PKP zamiast takie nówki poszło by w ślady MPK Kraków i kupiło jakieś sprawdzone używki z zachodu. SCNF do końca przyszłego roku wysyła na żyletki wszystkie składy TGV pierwszej generacji. A to tylko przykład.

ale na co nam nowe i szybkie elektrowozy, jak nie ma gdzie nimi jeździć... może warto by pierwsze wyremontować torowiska, a potem brać się za zakupy..

Intercity ma modernizować torowiska?

nie koniecznie intercity, ogólnie mówię... bo kupowanie nówek po to żeby jeździły jak stare, to nie ma sensu... no chyba że będą jechali na całego i modlili się żeby nie wykoleił się pociąg..

Czyli IC ma nie inwestować w tabor, bo brak infrastruktury? To powiedz mi proszę, co za kilka lat będzie ciągnąć pociąg po tych nowych torachi?

Żywotność starego taboru tak czy inaczej jest ograniczona, w końcu się on kiedyś rozleci i co wtedy? Poza tym nowy tabor może jeździć też za granicę.

zgadzam się, że trzeba inwestować w tabor ale równolegle z remontem infrastruktury... chodziło mi o to co mówił Unrealgod, że może lepiej kupić używki, żeby było na remonty a potem stopniowo kupować nówki..

Zakupy prowadzone przez IC są konieczne, aczkolwiek nie ma potrzeby robic ich na dużą skalę, bo w tym tempie modernizacji linii kolejowych za parenaście lat zostanie nam kilkanaście linii kolejowych o przyzwoitych parametrach, a na pozostałych pociągi będą się turkotać z prędkością drezyny jeśli w ogóle będą się turkotać... ale do tego trzeba już rozwiązań systemowych, a nasi rządzący tego nie widzą od dobrych parunastu lat...

Mówili, że na razie Taurus będzie mógł jeździć z maksymalną prędkością do 150 km/h

Ale przecież kto inny kupuje tabor, a kto inny jest właścicielem infrastruktury, więc to nie jest taka prosta zależność. To tak jakbym Ci kazał nie kupować nowego samochodu, a zaoszczędzone pieniądze przeznaczyć na remonty dróg 😛

Bardzo trafne porównanie. Ale IC chyba może tak samo naciskać na PKL jak kierowcy na drogowców. Już niedługo nasze tory otworzą się na zagranicznych przewoźników i zobaczymy. Radia maryja słuchałem w okolicy Torunia przejeżdżając akurat i mówili jaka to straszna tragedia się stanie wtedy. Jak to wejdą na nasz rynek Niemcy z nowoczesnym i szybkim taborem i nie dadzą szans biednemu PKP. I ono biedne upadnie. Bo przecież nas nie stać na taki fajny tabor nowoczesny, a klienci wiadomo co zrobią. Będą jeździć nowoczesnym i szybszym pociągiem. A nasz narodowy padnie.

Unrealgod
Na PLK jeśli juź.

Fakt, Polskie Koleje Linowe całkiem dobrze się mają, zwłaszcza te najbardziej znane (Kasprowy, Gubałówka, Gąsienicowa...).

Czekam z utęsknieniem na moment, kiedy upadnie PKP 😉

Ja chyba też na to czekam. Choć na to specjalnie nie liczę. To jest instytucja, która siłą bezwładności i rozpędu będzie istnieć jeszcze wiele lat. A temat kolei jak środka transportu w ogóle jest już chyba w Polsce pogrzebany.