Dzięki 🙂. Szkoda, że nie kontynuowali produkcji 405-tki, bo lubię ten tramwaj. Poza tym byłby to dobry sposób na szybsze pozbycie się klasycznych stopiątek z Krakowa. Teraz musimy czekać 2 lata, albo i dłużej...
Jeżeli nie zostanie podjęta produkcja to niestety zakup tego pojazdu wraz z projektem i prawami do produkcji to niestety utopione pieniądze. Utopione przez miasto.
Szkoda, można by relatywnie tanio uwspółcześnić tabor i pozbyć się części przestarzałych pojazdów (jak E1). Pozostaje się więc zadłużać dalej.
@Unrealgod, tylko budowa takich stonóg jest niewiele tańsza niż zakup nówek z dofinansowaniem. Koszt 405 był gdzieś szacowany na 3,5 mln zł, w przetargu Newag zaoferował ok 12 mln zł za sztukę. Przy dofinansowaniu powyżej 50% (nie wiem, na jakie Kraków może liczyć) różnice nie są drastyczne, a nowy pojazd będzie jednak dużo nowocześniejszy, objęty gwarancją.
MPK to spółka akcyjna, należąca co prawda do miasta, ale posiadająca własny, niezależny od miejskiego budżet. Więc pisanie w tym przypadku o wydaniu miejskich pieniędzy zakrawa w najlepszym razie na populizm.
Choć zgadzam się z tezą że był to wydatek co najmniej dyskusyjny...
MPK to spółka akcyjna, należąca co prawda do miasta, ale posiadająca własny, niezależny od miejskiego budżet.
Niezależny? To znaczy że jak jutro miasto przestanie płacić to firma ta jest taka niezależna że normalnie utrzyma się na rynku?
A tak poważnie to za dużo kasy z podatków (płaconych do kasy miasta, nie dla MPK) idzie do tej firmy, żeby nieuprawionym było stwierdzenie że to miasto pieniądze utopiło.
Wypalacz Rafał, to, że MPK jest oficjalnie odrębne, pracownicy nie lubią urzędników z Zikitu z wzajemnością, kompletnie nie zmienia faktu, że każda złotówka wydana przez MPK jest miejską złotówką.
Unrealgod, myślę, że miasto potrafi zmarnować dużo większe pieniądze w bardziej bezsensowny sposób. Tutaj powstała pewna koncepcja, badania, rodzaj R&D. W projektach badawczych często "marnuje się" wiele kasy tylko po to, żeby stwierdzić, że się nie opłaca. Taka natura.
A tak poważnie to za dużo kasy z podatków (płaconych do kasy miasta, nie dla MPK) idzie do tej firmy, żeby nieuprawionym było stwierdzenie że to miasto pieniądze utopiło.
Czyli jak rozumiem, przed każdym swoim wydatkiem dzwonisz do swojego pracodawcy by poprosić go o zgodę na wydanie zarobionych u niego pieniędzy? Wszak jeśli jutro pracodawca przestanie ci płacić, to nie będziesz miał za co żyć...
Ciekawe porównanie, relacji mieszkaniec - miasto do pracownik - pracodawca.
No cóż, mojego pracodawcy nie pytam się na co mogę wydawać zarobione pieniądze, za to pytam się czego ode mnie wymaga żebym mógł je zarobić.
Miasto nie pyta mnie co ma zrobić żeby pieniądze ode mnie otrzymać. Dostaje je i tak a robi z nimi co chce.
Gdybym miał na to jakiś wpływ, tak zarządzane miasto nie dostało by nawet złotówki. Ja się muszę starać w pracy żeby szef był zadowolony, bo faktycznie przestanie mi płacić.
Nie powinno mieć. Po to w spółce zatrudnia się inżynierów, żeby podejmować decyzje sensowne z punktu widzenia techniki i ekonomii, a urzędasy nie wciskały się ze polityką i populizmem.
Skoro chcemy takiej niezależności, to niech miasto zatrudni swoich inżynierów, którzy pomogą rozpisać stosowny przetarg a następnie wyłonić przewoźnika/przewoźników do obsługi całej sieci, lub konkretnych linii. Płacić im za to co faktycznie zrobią, za nierealizowane kursy zbierać wysokie kary i spokój. Niech sobie jeżdżą czym chcą wtedy (byle homologowanym, z niską podłogą i klimą).
Unrealgod@ i to chyba byłby najlepszy sposób, MPK niby rzekomo jest niezależne od miasta, ale to jest wciąż miejska spółka, którą miasto musi utrzymywać, a nawet jeśli nie, to mieć nad nią jakąś kontrolę.
A tak to całą sieć KM w Krakowie obsługują przewoźnicy wyłonieni w przetargach, a miasto tylko by pilnowało należycie wykonywanej przez nich pracy nic poza tym.
Już powinni myśleć nad kolejnym przetargiem, tym razem może wszystkie linie AGLO?
Tak, najlepiej było widać to utrzymywanie w zeszłym roku czy dwa lata temu, gdy miasto przez kilka miesięcy nie płaciło za wykonywane usługi przewozowe. Co ciekawe, Mobilis dostawał płatności na bieżąco - ciekawe dlaczego? 😈
Bo jako normalna firma na kontrakcie jak by nie dostał pieniędzy zgodnie z umową to przestał by świadczyć usługę a i jeszcze powinien proces o odszkodowanie wytoczyć.
Jeżeli MPK jest takie niezależne a tak nie zrobiło, to należało by może postawić zarząd w stan oskarżenia z paragrafu o działanie na szkodę spółki.