwego dojazdu nie ma. Jeśli jednak telebus jechał całą trasę za 157, to rzeczywiście dyspozytor powinien polecić autobus liniowy.

Ależ się hipotez nazbierało 😉 Z Biskupińskiej autobus linii 157 odjeżdża raz dziennie - częściej jeździ dopiero z następnego przystanku, tzn. fabryka mebli. Tak się złożyło, że byliśmy na Biskupińskiej i na rozkładzie widniał tylko ten jeden odjazd (5 rano) i żadnych innych widoków na szybkie dostanie się na pętlę nad Drwiną nie było(musieliśmy się udać do jednego z magazynów tam się znajdujących). W związku z tym zamówiliśmy telebusa prosto z Biskupińskiej zupełnie nieświadomi tego, że z przystanku dalej 20 minut wcześniej jechało 157 (przecież na rozkładzie był tylko jeden kurs i nie mieliśmy pojęcia o tym, że 157 jeździ w tych okolicach częściej, tyle że o przystanek Biskupińska zahacza tylko raz).

Ciekawe, chyba już sam nie wiesz, co pisałeś chwilę wcześniej 😈

hehee
Patrząc na dysputę już zlikwidowałbym to dziadostwo 😈 no ale nie można przerwać Cacy Caravel, bo premię utną. Mieszkańcy (znam niestety tylko jednego) skłonni byliby korzystać, ale 1) mają poczucie bycia królikami dośw. (spalarnia) 2) do Biskupińskiej nikt nie chce jechać 3) MPK niejednokrotnie zrobiło ludzi w konia, więc jak wierzyć?

Na szczęście liczba przewiezionych pasażerów oraz zainteresowanie innych dzielnic Krakowa, wskazują że pomysł nie jest tak najgorzej oceniany.
Zresztą gdybym miał mieszkać na Płaszowie, to w chwili obecnej albo bym się stamtąd wyprowadził albo jeździł rowerem. 😛

no więc właśnie
czy nie lepiej było zrobić to zamiast 118, albo 109, 134

Możliwe, że lepiej, ale najpierw trzeba było gdzieś spróbować, a Rybitwy dość dobrze się do tego nadają. Już nie wspominając o tym, że jest zajezdnia, w której można stać i umieścić dyspozytornię.

u nas nie robi się nic dla ludzi
tylko dopasowuje sie ich do istniejących rzeczy