Niestety, chmury ponowie zasłoniły część szczytów, w tym Wielką Łomnicę. A czekanie na kolejny kurs to taki średni pomysł - na odcinku Studený potok - Tatranská Lomnica obowiązuje dwugodzinny takt...
Tylko niestety ta słaba częstotliwość kursowania 🙁 za sprawą której stałem tam ponad godzinę czekając na ten przejazd (i klnąc kilka razy, gdy przechodzące chmury rzucały cień...). Najfajniejsza była sytuacja tak na 15-20 minut przed pociągiem, gdy alejką przechodził jakiś starszy Słowak i widząc aparat zapytał" "A čo tam fotografujete?" A gdy usłyszał w odpowiedzi "czekam na motoraka (plus wskazanie ręką kierunku) bo tego w Krakowie nie ma" uśmiechnął się i odpowiedział: "Ale máš za to Wawel. A Sukiennice"