Nie wiem gdzie tu patologia. Można przejść od razu z peronów na przystanki czy na drugą stronę. Jedyny problem to że przejście nie jest na wprost i sporo ludzi wychodzi na powierzchnię jednymi schodami, żeby zaraz schodzić z powrotem drugimi.

Świetne zestawienie. Ciekawe czy jest dużo chętnych na podróż w zabytku, kiedy ten nowy SZT wygląda jak by mógł mieć chociażby klimę...

Wow
Tego jeszcze chyba nie było...

Bynajmniej, nie neguję że tam były działania wojenne.
Patrząc jednak po innych zdjęciach kasowanych wozów ( tutaj lub tutaj lub tutaj ) to jakiejś wielkiej różnicy nie ma. No może ten trolejbus jest jeszcze bardziej wymęczony życiem...

Ten pojazd nie wygląda jak zniszczony przez działania wojenne.
Raczej jak wyeksploatowany poza granice fizycznych możliwości.

Czy to efekt Pendolino? EP09 na prowincji.

Aż takie złe były te mercedesy?
Czy po prostu nie lubicie ich bo są bardziej busami niż autobusami?

Toś wie w jakim te składy mają oddzielne wózki między członami III i IV?

Widziałem go w miniony weekend...
Nie mam tylko kiedy zdjęć wrzucić.

Upały.

Tylko czekać wybrzuszeń na Krakowskich torowiskach...

Widać, była przeprowadzone doraźna "naprawa" torowiska, aby uniknąć wyskoczenia szyny...

A dalekobieżne?
Też przesaidka na busa w Krakowie?

Tak z ciekaowści:
To do Zakopnaego teraz się jeździ którędy?

To tu były jakieś zakłądy remontowe, skoro tramwaje się "kurowały"?

A "Coll" to nie jest raczej przełęcz?

Pamiętam jak kiedyś próbowałem tą drogą dojechać do pracy rowerem... Od tamtego czasu jeżdżę ulicą Pasternik/Różańskiego

Osoba która wnioskuje o zmianę nazwy ulicy, powinna by zobowiązana do pokrycia kosztów z tym związanych (w tym wymiana wszystkich dokumentów obywateli).

"W związku z tym podstacje zasilające są mniej przeciążone".
Brzmi obiecująco...

Cieszę się że się podoba!

Dziękuję za uznanie i za głosy.

Nie twierdzę że wyssałeś to z palca.
Jednak twoim tokiem rozumowania, 8 000 000 - 9 000 000 ofiar przez 500 lat to jakieś 40-50 ofiar dziennie.

Sprawdziłem proponowaną przez Ciebie frazę i wyniki jakie otrzymałem są w stylu "Some historians estimate that up to 8 million men have died in the Cerro Rico...", czyli "Niektórzy historycy szacują iż w koplani zginęło do 8 mln..."

Dla mnie brzmi trochę jak by powiedzieć że "w (przykładowej) Biedronce, niektórzy pracownicy zarabiają nawet do 5tys miesięcznie".


Niewiarygodne owszem (nadal nie wierzę w taką ilość ofiar), czy straszne? Przykre, ale w biednych krajach, ludzie często giną w pracy lub nabytych w pracy chorób. Jak było w przemysłowym XIX wieku u nas w Europie?