Teraz jest ok.

Jeżdżąc dość regularnie przez Kąpielową od dłuższego już czasu (= jeszcze przed wakacjami) jest zamknięty jeden tor. Wydawało mi się, że to w związku z budową przystanku przy CH Zakopianka, ale jak napisał mokum możliwe, że zamknięcie ma związek z tym remontem. Zwłaszcza, że znak oznaczający (jak przypuszczam) brak przejazdu jest wbity pomiędzy stacją/przystankiem Swoszowice a przejazdem na Kąpielowej, lub zaraz za przejazdem w kierunku Skawiny.

Proszę bardzo 🙂

I pewnie by zatrzymywało... gdyby takie eksperymenty pojawiały się z rzadka, a nie ciągle 😉

A kiwającego nie pozdrowisz 😛 ?

Może dlatego, że przez tyle lat, zdjęć z "naturalnymi" kolorami jest już tak dużo, że ludzie lubią się pobawić i poeksperymentować żeby ich zdjęcie zatrzymało widza na dłużej.

Poprawione 🙂 Mam nadzieje, że teraz wszystko gra jak należy.

Ale balans bieli jest skopany 😛

Jeszcze generacja w tytule.

A tagi GOP i KZK_GOP kto ma dopisać? Administracja? Później bałagan w tagach jest, a ty zaczynasz go tworzyć.

Dzięki za głosy

Taka chwilowa moda - tak jak niegdyś było ze zdjęciami zrobionymi przy użyciu obiektywu fisheye.

Nie chodzi mi o kolory drzew, tylko o celowo kopnięte barwy zdjęcia, tak jak tutaj: http://fotozajezdnia.pl/details.php?image_id=56060

Nie żeby mi się to zupełnie nie podobało, czasem wygląda fajnie. Ale ostatnio trudno znaleźć zdjęcie z naturalnymi kolorami, więc pytam z czego to właściwie wynika 🙂

Jesień panie... Rządzi się swoimi prawami 😉

Powiedzcie mi proszę co to za moda na robienie zdjęć w jakichś kosmicznych kolorach? Przeglądam zdjęcia nominowane w konkursie na fotografię tygodnia i sześć na siedem z nich jest właśnie takich... jak to. Zażółcone, zazielenione albo zaniebieszczone, byle nie prawdziwe. Powiedzcie... dlaczego?

Ten pociąg miałby racje bytu gdyby kursował regularnie a nie w jeden weekend jedzie a w następny nie.Wcześniej kursujące TLK Karpaty cieszyło sie popularnością na dość dobrym poziomie ale kursowało codziennie.

Trudno powiedzieć, kto właściwie miałby nim jechać.

Wrzucenie przypadkowego pośpiecha na obszar, w którym praktycznie nie ma innej kolei, zintegrowanego transportu autobusowego ani celu podróży generującego duży ruch to jakiś absurd.

Ten pociąg ma szansę przewieźć raz na jakiś czas mniejszą lub większą grupkę turystów (średnio to pewnie nawet jednego przedziału nie zapełnia), którym akurat pasuje przez przypadek pod względem godzinowym albo z punktu widzenia miejscowości startu/docelowej.

Plus jakieś wielce rzadkie przypadki, że komuś z miejscowych pasuje akurat o takiej porze podjechać do Krosna albo Sanoka. Ale to i tak taryfa pospieszna i raptem kilka miast obsłużonych.

Jeszcze numeru wozu brakuje w tagach.

Tor na dobrą sprawę istnieje - trzeba go jedynie przywrócić do przejezdności, no i podłączyć z powrotem na podg. Dłubnia. Ciekawe na ile ta inwestycja jest wymuszona planami przebudowy odcinka Kraków Główny - Kraków Płaszów i spodziewanymi, długotrwałymi ograniczeniami na ww. odcinku.

Wraz z odbudową posterunku Dłubnia 😉